Co znalazłam w pudełku You’re Cute od Pure Beauty?
sobota, 18 marca 2023
Gdzie na wyjazd w Polsce?
wtorek, 14 marca 2023
Styczniowe i lutowe nowości — ile wydałam na kosmetyki w tych miesiącach?
wtorek, 7 marca 2023
Tonik-esencja różana Rosarium — Soraya
poniedziałek, 27 lutego 2023
Intensywnie regenerująca kuracja do dłoni — Vianek
środa, 22 lutego 2023
Nieobciążający olejek do włosów suchych z Kamelii — O'Right
poniedziałek, 20 lutego 2023
Co znalazłam w pudełku Really Lovely od Pure Beauty?
sobota, 18 lutego 2023
Jak dodać swoim wnętrzom wyjątkowego wyglądu?
wtorek, 14 lutego 2023
Jak odmienić swoje kosmetyczne (i nie tylko) produkty?
piątek, 10 lutego 2023
Rozpieszczająco-nawilżający krem do twarzy na dzień i na noc Skin Harmony — FaceBoom
poniedziałek, 6 lutego 2023
Naturalna pielęgnująca szminka all-in-one - Miya Cosmetics
środa, 1 lutego 2023
Isostearyl Isostearate*, Ricinus Communis Seed Oil*, Polyglyceryl-3 Diisostearate*, Oryza Sativa Cera*, Candelilla Cera*, Isocetyl Stearoyl Stearate*, Copernicia Cerifera Cera*, Isopropyl Myristate, Mica*, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Oil*, Tocopherol, Lecithin, Ascorbyl Palmitate, Glyceryl Stearate, Glyceryl Oleate, Citric Acid, ( +/- CI 77499, CI 77492, CI 77491, CI 77891, CI 15850).
Moja opinia: Ta szminka jest zamknięta w sporej kredce, która ma aż 2,5 g. Od razu zwróciłam uwagę na to, że jest wykręcana, co bardzo, ale to bardzo, ułatwia codziennie malowanie ust. Nie lubię szminek, które trzeba strugać, a niestety większość, które mam... właśnie taka jest. Ta z Miya to fajna odmiana! Szminka w dotyku na ustach jest kremowa i taka maślana (? :D), w każdym razie jej aplikacja jest bardzo przyjemna. Dla mnie to jedna z tych pomadek, która i pielęgnuje usta i nadaje im ładnego koloru. No właśnie, wersja, którą znalazłam w pudełku to szminka w kolorze intensywnej, a zarazem lekko przygaszonej czerwieni. Na stronie producenta zobaczyłam, że są też inne, no i co tu dużo mówić... mam na nie ochotę! Bardzo podoba mi się nie tylko moja czerwień, ale i kolor Dusty Rose, czyli taki piękny róż, który trochę wpada w śliwkę.
W składzie tej pomadki znajdziemy cuuuda! Jest sporo olejków, w tym z pomarańczy, rycynowy, wosk kandelila, karnauba, a nawet witamina E. Właśnie dzięki temu ta szminka nie tylko koloruje, ale i pielęgnuje nasze usta. A skoro już o samym kolorze mowa, to nie mogę nie wspomnieć o tym, że bardzo podoba mi się to, iż efekt, jaki osiągniemy na ustach, zależy w głównej mierze od tego, ile produktu zaaplikujemy. Gdy chcę, aby moje usta były delikatnie pokolorowane, to po prostu nie nakładam tej pomadki dużo. Jeżeli zaś zależy mi na bardziej intensywnym kolorze, to właśnie - nakładam je więcej. ;) Czerwień jest delikatna i subtelna, nie wygląda bardzo intensywnie i nie podkreśla przebarwień na zębach. Dla mnie zarówno formuła, jak i sam kolor tej pomadki, są naprawdę super. A już szczególnie na taką pogodę, jaką mamy teraz za oknem. Ta wykręcana szminka fajnie wpływa na stan ust, bardzo podoba mi się połączenie pielęgnacji z makijażem. Oczywiście nie jest to kosmetyk, który zastyga, aby wytrzymała cały dzień, to konieczne jest poprawienie makijażu w ciągu dnia. Biorąc jednak pod uwagę to, że tą szminką mogę spokojnie malować się bez lusterka, nie stanowi to dla mnie żadnego problemu. :D Sam jej zapach jest delikatny. Pełnowymiarowe opakowanie kosztuje 39,99 zł, ale w promocji można tę szminkę upolować nawet 50% taniej. Nie ukrywam, że mam chrapkę na inne kolory.
Lubicie kolorówkę Miya? Jak sprawdziła się u Was ta pomadka?
*FACEBOOK- KLIK
*INSTAGRAM-KLIK
Tonik regulujący cykoria + kwas glikolowy - Dermika
poniedziałek, 30 stycznia 2023
Co znalazłam w pudełku Believe in Magic od Pure Beauty?
środa, 18 stycznia 2023
Listopadowe i grudniowe nowości — ile wydałam na kosmetyki w tych miesiącach?
czwartek, 12 stycznia 2023
Denko z ostatnich miesięcy — co zużyłam we wrześniu, październiku, listopadzie i grudniu?
poniedziałek, 9 stycznia 2023
nie wiem, jak to się stało, ale przychodzę do Was dzisiaj z denkiem z... czterech miesięcy. :D Ostatnio często zmieniam 'miejsce pobytu', dlatego nie zbierałam pustych opakowań do żadnej reklamówki, a na bieżąco je wyrzucałam. Starałam się jednak robić zdjęcia poszczególnym zużyciom, chociaż przygotowując ten wpis i tak widzę, że o sporej części zapomniałam. Może od tego roku uda mi się lepiej podejść do tego tematu i znowu zbierać puste opakowania przez cały miesiąc. Nie przedłużam i zapraszam na prezentację kosmetyków, które zużyłam w ostatnim czasie!