Wygładzający spray do włosów łamliwych i wysokoporowatych Total Results Instacure — Matrix

niedziela, 2 października 2022

Cześć,
a właściwie dzień dobry w październiku! :) Dziś przychodzę do Was z kolejną recenzją kosmetyku znalezionego w przepięknym pudełku Bright Harmony od Pure Beauty. Do tej pory nie czytałam jeszcze żadnej opinii na jego temat, dlatego pomyślałam, że... może okazać się przydatna! A już, zwłaszcza iż mam wrażenie, że w blogosferze jest cicho o produktach tej marki. Zapraszam do lektury. :)

Wygładzający spray do włosów łamliwych i wysokoporowatych Total Results Instacure — Matrix
 

Od producenta: Spray Instacure, dzięki zawartości płynnych protein oraz prowitaminy B5, redukuje łamliwość włosów nawet do 60%*. Zmniejsza on także widoczność rozdwojonych końcówek, przywraca włosom odpowiedni poziom pH, pozostawiając je wzmocnionymi i wygładzonymi. Polecany do wszystkich rodzajów i grubości włosów, szczególnie wysokoporowatych, z tendencją do łamania się i rozdwajania końcówek. *Przy zastosowaniu sprayu Instacure w porównaniu z szamponem bez odżywki. Ułatwia rozczesywanie włosów, kontroluje puszenie i elektryzowanie się włosów, przywraca zbalansowane pH.


Opakowanie: Pełnowymiarowa butelka ma 200 ml, a tutaj mam miniaturkę o pojemności 30 ml.
Konsystencja: Kosmetyk jest w formie sprayu, niemniej jednak nie jest to typowa mgiełka, a bardziej kremowa emulsja.
Zapach: Delikatnie kwiatowy i baaardzo przyjemny.
Cena/dostępność: Za pełnowymiarowe opakowanie na stronie producenta w cenie regularnej zapłacimy około 74 zł, oczywiście w promocji o wiele mniej. Nie widziałam tych kosmetyków stacjonarnie, ale być może da się je gdzieś kupić?
Moja opinia: Wersja sprayu, którą znalazłam w pudełku Pure Beauty ma 30 ml. Opakowanie jest poręczne i niewielkie, a to sprawia, że można je ze sobą bez problemu zabrać w podróż. Co też szczerze mówiąc — uczyniłam. :D Z tyłu butelki znajdziemy wszystkie podstawowe informacje, takie jak sposób użycia, skład i tym podobne. O konsystencji w sumie nie mam co napisać, bo jak już podkreśliłam, ten kosmetyk 'dozuje' się w formie sprayu. Nie jest to jednak taki typowy, lekki spray, bardziej kremowa emulsja. Wspomnę jednak więcej o zapachu, który jest bardzo przyjemny i taki nieoczywisty. Wyczuwam jakieś delikatne, kwiatowe nuty, ale trudno mi powiedzieć, czym konkretnie pachnie ten spray. W każdym razie zapach jest bardzo fajny!
 

Butelka działa bez zarzutu, nie miałam nigdy trudności w tym, aby go zaaplikować. Po ten produkt sięgam na końcu pielęgnacji włosów, stosując go jako odżywkę bez spłukiwania. Tutaj w zależności od tego, jak jest mi wygodniej — rozpylam go na dłoń lub staram się zaaplikować bezpośrednio na włosy. Łatwiej jest jednak wtedy, gdy kosmetyk najpierw ląduje na dłoni. Zresztą nawet producent poleca taki sposób aplikacji. Chociaż firma Matrix stworzyła ten produkt z myślą o włosach wysokoporowatych, również na moich niskoporowatych w kierunku średnio, sprawdza się bardzo fajnie. W składzie znajdziemy proteiny, a także prowitaminę B5. Ze względu na taki skład raczej polecałabym sięgać po tę odżywkę od czasu do czasu niż przy każdym myciu. Mając oczywiście na uwadze to, co Wasze włosy lubią najbardziej. :)

Dlaczego ten kosmetyk bardzo, ale to bardzo mnie zainteresował? Oczywiście ze względu na obietnicę zminimalizowanego puszenia się włosów. Zdarza się, że moje włosy się puszą i nadmiernie elektryzują, ale ten produkt... doskonale sobie z tym radzi. ♥ Włosy po użyciu łatwo się rozczesują i stają się pięknie dociążone. Kosmetyk fajnie wpływa także na delikatnie przesuszone końce, sprawia, że o wiele lepiej wyglądają. Insta Cure nie obciąża włosów, a dodatkowo można go stosować zarówno na wilgotne, jak i wysuszone włosy. Gdy testowałam go właśnie na suchych pasmach, to zadbałam o to, aby ilość produktu była naprawdę minimalna. Ten spray jest jednak baaaardzo wydajny i chociaż sięgam po niego jakoś od początku września, to mam wrażenie, że zużycie jest znikome. 


To moje pierwsze, ale na pewno nie ostatnie spotkanie z marką Matrix! Z serii Insta Cure jest jeszcze na pewno odżywka i szampon. Czy muszę Wam teraz mówić, że mam ogromną ochotę wypróbować te produkty? :) Miałyście okazję poznać ten spray? Jeśli tak, to będę wdzięczna za informację, jak się u Was sprawdził! 
--------------------------------------------------------------------------- 
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK  
  *INSTAGRAM-KLIK    
Ruda

12 komentarzy:

  1. U mnie poszedł on dalej, bo tego typu produkty w spreju są u mnie zbędne.
    Cudne zdjęcia!! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. czytam kolejną dobrą opinię na temat tego produktu i chyba muszę się w końcu na niego skusić ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mała buteleczka, ale obietnice producenta w pełni spełnione. Mój ulubiony produkt do wukończenia pielęgnacji.

    OdpowiedzUsuń
  4. Aktualnie go używam w roli sprayu termoochronnego, kiedy suszę włosy. I bardzo fajnie to działa na moich średniporowatych kosmykach. Przyznam też, że byłam w szoku, że on tak super potrafi nawilżać włosy. Zapach też bardzo mi się podoba. Dla mnie jest jak świeżo po wyjściu od fryzjera :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ma ten spray i moje włosy go polubiły

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że mogłabym polubić ten spray 😊

    OdpowiedzUsuń
  7. miałam kiedyś tego gagatka fajny był

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam go, używam. Jestem zadowolona. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedyś miałam szampon tej marki, nie sprawdził się u mnie kompletnie ale nie skreślam marki. Chetnie dam jej druga szanse :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrze wiedzieć że produkt dobrze ujarzmia wlosy:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam, ale miałam kilka ich kosmetyków. Ja czasem o takich kosmetykach zapominam używać ;) ale teraz zaczęły mi się puszyć włosy, więc myślę jak im pomóc ;)

    OdpowiedzUsuń

To miło, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią.

denko (108) nowości (151)