Oczyszczający peeling- Sylveco

poniedziałek, 16 listopada 2015

Cześć,
Nie wiem jak Wy, ale ja bardzo lubię kosmetyki marki SYLVECO. Poznałam ją bodajże w październiku zeszłego roku i od tej pory zawsze chętnie wybieram ich produkty. Kiedy widzę jakąś nowość... zazwyczaj mam ochotę ją kupić. Podobnie rodzinna marka S- Biolaven, polubiłam ją głównie za zapachy i skrupulatnie planuję powiększyć kolekcję ich kosmetyków. Dzisiaj w końcu czas na recenzję peelingu, który upolowałam chyba jeszcze w maju. Edit- który dostałam od kochanej Bijum :DDD Czasem mam wrażenie, że nigdy go nie skończę...

Oczyszczający peeling- Sylveco 

Od producenta: Hypoalergiczny, kremowy peeling z korundem przeznaczony do oczyszczania skóry ze skłonnością do przetłuszczania, z rozszerzonymi porami. Drobinki ścierające są mocne i doskonale złuszczają martwy naskórek. Peeling zawiera ekstrakt ze skrzypu polnego o działaniu normalizującym pracę gruczołów łojowych, łagodzącym podrażnienia i przyspieszającym regenerację. Stosowany systematycznie dotlenia skórę, poprawia jej ogólny stan, zmniejsza pory i reguluje wydzielanie sebum.

Opakowanie: Plastikowy, 75ml słoiczek.
Konsystencja: Gęsta, jasna, z zatopionymi drobinkami korundu.
Zapach: Wyrazisty.
Cena/dostępność: Około 19zł, do kupienia w sklepach z naturalnymi kosmetykami i na wielu stronach internetowych.


Moja opinia: Peeling jest zamknięty w plastikowym słoiczku, który mieści 75ml gęstej mazi. Na pierwszy rzut oka wcale nie przypomina peelingu. Dopiero po dokładnym przyjrzeniu się, możemy dostrzec zatopione drobinki korundu. Widać to też zresztą na zdjęciach. Przez tak gęstą konsystencję peeling jest niesamowicie wydajny. Staram się go używać w miarę regularnie, a i tak nie zużyłam jeszcze nawet połowy opakowania!

Zapach jest wyrazisty, ziołowy. Mnie się podoba, aczkolwiek nie ukrywam, że dla niektórych może być 
problemem. Zwłaszcza, że utrzymuje się na skórze jeszcze długo po stosowaniu. Z działania jestem zadowolona, drobinki może i są malutkie, ale niesamowicie ostre. Dlatego uważam, że z tego peelingu nie będą zadowolone np. osoby, z wrażliwą cerą. Po użyciu tego peelingu moja twarz jest niesamowicie miękka w dotyku, zdecydowanie jest bardziej odżywiona i po prostu prezentuje się lepiej. 

Jeżeli szukacie mocnego zdzieraka do twarzy, to koniecznie weźcie pod uwagę ten kosmetyk. O ile Wasza twarz nie jest nadmiernie przesuszona czy nadwrażliwa to peeling sprawdzi się super. Uważajcie jednak, jeśli na Waszej twarzy są jakieś małe zadrapania- ja nie uważałam i... bolało, oj bolało.

Pozostając jeszcze w kwestii odzieży sportowej, to całą masę sportowych butów możecie znaleźć na http://sklep-luz.pl/ ja wstrzymam się z zakupem do mojej wizyty w Krakowie :-)

Ruda

28 komentarzy:

  1. Ja zdecydowanie wolę peelingi do twarzy niż żele, więc wezmę ten ździerak pod uwagę :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. jestem ciekawa tego produktu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Już wiele dobrego o nim słyszałam i na pewno kiedyś go wypróbuję, tylko moje zapasy muszą stopnieć ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz, że to ja Ci go przywiozłam w maju? :D Cieszę się, że go polubiłaś! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój zdecydowany numer jeden jeśli chodzi o peelingi do twarzy <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam już o tym peelingu na innym blogu,bardzo ciekawie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. muszę spróbować i to koniecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dermokosmetyki Sylveco lubię, cenię:) ale ten peeling nie nadaje się do mojej cery:(

    OdpowiedzUsuń
  9. Sylveco lubię, ale te peelingi mnie nie kuszą.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też miałam wrażenie że już nie mogę się go pozbyć, jak dla mnie to nawet był zbyt wydajny.

    OdpowiedzUsuń
  11. Sylveco jest w moim domu od dawna i cenię :]

    OdpowiedzUsuń
  12. Używam tego peelingu na skalp głowy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. A widzisz ja też dzisiaj o Sylveco :)
    Mam ten peeling, ale wersję z żeń szeniem, też już mam go bardzo długo, ale widzę już dni i niestety zaraz mi się skończy. Moją wersję uważam z świetny kosmetyk, widzę że u Ciebie też było nieźle chociaż szkoda tego bólu. :]

    :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam ten peeling co miała Joko ale na tego się czaję ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ostatnio stawiam na peelingi na bazie kwasów. Buziak Kochana na milutki wieczór :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie miałam jeszcze okazji używać tego peelingu, ale jest na mojej liście 'do spróbowania' :) Póki co stawiam na delikatniejszą formę złuszczania naskórka w postaci peelingów enzymatycznych. Ale za tymi mechanicznymi zaczynam już powoli tęsknić :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  17. Wygląda ciekawie, muszę sie mu przyjrzeć;)

    OdpowiedzUsuń
  18. używam go i bardzo się z nim polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam go od dłuższego czasu i mam nadzieję, że już w grudniu uda mi się go w końcu pierwszy raz użyć :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam na niego ochotę już od bardzo dawna ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja się ździeraków boję trochę na moją naczynkową skórę ale jak mnie wkurzają skórki na nosie i czole to lubię takie peelingi ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. na bank kiedyś sobie zakupie, musze najpierw zrobić dla niego miejsce na półce :D

    OdpowiedzUsuń
  23. O peelingach Sylveco czytałam sporo dobrego, więc trzeba będzie wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Też go bardzo polubiłam, ale teraz na wypróbowanie czeka wersja wygładzająca :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam i lubię. Maski algowe super sprawdzają się po użyciu peelingu. Ostatnio odkryłam maskę z GoArgan, która super koi ewentualne podrażnienie spowodowane zbyt mocnym zdzieraniem :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Piękne zdjęcia! Mam ten peeling oczyszczający Sylveco, świetnie sprawdza się na mojej suchej, naczynkowej i bardzo wrażliwej cerze. Super oczyszcza i nie podrażnia skóry, nie jest zaczerwieniona i "porysowana".
    Czasami mieszkam go z szamponem i robię peeling skóry głowy - polecam :)

    OdpowiedzUsuń

To miło, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią.

denko (106) nowości (147)