Kwietniowe nowości — czy udało mi się przeżyć ten miesiąc za 50 zł?

niedziela, 2 maja 2021

Cześć,
w tę jakże brzydką i deszczową majówkę zapraszam Was na luźny wpis z kwietniowymi nowościami. :) W ubiegłym miesiącu skusiłam się na kilka naprawdę fajnych rzeczy, więc nie mogłabym Wam ich nie pokazać. Be zbędnego przedłużania... zapraszam do oglądania. :D

Kwietniowe nowości 

Już na początku kwietnia wybrałam się do Rossmanna w poszukiwaniu nowych żeli pod prysznic z Isany. :D Oprócz nich wrzuciłam do koszyka także mój ulubiony olejek i przecenionego Eosa. Nie kupiłabym go w cenie regularnej, ale za około 7 zł... czemu nie. ;) Te nowe żele pachną przepięknie! Trudno mi wyłonić tutaj jakiegoś ulubieńca. Całość ze zdjęcia kosztowała jakieś 25 zł. 

W kwietniu zaliczyłam również wizytę w Lidlu. Żałuję, że nie mam tam po drodze, bo naprawdę lubię ich kosmetyki. :) Maseczki w saszetkach kosztowały po 0,75 (!) zł, a żele po jakieś 3.99 zł. Kremy były przecenione na 5,49 zł za sztukę, ale te wzięłam dla Mamy, więc ich nie doliczam. Morelowy żel nawet już zużyłam i w skrócie napiszę tylko tyle, że pachnie obłędnie, ale jest bardzo niewydajny. :( Szkoda. Całość dla mnie kosztowała około 12 zł, ale płacił mój chłopak, więc nie doliczam. 

Kolejny kwietniowy wypad do Rossmanna, a raczej... wypady. Bardzo chciałam kupić kosmetyki z Sody, ale niestety prawie wszędzie były wykupione. ;) Udało mi się je upolować dopiero w 4 sklepie (!). Mieszkanie w dużym mieście ma swoje zalety, bo na szczęście wszystkie 4 sklepy są zlokalizowane blisko siebie. :D Kupiłam 4 kolorowe eyelinery, tusz do rzęs i pomadkę. Nie pamiętam już cen poszczególnych produktów, ale za całość wyszło około 56 zł. Te eyelinery z pędzelkami są cudowne, ale ten w pisaku okazał się ogromnym rozczarowaniem. Na pewno napiszę Wam trochę więcej o tym produkcie przy okazji recenzji. 

Ostatnio trochę szaleje z nowymi zapachami, ale w maju... mam zamiar przystopować. :D W moim wirtualnym koszyku znalazła się przepiękna róża Dolce Gabbana Shine i drugie cudeńko od Salvatore F. O tych dwóch zapachach na pewno napiszę oddzielne recenzje. :) Kupiłam je oczywiście na Notino.

Oprócz perfum uzupełniłam tam również swoje peelingowe zapasy. Wybrałam sprawdzony już scrub malinowy z OS i coś z Bielendy. Do twarzy kupiłam peeling z Make Me Bio, który od dawna mnie ciekawił, a do tego dorzuciłam jeszcze serum z Eveline. To serum stosuje namiętnie, więc pewnie napiszę Wam o nim co nieco. :) A tam gdzieś na dole jest jeszcze maska z Holika. :D Całe zakupy robiłam za bon, więc nie doliczam. 

W kwietniu złożyłam aż dwa zamówienie na Ezebrze. W pierwszym znalazło się serum z Bielendy, które bardzo mnie ciekawiło i koncentrat z Bingospa, który miałam na chciejliście od dawna. Kolejnym zrealizowanym punktem z chciejlisty był krem CC z Eveline. W zamówieniu nie mogło zabraknąć także nowych maseczek z Bielendy i płynu micelarnego, bo ten, którego używałam... dobił dna. :D Wybrałam więc ich nową serię Eco Sorbet i brzoskwiniowy płyn. Kosmetyki ze zdjęcia kosztowały 136,53 zł.

W drugim zamówieniu znalazło się kolejne opakowanie koncentratu, o którym na pewno Wam napiszę, wiśniowa maska z Kallos i maseczki z Eveline, które bardzo mnie zaciekawiły. Kupiłam jeszcze polecany krem SPF z Holika Holika. Mam nadzieję, że się u mnie sprawdzi. To wszystko kosztowało z kolei 145,23 zł. Odliczam jednak 70 zł, bo za Holikę płacił mój chłopak. :)

No i na koniec jeszcze zakupy z Hebe... tak na wszelki wypadek, jakby do tej pory było za mało nowości. ;) Wzięłam dwa kosmetyki z AA - nowy żel do higieny intymnej i krem do stóp, kolejny polecany krem SPF tym razem z Dermedic, maskę Sessio, maseczkę do twarzy z Bielendy i dwa cuda wyszczuplające z Bielendy. Serum już zdążyłam polubić, a koncentrat zwyczajnie mnie zaciekawił. Za całość zapłaciłam 93,73 zł.

Nie będę tutaj czarować... kwietniowych zakupów było zdecydowanie za dużo. Niektórych rzeczy faktycznie potrzebowałam, inne były małą... fanaberią. ;) Mam nadzieję, że w kwietniu uda mi się trochę bardziej opanować i już zdecydować się na to, czego naprawdę będę potrzebować. W ubiegłym miesiącu przybyło mi w sumie 47 nowych kosmetyków, na które wydałam 386,49 zł. Jezuuu, chyba to największy wynik w historii całego mojego bloga. Oczywiście winne są temu, chociażby koncentraty z Bingospa, które nie należą do najtańszych, bo są po około 50 zł. No nic, w maju na pewno będzie lepiej.  

---------------------------------------------------------------------------
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK  
  *INSTAGRAM-KLIK    
Ruda

15 komentarzy:

  1. czasem ciężko się oprzeć niektórym kosmetykom ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No poszalałaś, ale same cuda także nie miej wyrzutów sumienia :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dużo rzeczy. Daj znać jak z tym koncentratem bingo spa, bo też chciałam go od dawna kupić :) A maski kallos uwielbiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sporo ciekawych produktów do Ciebie trafiło i widze, że też skusiłaś się na tę nową serię Bielendy :). Z żelami poszalałaś :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne wybory, kusi mnie wiele produktów.

    OdpowiedzUsuń
  6. ale za to tyle cudowności kupilaś ;)warto sie czasem porozpieszczać ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. No troszkę poszalałaś ale czasem po prostu trzeba :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Faktycznie rekordowy miesiąc pod względem zakupów :D W mniejszym mieście kosmetyki Soda wciąż leżą na półkach i kwiczą, bo pomimo niskich cen nikogo za bardzo nie interesują ;) W takich momentach cieszę się, że jestem z mniejszej miejscowości :D :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Sporo tego :) miałam żel Cień z morelą i Isankę mango, zachwycam się nim :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wolę nie liczyć moich wydatków na kosmetyki z ostatniego miesiąca. A dobrze wiedzieć, że Eveline wypuściło taki ciekawy krem CC . U mnie póki co ban na zakupy, więc sobie poczekam zanim coś nowego będzie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajne zakupy :) do mnie dziś dotarły nowe żele Balea

    OdpowiedzUsuń
  12. no sporo tego :) ciekawe zakupki

    OdpowiedzUsuń
  13. A da się przeżyć za 50 zł? ;) kupując tylko potrzebne rzeczy u mnie wyjdzie więcej: praktycznie w każdym miesiącu muszę kupić płyn do demakijażu, szampon, odżywkę do włosów. To już jest +/- 30 zł. Także zakupy zrobiłaś spore, ale na pewno wszystkiego potrzebujesz :)

    OdpowiedzUsuń

To miło, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią.

antyperspirant (4) balsam (49) balsam brązujący (2) balsam do ciała (4) balsam do ust (8) balsam pod prysznic (1) balsam w spreyu (2) baza pod cienie (2) baza pod makijaż (7) bibułki matujące (1) błyszczyk (9) bronzer (2) chusteczki (2) cienie (20) czarne mydło (4) denko (101) dezodorant (14) domowe sposoby (7) elldżikowy mix (16) emulsja (1) emulsja do higieny intymnej (2) emulsja kojąca po opalaniu (1) emulsja matująca (1) eyeliner (8) farba do włosów (2) HITY (91) korektor (9) krem (100) krem cc (2) krem do depilacji (3) krem do rąk (36) krem do stóp (9) krem do stylizacji włosów (1) krem do twarzy (26) krem pod oczy (8) krople do oczu (1) lakier do paznokci (98) lakier do włosów (2) mascara (12) maseczka (45) maska (78) masło do ciała (24) mgiełka (11) mgiełka utrwalająca (4) mus do ciała (1) mydło (24) nowości (143) odżywka (89) olej (9) olejek (13) pasta do mycia twarzy (2) pasta do zębów (2) paznokcie (104) peeling (140) peeling cukrowy (33) peeling enzymatyczny (5) perfumy (18) pianka do golenia (3) pianka do higieny intymnej (2) pianka do mycia twarzy (8) pianka pod prysznic (2) płyn do demakijażu oczu (4) płyn do higieny intymnej (3) płyn do kąpieli (10) płyn do płukania jamy ustnej (3) płyn micelarny (27) podkład (16) pomadka (30) przeżyć za 50zł (88) puder (10) rozświetlacz (4) róż do policzków (7) skarpetki złuszczające (1) sól do kąpieli (10) sól do stóp (2) spray (9) suchy szampon (5) szampon (104) szminka (17) świece (43) tusz (13) tusz do rzęs (12) wizaż24 (3) włosy (207) woda perfumowana (11) woda termalna (2) woda toaletowa (6) woski (132) zestaw do stylizacji brwi (1) żel (25) żel do higieny intymnej (13) żel do mycia twarzy (30) żel pod prysznic (105)