Perfumy niszowe

środa, 30 czerwca 2021

6

Cześć,
dziś przychodzę do Was z wpisem, który jak mniemam... może zainteresować sporo osób. Chciałabym Wam opowiedzieć co nieco o perfumach niszowych, a konkretnie to przedstawić cztery zapachy z tej kategorii, które bardzo mnie zainteresowały. O ile się nie mylę, to nigdy wcześniej nie miałam okazji używać takich zapachów. Perfumy niszowe są tworzone dla osób, które poszukują wysokiej jakości, unikatowości i ekskluzywności. To prawdziwe perełki dla koneserów sztuki perfumeryjnej. Ja za żadnego konesera co prawda się nie uważam, ale no nie ukrywam, że uwielbiam ładne aromaty. ;)

Perfumy niszowe  

Czytaj dalej »

Pielęgnacja stóp latem (i nie tylko)

wtorek, 29 czerwca 2021

3

Cześć,
nie wiem jak Wy, ale ja to właśnie wiosną i latem najmocniej przykładam się do pielęgnacji swoich stóp. Zdaje sobie sprawę, że powinnam dbać o to przez cały rok, ale no... jest, jak jest. Zimą, albo jesienią nie jestem tak regularna w stosowaniu kremów, jak właśnie teraz. Obiecuję sobie jednak, że w tym roku również i podczas zimnych miesięcy nie będę zapominać o stopach. :D Z tego też względu w dzisiejszym wpisie chciałabym Wam pokazać kilka ciekawych rzeczy do pielęgnacji. Może akurat coś się Wam spodoba.

Pielęgnacja stóp latem (i nie tylko) 

Czytaj dalej »

Maseczka do włosów cienkich i delikatnych z arbuzem — Garnier

czwartek, 24 czerwca 2021

12

Cześć,
Nie ukrywam, że jestem ogromną fanką kosmetyków do włosów z Garniera i zawsze bardzo chętnie po nie sięam. Z serii Hair Food wypróbowałam już wszystkie dostępne warianty. :) Jakiś czas temu do tego zestawu dołączyła maska z arbuzem, o której chciałabym Wam dzisiaj co nieco napisać. Chociaż jest ona przeznaczona do włosów cienkich i delikatnych, nie mogłam nie sprawdzić, jak wypadnie na moich grubych i gęstych włosach. :D

Maseczka do włosów cienkich i delikatnych z arbuzem — Garnier 

Czytaj dalej »

Letnie zapachy do domu

poniedziałek, 21 czerwca 2021

6

Cześć,
przyznam się Wam szczerze, że latem bardzo rzadko sięgam po woski i świece zapachowe. O wiele chętniej palę je jesienią i zimą, niemniej jednak i letnimi wieczorami zdarza mi się odpalić jakiś ładny zapach. Zazwyczaj w niewielkiej odległości od okna, tak aby ładna woń roznosiła się po całym wnętrzu, a jednocześnie nie była zbyt intensywna. :) Z tego też względu przychodzę do Was dzisiaj ze wpisem dotyczącym letnich zapachów do domu. Rzuciło mi się w oczy kilka bardzo interesujących zapachów, chętnie je wypróbuję — jak nie teraz, to zaraz na początku jesieni :D

Letnie zapachy do domu 

 

Jak widzicie do wpisu wybrałam trzy świece z Yankee Candle. Bardzo lubię ich zapachy i sięgam po nie regularnie. :) Zielona piękność to Beautiful Day, to połączenie mandarynki, czarnej porzeczki, goździków, jaśminu, magnoli, róży, kwiatu pomarańcz.... chyba nie muszę więc Was przekonywać, że te wiosenne nuty sprawdziłyby się idealnie podczas gorącej pogody. Nie mogę też nie zwrócić uwagi na piękną etykietkę tego zapachu. Etykieta świecy Beach Walk już tak bardzo do mnie nie przemawia, ale jej nuty jak najbardziej. Mamy tutaj ozon, dziką mandarynkę, klementynkę, sól morską, mech, kwiat pomarańczy, piżmo. Producent opisuje zapach jako świeży i czysty, dlatego chętnie bym go wypróbowała. :) W moim zestawieniu nie mogło również zabraknąć czegoś owocowego... grejpfrut, bryza morska, ananas, carambolia, lila, jaśmin, wanilia, agawka i śliwka, to połączenie zapachowe, które baaaardzo do mnie przemawia. :D Zwróciłam też uwagę na dwa zapachy od Bath and Body Works. W kaktusie znajdziemy wanilię, kokosa, cytrynę, no i oczywiście... kaktusa. ;) Aromat ma być świeży, ale i delikatnie słodki, podejrzewam, że mógłby mi się spodobać. Kiwi Passionfruit to z kolei połączenie ananasa, kiwi, passiflory. Ten zapach ma łączyć w sobie słodycz i owocowe akordy, które zawsze chętnie wybieram. ;) 

Miałyście okazję palić, którąś z tych świec? A może latem zupełnie z tego rezygnujecie? :)

---------------------------------------------------------------------------
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK  
  *INSTAGRAM-KLIK    
Ruda
Czytaj dalej »

Fotopuzzle — ciekawa propozycja na prezent dla najbliższych

piątek, 18 czerwca 2021

3

Cześć,
dawno nie było u mnie wpisu o takiej tematyce, dlatego dzisiaj przychodzę do Was z ciekawą propozycją na prezent dla najbliższych. Mowa o fotopuzzlach, czyli czymś, co zdecydowanie pozwoli zatrzymać wspomnienia na dłużej. Taki upominek możemy wręczyć z okazji urodzin, imienin, jakiej ważnej okazji, albo i bez okazji. ;)

Fotopuzzle  

 
Czytaj dalej »

Żelowy peeling z kwasami AHA i PHA 9% — Bielenda Professional

poniedziałek, 14 czerwca 2021

14

Cześć,
poniedziałkowy poranek rozpoczęłam od treningu, później oczywiście był prysznic i małe przyjemności, czyli szybkie spa. Do dzisiejszej bogatszej pielęgnacji użyłam między innymi kwasowego peelingu z Bielendy Professional, dlatego przy okazji stwierdziłam, że muszę Wam w końcu co nieco na jego temat napisać. Zwłaszcza że jest to kosmetyk zdecydowanie godny uwagi. :) Dlaczego? O tym w dalszej części dzisiejszego wpisu.

Żelowy peeling z kwasami AHA i PHA 9% — Bielenda Professional  

Czytaj dalej »

Maseczki do twarzy i dekoltu — len i chia, miód i truskawki oraz słodki kokos — Miodowa Mydlarnia

piątek, 11 czerwca 2021

14

Cześć,
dziś przychodzę do Was z recenzją trzech bardzo ciekawych maseczek. Mowa o produktach Miodowej Mydlarni :) Zdjęcia do wpisu robiłam jeszcze końcem zeszłego roku, a aktualnie z trzech masek została mi już tylko końcówka jednej. Jeżeli jesteście ciekawe, jak sprawdziły się u mnie poszczególne warianty oferowane przez tę firmę, to zapraszam do lektury. :)

Maseczki do twarzy i dekoltu — len i chia, miód i truskawki oraz słodki kokos — Miodowa Mydlarnia


Od producenta:  LEN I CHIA

Łagodząca i intensywnie regenerująca maseczka do twarzy, szyi i dekoltu z siemieniem lnianym, nasionami chia, glinką białą i rumiankiem, wzbogacona nawilżającym i super odżywczym miodem i pyłkiem pszczelim.

Do każdego rodzaju cery, szczególnie suchej, delikatnej, podrażnionej, także starzejącej się, wymagającej tonizacji, ukojenia i odżywienia.

MIÓD I TRUSKAWKI

Niezwykle przyjemna, nawilżająca, odżywcza, wyrównująca koloryt skóry i intensywnie wygładzająca maseczka do twarzy, szyi i dekoltu, prawdziwy superfood dla skóry, pełna aromatycznych truskawek, z miodem i pyłkiem pszczelim, bezzapachowym kozim mlekiem - bogatym w proteiny mleczne oraz z mineralną glinką czerwoną.

Bardzo wszechstronna, do każdego rodzaju skóry, zarówno zwiotczałej i zmęczonej, cery normalnej, mieszanej, jak i tłustej, problematycznej, zalecana również dla cery tzw. naczynkowej oraz z przebarwieniami.


SŁODKI KOKOS

Delikatna, nawilżająco-odżywcza maseczka do twarzy, szyi i dekoltu, pełna kokosu, miodu i białej glinki, o naturalnym ciepłym zapachu kokosu.

Do każdego rodzaju cery, szczególnie suchej, delikatnej, zmęczonej, ze zmarszczkami, wymagającej nawilżenia i odżywienia.

Opakowania: Maseczki są zamknięte w szklanych słoiczkach o pojemności 25 g.
Konsystencje: Wszystkie wersje są w proszku, trzeba je wymieszać z wodą, albo hydrolatem.
Zapachy: Aromaty tych masek są zamknięte w ich nazwach i baaardzo mi się podobają. Wygrywa oczywiście truskawka z miodem. ;)
Ceny/dostępność: Za jedno opakowanie musimy zapłacić około 24-28 zł w zależności od wariantu. Maseczki są dostępne na stronie producenta, ale i w innych sklepach online.
Moja opinia: Maski z Miodowej Mydlarni zamknięte w wygodnych słoiczkach o pojemności 25 g. Te słoiczki zostały zabezpieczone za pomocą papierowego opakowania i ładnie przewiązane wstążeczką. Z tyłu na etykietkach czekają na nas wszystkie podstawowe informacje, takie jak sposób użycia, czy skład. Jeżeli chodzi o konsystencje, to wszystkie maski są w proszku, trzeba wymieszać je z jakimś płynem. Wersja z chią i kokosem jest jasna, a ta truskawkowa ma oczywiście czerwony kolor. :) Zapachy są bardzo przyjemne... najbardziej spodobała mi się truskawka z miodem — aromat był słodki, ale nieprzesłodzony. Super pachnie również kokos, bo nuty są takie naturalnie słodkie i kwaskowate, a nie sztuczne. Neutralnie wypada z kolei zapach lnu i chia — tutaj zdecydowanie dominuje chia.



W kwestii działania zacznę może od maseczki z lnem i chia, bo to ją zamieściłam jako pierwszą w tytule. :D Na zdjęciu z otworzonymi słoiczkami to jest to ta po lewej stronie. Po zmieszaniu z wodą albo hydrolatem, maska ma delikatne grudki, ale to zupełnie nie przeszkadza w jej aplikacji. Kilkukrotnie próbowałam ją też bardziej energicznie wymieszać i wtedy nie było już prawie żadnych grudek. Na buzi trzymałam ją zawsze około 10-15 minut, później po prostu zmywałam wodą. Skóra po użyciu była ładnie rozjaśniona i wygładzona, a co więcej ta maseczka fantastycznie łagodziła wszelkie niedoskonałości. Nakładałam ją zawsze wtedy, gdy moja twarz nie była w jakiejś super kondycji, no i efekty było widać zaraz po użyciu. Żałuję, że jej zapach nie jest przyjemniejszy, bo wtedy byłoby już totalne love. :D Nie myślcie jednak, że jest zły — jest po prostu taki o, neutralny, przeciętny. Dalej moja totalna ulubienica, czyli maseczka z miodem i truskawkami. Szkoda, że nie mogłabym Wam oddać przez monitor, albo ekran telefonu jej zapachu... był tak przecudowny, że za każdym razem miałam ochotę ją zjeść. :D Tutaj muszę jeszcze nadmienić, że stosowałam ją głównie końcem i początkiem roku, czyli wtedy, gdy nie mogłam cieszyć się prawdziwymi truskawkami, hahaha:D Rzadko kiedy kupuję jakieś kosmetyki, a już maseczki zwłaszcza dwa razy, ale do tej wrócę na pewno! Nie dość, że wspaniale pachniała, to buzia po jej użyciu była mięciutka, nawilżona, odżywiona i taka wręcz jedwabista. ♥♥♥ Sięgałam po nią zawsze wtedy, gdy miałam ochotę porządnie się zrelaksować. Tę maseczkę również mieszałam z wodą i hydrolatem, a efekty były takie same bez względu na to, czy trzymałam ją 5, czy 20 minut. Na koniec zostawiłam maskę, którą mam jeszcze w użyciu, ale zapewne 'wykończę' ją jeszcze w czerwcu, czyli wersję z kokosem. Bardzo podoba mi się jej zapach, bo jest taki prawdziwy, nieprzesłodzony i ani trochę sztuczny. Ta maseczka jest bardzo delikatna, ale również skuteczna. Sięgam po nią zazwyczaj wtedy, gdy jestem niewyspana, bo ładnie regeneruje skórę, sprawia, że jest odświeżona i nawilżona. Tak samo jak i poprzednie dwie maski, tę również mieszam z tonikiem, albo wodą, ale głównie z wodą. :) 

Cieszę się, że w końcu zebrałam się do tego, żeby napisać Wam o tych trzech maseczkach, bo każda z nich jest godna uwagi. Jak nietrudno się domyślić, totalnym ulubieńcem zostaje u mnie wersja truskawkowa, ale pozostałe dwie również warto wypróbować. :D Miodowa Mydlarnia oferuje w sumie pięć maseczek w takich wygodnych słoiczkach — oprócz tych opisanych już przeze mnie wersji, jest jeszcze odżywczo-wygładzająca maska z miodem i kurkumą oraz maska rewitalizująco-regenerująca green power z zieloną glinką, miodem, jęczmieniem, ekstraktem z zielonej herbaty i spiruliną. Te dwie również mam w zapasach, bo dostałam je na urodziny od Ali, ale jeszcze czekają na wypróbowanie. :D

Miałyście okazję poznać kosmetyki z tej firmy? A już w szczególności maseczki? :)

---------------------------------------------------------------------------
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK  
  *INSTAGRAM-KLIK    
Ruda

 

Czytaj dalej »

KONKURS 09.06.2021-09.07.2021

środa, 9 czerwca 2021

1
Cześć,
dziś czas na coś, czego bardzo dawno tutaj nie było, a mianowicie na mały... konkurs. ;) Przygotowałam dla Was kilka ciekawych produktów, które mam nadzieję ucieszą osobę, która wygra.

 KONKURS

Czytaj dalej »

Szampon i maseczka do nabłyszczania i zmiękczania włosów — Aussie Shine Miracle

poniedziałek, 7 czerwca 2021

9

Cześć,
nie wiem jak Wy, ale ja do tej pory nie miałam okazji wypróbować kosmetyków wielu firm, które... naprawdę chciałabym poznać. Tak jest, chociażby z marką Aussie. Na ich kosmetyki zwróciłam uwagę x lat temu, a dopiero w lutym kupiłam zestaw do włosów, o którym chcę Wam dzisiaj napisać. Jeżeli jesteście ciekawi, jak się u mnie sprawdził, to zapraszam do lektury. :)

Szampon do nabłyszczania i zmiękczania włosów — Aussie Shine Miracle
Maseczka do nabłyszczania i zmiękczania włosów — Aussie Shine Miracle

Czytaj dalej »

Majowe nowości — czy udało mi się przeżyć ten miesiąc za 50 zł?

czwartek, 3 czerwca 2021

7

Cześć,
w ten przyjemny i wolny dzień, zapraszam Was post z majowymi nowościami. ;) Planowałam, że nie będzie ich jakoś bardzo dużo, a czy to się udało? :D No cóż, tego można dowiedzieć się z dalszej części dzisiejszego wpisu. ;) 

Majowe nowości 

Czytaj dalej »

Woda perfumowana dla kobiet — Versace Bright Crystal Absolu

wtorek, 1 czerwca 2021

12

Cześć,
w maju pojawiło się bardzo mało wpisów, co oczywiście zamierzam... poprawić w czerwcu. :D Na pewno pokażę Wam zaległe denka, nowości, no i oczywiście planuję kilka ciekawych recenzji. Dzisiaj chciałabym zacząć od wody perfumowanej Versace. Kupiłam ją już jakiś czas temu, w sumie totalnie w ciemno, ale już kiedyś wspominałam Wam, że mam nosa — dosłownie i w przenośni do wybierania aromatów tylko po nutach zapachowych. :D

Woda perfumowana dla kobiet — Versace Bright Crystal Absolu


Od producenta:  Podkreśl swoją kobiecą zmysłowość i elegancję. Woda perfumowana Versace Bright Crystal Absolu, na fali sukcesu poprzedniczki Bright Crystal, przedstawia kolejny klejnot wśród perfumeryjnej biżuterii. 
Głowa: owoc granatu, nuta lodu, yuzu
Serce: lotos, piwonia, malina, magnolia
Podstawa: bursztyn, białe piżmo, mahoń
Grupy zapachów: owocowe, kwiatowe
 

Moja opinia: Jak już standardowo u mnie bywa — zacznę od opakowania, no i w tym przypadku od flakoniku. Ja skusiłam się na 30 ml opakowanie, ale w sprzedaży jest też dostępne 50 ml i 90 ml. Nie ukrywam, że najbardziej lubię właśnie takie małe flakoniki, bo wyglądają totalnie uroczo. :) Tutaj mamy różowe, przeźroczyste szkło, przez które możemy swobodnie śledzić zużycie perfum. Nie sposób nie zwrócić też uwagi na ozdobny korek — oczywiście opatrzony znaczkiem Versace, czyli mityczną Meduzą. Krótko mówiąc, flakonik wygląda baaardzo ładnie na mojej półce z perfumami — jest prosty, a jednak ma w sobie to coś. Nie jestem zbyt dobra w opisywaniu zapachów, ale tutaj wyczuwam przede wszystkim granat, malinę, jakieś kwiaty i piżmo. Z jednej strony całość wypada więc owocowo i kwiatowo, z drugiej mamy takie mocne, może nawet trochę jesienne podbicie? Jeżeli szukacie zapachu, który sprawdzi się stricte na lato, to podejrzewam, że ten może być troszeczkę zbyt intensywny. Ogólnie na początku ten zapach wydaje się bardzo delikatny i subtelny, a po kilkunastu minutach staje się o wiele mocniejszy. Gdzieś przeczytałam, że ta wersja to bardziej intensywne wydanie zwykłego Bright Crystal, ale akurat tutaj nie mam porównania, bo go nie używałam. Muszę wspomnieć też o trwałości zapachu i przyznam Wam, że trudno mi tutaj cokolwiek napisać. NIE MAM POJĘCIA, od czego to zależy, ale czasami te perfumy utrzymują się u mnie spokojnie przez kilka godzin, a czasami mam wrażenie, że nie wyczuwam ich już po jakichś dwóch godzinach. Nie ma tutaj większego znaczenia, czy sięgam po nie codziennie, czy od czasu do czasu, bo tak jest praktycznie cały czas. Of kors wolę tę pierwszą opcję, czyli długo wyczuwalny zapach. :D Ja swój egzemplarz upolowałam oczywiście na Notino.pl :) Znajdziecie tam wszystkie pojemności tych perfum.
 

 Miałyście okazję poznać ten zapach? Jak Wam się podoba?
 
---------------------------------------------------------------------------
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK  
  *INSTAGRAM-KLIK    
Ruda

Czytaj dalej »
denko (106) nowości (147)