Szampon, odżywka i balsam do ciała z algami i eukaliptusem — Love Beauty and Planet

wtorek, 29 grudnia 2020

5

Cześć,
Przychodzę do Was dzisiaj z totalnymi nowościami od Love Beauty and Planet. Nie wiem jak Wy, ale ja naprawdę bardzo lubię ich kosmetyki. Ubolewam tylko nad tym, że rewelacyjne i naturalne składy produktów do włosów zostały w ostatnim czasie trochę zmodyfikowane. Mimo wszystko nadal są to produkty w 100 % wegańskie, a butelki, w których zostały zamknięte wytwarza się z plastiku z recyklingu. Podejrzewam, że te informacje ucieszą wszystkich, którzy starają się w możliwie najlepszy sposób dbać o nasze środowisko. 

Szampon, odżywka i balsam do ciała z algami i eukaliptusem — Love Beauty and Planet

Czytaj dalej »

Łagodzący peeling do skóry głowy z kwasem salicylowym i cukrem — Vianek

niedziela, 27 grudnia 2020

8

Cześć,
w niedzielny, poświąteczny wieczór stwierdziłam, że zdecydowanie nie byłam zbyt regularna w blogowaniu tego roku. Mam nadzieję, że w 2021 uda mi się być z Wami troszkę częściej. :) Pomyślałam jednak, że zaległości zacznę nadrabiać od razu, a nie dopiero od stycznia, dlatego zapraszam Was dzisiaj na recenzję peelingu do skóry głowy z Vianka. 

Łagodzący peeling do skóry głowy z kwasem salicylowym i cukrem — Vianek

Od producenta: Łagodzący peeling na bazie kryształków cukru, pozwala dokładnie oczyścić skórę głowy z nadmiaru zrogowaciałego naskórka i łupieżu. Poprzez aktywny masaż poprawia ukrwienie, dotleniając skórę, a jednocześnie stymuluje cebulki i przyspiesza wzrost włosów. Dzięki zawartości cennych olejów (m.in. kokosowy, słonecznikowy) i masła shea, peeling pozostawiony przez kilka dodatkowych minut na włosach, zapewnia im dodatkowe nawilżenie i odżywienie. Kwas salicylowy reguluje procesy rogowacenia i aktywności gruczołów łojowych. Systematyczne stosowanie poprawia kondycję skóry głowy, zmniejsza objawy łupieżu, sprawiając, że włosy rosną zdrowsze, gładsze i mocniejsze.   

Skład:  Vitis Vinifera Seed Oil, Sucrose, Helianthus Annus Seed Oil, Glyceryl Stearate, Cocos Nucifera Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Glyceryl Laurate, Salicylic Acid, Hydroxystearic Acid, Tocopheryl Acetate, Citrus Limonum Peel Oil, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Parfum, Limonene, Citral

Opakowanie: Peeling jest zamknięty w plastikowym słoiczku o pojemności 150 ml.
Konsystencja: Średnio gęsta, taka trochę oleista.
Zapach: Trudno mi powiedzieć czym pachnie ten peeling... tak jakby trochę wazeliną?
Cena/dostępność: Za opakowanie musimy zapłacić około 25-27 zł. Ja ten kosmetyk upolowałam w sklepie Bee.pl :)


Moja opinia: Ten peeling z Vianka jest zamknięty w całkiem wygodnym opakowaniu o pojemności 150 ml. To słoiczek, dzięki czemu nikt nie będzie miał problemów z tym, żeby zużyć ten produkt do końca. Szata graficzna jest przyjemna dla oka, a z tyłu opakowania czekają na nas wszystkie podstawowe informacje, takie jak sposób użycia, czy skład. Konsystencja jest taka trochę gęsta, trochę nie i bardzo oleista. W każdym razie od razu też widać, że jest w niej zatopiona cała masa drobinek zdzierających, oczywiście w postaci cukru. Zapach jest trudny do zidentyfikowania... ani zbytnio nie umila, ani też nie utrudnia stosowania. Kojarzy mi się trochę z wazeliną i tak właściwie jest wyczuwalny tylko podczas aplikacji. Później się ulatnia, z czego na pewno ucieszą się osoby, które raczej w takich aromatach nie gustują. Jeżeli zaś chodzi o samo działanie... używam tego peelingu zgodnie z zaleceniami producenta. Nakładam go oczywiście na mokrą skórę głowy, a później wykonuję bardzo dokładny masaż. Moje włosy są grube i długie więc nie jest to zbyt łatwe, ale jednocześnie bardzo przyjemne. Gdy uda mi się już dobrze rozprowadzić ten peeling, zostawiam go na skórze na kilka minut, spłukuję i sięgam po szampon. Jak już wspomniałam — samo masowanie peelingu na głowie jest już bardzo miłe, bo drobinki, chociaż są niewielkie, mają niezłą moc. Nie rozpuszczają się po kilku sekundach, dzięki czemu ten masaż może być naprawdę porządny. Nie miałam nigdy problemów z tym, żeby wypłukać ten kosmetyk z włosów, a efekty były zauważalne już po pierwszym użyciu. Skóra głowy jest bardzo dobrze oczyszczona, a włosy pięknie odbijają się od nasady. Problemów z łupieżem na szczęście nie mam, dlatego w tej kwestii się nie wypowiem, niemniej jednak jest to kosmetyk, który bardzo dobrze radzi sobie z usuwaniem martwego naskórka.

Dajcie mi koniecznie znać, czy miałyście okazję używać ten peeling? A może jest na Waszej chciejliście? :) Ja jestem z niego zadowolona i chętnie po niego sięgam, chociaż zapach mógłby być troszkę przyjemniejszy.

-------------------------------------------------------------------------

Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK  
  *INSTAGRAM-KLIK     
Ruda
Czytaj dalej »

Kryjący podkład i korektor 2 w 1 Total Cover — Golden Rose

poniedziałek, 21 grudnia 2020

8

Cześć,
Zdenkowanie kolorowego kosmetyku jest dla mnie zawsze dużym osiągnięciem, dlatego, gdy mój podkład z Golden Rose dobił jakiś czas temu dna, stwierdziłam, że koniecznie muszę o nim tutaj coś napisać. Zwłaszcza że towarzyszył mi wiernie na różnych, ważniejszych okazjach. :) 

 Kryjący podkład i korektor 2 w 1 Total Cover — Golden Rose

Czytaj dalej »

Listopadowe denko — co udało mi się zużyć w poprzednim miesiącu?

niedziela, 20 grudnia 2020

7

Cześć,
Listopad już dawno za nami, dlatego to najwyższa pora, żebym pokazała Wam kosmetyki, które sięgnęły u mnie dna w poprzednim miesiącu. Jak zwykle troszkę się tego uzbierało, z czego ja oczywiście... bardzo się cieszę. :) Przygotujcie sobie kubek ciepłej herbatki albo kawy i zapraszam do lektury.

Listopadowe denko

Czytaj dalej »

Modelujące serum z proteinami groszku i olejem avocado + ujędrniające masło do pośladków z proteinami groszku i olejem kokosowym — Soraya

piątek, 18 grudnia 2020

4

Cześć,
Przychodzę dzisiaj do Was z recenzją dwóch kosmetyków z Sorayi. Jeden z nich sięgnął dna już w listopadzie, a drugi mam w użyciu, dlatego to odpowiednia pora, żeby co nieco Wam o nich napisać. ;) Jeśli jesteście ciekawi, jak ten duet się u mnie sprawdza, to zapraszam Was do dalszej części dzisiejszego wpisu.

Modelujące serum z proteinami groszku i olejem avocado + ujędrniające masło do pośladków z proteinami groszku i olejem kokosowym — Soraya 

Czytaj dalej »

Meble, które świetnie sprawdzą się w jadalni i salonie

1

Cześć,
Jeżeli jesteście właśnie na etapie urządzania swojego nowego domu, albo mieszkania, to mój dzisiejszy wpis na pewno Wam się spodoba. Podejrzewam, że docenią go też osoby, które mają ochotę zmienić coś w swoich wnętrzach. Skupię się na wyposażeniu, które moim zdaniem będzie stanowić idealne rozwiązanie do salonu, albo sypialni. Zapraszam Was do lektury.

Funkcjonalne i estetyczne zestawy mebli 

Czytaj dalej »

Hydrolat malinowy + krem do twarzy głęboko nawilżający z olejem z pestek dyni — Lale

środa, 16 grudnia 2020

13

Cześć,
Pozostając nadal w temacie pielęgnacji twarzy, przychodzę do Was dzisiaj z recenzją hydrolatu malinowego i kremu do twarzy z olejem z pestek malin. To wytwory firmy Lale, którą miałam okazję ostatnio poznać. Krem zużyłam do dna dokładnie wczoraj, a hydrolatu mam już praktycznie resztkę, dlatego to najlepsza okazja, żeby opowiedzieć Wam co nieco o tych produktach :)  

Hydrolat malinowy + krem do twarzy głęboko nawilżający z olejem z pestek dyni — Lale


Czytaj dalej »

3% serum z peptydami — Bielenda Professional

poniedziałek, 14 grudnia 2020

16

Cześć,
Serum do twarzy to kolejny kosmetyk, bez którego nie wyobrażam sobie teraz pielęgnacji mojej skóry. Kiedyś oczywiście było zupełnie inaczej i w ogóle nie widziałam sensu stosowania takich produktów. Baaa! Nie sięgałam nawet po kremy, niemniej jednak odkąd pamiętam, to zawsze używałam żeli do mycia twarzy, płynów micelarnych, czy nawet mleczek. :D Jak jest z tym u Was? Dzisiaj przychodzę z recenzją 3% serum z peptydami z Bielendy Professional, które sięgnęło u mnie dna jeszcze w listopadzie.

3% serum z peptydami — Bielenda Professional

Czytaj dalej »

Listopadowe nowości — czy udało mi się przeżyć ten miesiąc za 50 zł?

niedziela, 13 grudnia 2020

5

Cześć,
Grudzień zagościł już na dobre, dlatego to najwyższa pora, aby przyjść do Was z moimi nowościami z ubiegłego miesiąca. Standardowo uzbierało się sporo ciekawych kosmetyków, dlatego to najwyższa pora, żeby o nich opowiedzieć. Jeżeli jesteście ciekawi, co tam nowego do mnie wpadło, to zapraszam do dalszej części dzisiejszego wpisu. :)

Listopadowe nowości



Bez wątpienia moim listopadowym odkryciem w pielęgnacji twarzy okazały się... maseczki z Apis. A kupiłam je wyłącznie przez Alę, która swoją drogą też nabyła ten zestaw z maseczką. :D Pierwsze zakupy zrobiłam na allegro i tam wydałam około 50 zł, a później złożyłam jeszcze zamówienie na stronie producenta, za które wyszło lekko ponad 100 zł. Zdążyłam jednak już zakochać się w tym maskach i śmiem twierdzić, że nigdy nie używałam lepszych. ;) Mam też ochotę wypróbować algi z innych firm, możecie coś polecić w tej kategorii? 

Małe zakupy poczyniłam również w Rossmannie. :) Do koszyka wpadły same potrzebne rzeczy, z czego nie ukrywam... jestem bardzo zadowolona. :D Kupiłam kolejne już opakowanie deo z Dove i olejku z Isany. Po raz kolejny skusiłam się też na emolientową maskę z Alterry z granatem, którą bardzo lubię i jeszcze na proteinową maskę z Tresemme. Tej ostatniej akurat wcześniej nie miałam, ale słyszałam, że jest super. Za całość ze zdjęcia zapłaciłam około 40 zł


Teraz czas na trochę fanaberii ze sklepu bee.pl, czyli produktów, które miałam ochotę wypróbować od dawna. :D Najbardziej ciekawiły mnie oczywiście kosmetyki Chodakowskiej, bo na czytałam się na ich temat całą masę pozytywnych opinii. Skusiłam się też na peeling z Vianka, który jeszcze czeka na wypróbowanie, rewelacyjne masełko z Miodowej Mydlarni i balsam pod prysznic z Fluff. W moim internetowym koszyku zagościł też peeling do ust z Mokos, pisałam Wam ostatnio, że jest naprawdę godny uwagi. 

W listopadzie nie obyło się oczywiście bez zamówienia z Notino.pl :) Kupowałam głównie prezenty dla najbliższych, ale znalazło się też coś dla mnie. Mowa o emolientowej odżywce z Garniera, dwóch peelingach z Bielendy i Organic Shop, a także o masce z Ziaji i serum z Deli. Skusiłam się też na nowy Beauty Blender, tym razem w różowym kolorze. Zakupy robiłam za bon, więc nie doliczam. W Hebe wybrałam dla siebie nowy płyn micelarny Eco Nature z Bielendy, był w promocji i kosztował niecałe 10 zł.

Z Allergoff dostałam powlekająco barierowy krem do ciała, barierową oliwkę do kąpieli leczniczych i barierową emulsję do kąpieli. Kiedyś miałam już okazję używać ich kosmetyków i naprawdę miło je wspominam. :) 

Z Farmapol z kolei dostałam ich nowe kremy do pielęgnacji stóp. Mamy tutaj kilka różnych wersji, o których muszę Wam w końcu co nieco napisać. Nie wiem jak Wy, ale ja zimą zawsze staram się bardzo dbać o stopy, bo moja skóra jest w tym czasie mocno przesuszona.

I to by było na tyle... chyba. :D Mam szczerą nadzieję, że o niczym nie zapomniałam. Kolejne nowości przedstawię Wam już w 2021 roku, ale już dziś wiem, że... będzie ich naprawdę sporo. ;) 

W listopadzie przybyło mi w sumie 27 nowych kosmetyków + kilkanaście maseczek w saszetkach. Na zakupy wydałam około 200 zł więc nie udało mi się nie przekroczyć limitu. Popłynęłam w algach... :D Znacie coś z moich nowości?

--------------------------------------------------------------------------- 
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK  
  *INSTAGRAM-KLIK    
Ruda
Czytaj dalej »

Pielęgnacja rąk w czasie zimy

piątek, 11 grudnia 2020

4

Cześć,
Nie wiem jak Wy, ale ja jesienią i zimą zawsze staram się bardziej dbać o swoje dłonie. W czasie ciepłych miesięcy zazwyczaj wystarcza im niezbyt regularne kremowanie, niemniej jednak teraz jest zupełnie inaczej. Z tego też względu przychodzę do Was dzisiaj ze wpisem, w którym opowiem właśnie o pielęgnacji rąk w zimie. Po jakie produkty warto sięgać? Czy sam krem wystarczy? :)

Pielęgnacja rąk w czasie zimy  

Czytaj dalej »

Prezenty świąteczne, które uszczęśliwiają każdą kobietę ✮

czwartek, 10 grudnia 2020

8

Cześć,
Nie wiem jak Wy, ale ja praktycznie zawsze staram się skompletować upominki już dużo wcześniej przed wigilią. Źle czułabym się z myślą, że święta są za dwa dni, a ja jeszcze nic nie kupiłam. Podobnie jest zresztą i w tym roku — udało mi się już wybrać sporo upominków, ale niestety na mojej liście zakupowej nadal jest kilka rzeczy. Mam szczerą nadzieję, że do niedzieli już wszystko wybiorę. Jeżeli Wy też jesteście jeszcze na etapie planowania upominków, to zapraszam do dalszej lektury dzisiejszego wpisu. Skupię się na upominkach, które z całą pewnością uszczęśliwia każdą kobietę. :)

Idealne prezenty świąteczne dla kobiet

Czytaj dalej »

Szampon do włosów osłabionych i zniszczonych + pielęgnująca odżywka — Vis Plantis

środa, 9 grudnia 2020

11

Cześć,
Odnoszę czasem wrażenie, że moje blogowanie łączy się przede wszystkim z nadrabianiem kosmetycznych zaległości. Co miesiąc zużywam sporo kosmetyków, a co za tym idzie — trudno mi pisać o nich na bieżąco. Nadal mam jednak nadzieję, że w najbliższej przyszłości to się zmieni i będę mogła przychodzić do Was z recenzjami w momencie, gdy np. dane produkty będą aktualnie na wykończeniu. Zobaczymy :D :D Narazie jednak mogę o tym trochę zapomnieć, dlatego też zapraszam na recenzję duetu z Vis Plantis, który sięgnął u mnie dna w listopadzie.

Szampon do włosów osłabionych i zniszczonych — Vis Plantis
Pielęgnująca odżywka do włosów zniszczonych  — Vis Plantis


Czytaj dalej »

Maseczka wygładzająca do włosów suchych i zniszczonych — Ziaja

niedziela, 6 grudnia 2020

13

Cześć,
Jak zapewne doskonale wiecie, wszelkie maski i odżywki do włosów to jedne z tych produktów, które zużywam na potęgę. Szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie już mycia włosów bez nałożenia później żadnego produktu. Z tego też względu — takie kosmetyki całkiem szybko mi się kończą, a dziś przychodzę do Was właśnie z recenzją maski, która dobiła dna jeszcze w listopadzie.

Maseczka wygładzająca do włosów suchych i zniszczonych — Ziaja 

Czytaj dalej »

Malinowy peeling do ust — Mokosh

środa, 2 grudnia 2020

4

Cześć,
Jesień i zima to taki czas w roku, kiedy musimy bardzo mocno zadbać o pielęgnację swoich ust, ponieważ są one narażone na szkodliwe działanie niskich i ujemnych temperatur. O tyle, o ile latem praktycznie w ogóle nie sięgam po peelingi do ust, tak przy końcówce roku staram się zawsze, aby w mojej pielęgnacji zagościły. Z tego też względu przychodzę do Was dzisiaj z recenzją peelingu malinowego od Mokosh, który mi teraz towarzyszy.

Malinowy peeling do ust — Mokosh

Czytaj dalej »

Odżywczy szampon i odżywka do włosów suchych — Garnier Fructis Banana Hair Food

wtorek, 1 grudnia 2020

7

Cześć,
Przyznam się Wam szczerze, że nie wiem, jak to się stało, ale dopiero dzisiaj przychodzę do Was z recenzją duetu do włosów, który sięgnął dna... we wrześniu. Trzymając się jednak zasady, że lepiej późno niż wcale — zapraszam do lektury :)

Szampon odżywczy do włosów suchych — Garnier Fructis Banana Hair Food
Odżywka odżywiająca do włosów suchych — Garnier Fructis Banana Hair Food

Czytaj dalej »
denko (106) nowości (147)