Rozświetlający podkład nawilżający — Healthy Mix Bourjois + Korektor w płynie z aplikatorem w postaci gąbeczki — Maybelline

sobota, 23 października 2021

Cześć,
rzadko piszę tutaj o kolorówce, ale obiecałam sobie, że nie będę pomijać recenzji tych produktów, które towarzyszą mi w makijażu bardzo często. Właśnie z tego względu przychodzę do Was dzisiaj z recenzją zużytego przeze mnie jakiś czas temu podkładu i korektora. Ten drugi kosmetyk dobija teraz dna, dlatego myślę, że to najwyższa pora na recenzję. Zapraszam. :) 

Rozświetlający podkład nawilżający — Healthy Mix Bourjois

Korektor w płynie z aplikatorem w postaci gąbeczki — Maybelline

 
Od producenta: Rozświetlający podkład Bourjois Healthy Mix nadaje cerze idealnie ujednolicony, świeży wygląd. Jednocześnie jest bogaty w witaminy i składniki, które zapewniają długotrwałe nawilżenie i odżywienie. Właściwości: średnio kryjący, ujednolica koloryt i nie zatyka porów, gwarantuje doskonały wygląd nawet przez 16 godzin, kryształowe pigmenty odbijają światło, nadając skórze zdrowy blask, dzięki lekkiej konsystencji łatwo się rozprowadza i nie obciąża cery, wolne rodniki chronią skórę przed czynnikami zewnętrznymi.

Uzyskaj świeży i promienny wygląd w mgnieniu oka. Korektor w płynie Maybelline Age Rewind skutecznie maskuje cienie pod oczami i wyraźnie rozjaśnia okolice oczu.

Właściwości: natychmiast maskuje cienie pod oczami, redukuje opuchliznę okolic oczu i kryje drobne zmarszczki, łatwe nakładanie dzięki aplikatorowi z gąbeczką, dzięki lekkiej konsystencji nie osadza się w zmarszczkach.

Opakowania: Podkład jest zamknięty w szklanej butelce o pojemności 30 ml, a korektor ma 6,8 ml i wyróżnia się charakterystyczną gąbeczką.
Konsystencje: Podkład jest stosunkowo lekki, nie tworzy na buzi maski. Korektor jest bardziej skoncentrowany, nie trzeba go nakładać zbyt dużo.
Zapachy: Tutaj raczej nie ma się nad czym rozwodzić, oba kosmetyki mają takie 'specyficzne' aromaty, jak to zawsze bywa w przypadku kolorówki.
Ceny/dostępność: Za podkład w cenie regularnej musimy zapłacić około 32 zł, w promocji można go upolować nawet za 25 zł. Korektor w cenie regularnej kosztuje z kolei nawet i 45 zł, ale często jest dostępny za około 18 zł. Oba te kosmetyki możecie upolować na Notino.pl :)


Moja opinia: Biorąc pod uwagę, że te kosmetyki jak nietrudno się domyślić — znacząco się od siebie różnią, zacznę od recenzji podkładu. Jak już wspominałam, jest on umieszczony w szklanym opakowaniu o pojemności 30 ml. Ogólnie samo opakowanie jest wygodne, nie miałam nigdy problemów z tym, żeby zaaplikować podkład, niemniej jednak ja zdecydowanie jestem zwolenniczką podkładów w tubkach, bo wtedy mam zawsze pewność, że zużyłam je do końca. Konsystencja podkładu jest lekka i bezproblemowa w aplikacji, co bardzo, bardzo mi się podoba. W momencie, gdy chciałam zrobić totalnie lekki makijaż — po prostu nakładałam tego kosmetyku trochę mniej, gdy chciałam z kolei mieć trochę bardziej wieczorowy make-up, to nakładałam grubszą warstwę. No i tutaj muszę wspomnieć o tym, że tym podkładem chyba naprawdę nie da się zrobić sobie krzywdy. Mam nadzieję, że wiecie, co mam na myśli — po prostu jego wklepywanie jest bezproblemowe, podkład ładnie dopasowuje się do skóry i wygląda bardzo naturalnie. Mój odcień to numerek 51 o wdzięcznej nazwie Light Vanilla, ale w ofercie Bourjois znajdziecie całą masę przeróżnych kolorów — każdy znajdzie idealny odcień dla siebie. Poziom krycia tego podkładu jest raczej średni, ale radzi sobie z drobnymi niedoskonałościami — skóra wygląda promiennie i zdrowo, i co jeszcze dla mnie na duży plus — kosmetyk jest totalnie niewyczuwalny na twarzy, nie robi efektu maski, którego ja szczerze nienawidzę. Bez względu na to, czy aplikuję go gąbeczką, czy palcami — zawsze wygląda bardzo ładnie. No i utrzymuje się na skórze długo nawet bez utrwalenia — nawet po kilku godzinach nie zauważyłam prawie nigdy, aby wymagał jakichś większych poprawek. Jest miłość. ♥


Na zdjęciach po lewej stronie jest korektor, a po prawej podkład. Kolor 51 jest idealny dla takiego bladziocha jak ja. Dla porównania dopiszę, że używałam np. koloru 105 z podkładów Fit Me. :) Jeżeli zaś chodzi o korektor to mam odcień 01 Light. Teraz czas na korektor i powiem Wam, że kupiłam go, bo wszyscy... wszędzie go chwalili, a czy ja aż tak się w nim zakochałam? No jest w porządku, ale na pewno nie na tyle, żebym wypisywała teraz jakieś poematy na jego temat. :D A nie ma między nami większej miłości właśnie przez to... charakterystyczne opakowanie. Ogólnie gąbeczka działa bez większych zarzutów i dozuje odpowiednią ilość produktu, ale w moim odczuciu nie jest to jakieś mega higieniczne i o wiele lepiej czuję się wtedy, gdy nakładam korektor za pomocą zwykłego pędzelka. Mam wrażenie, że od czasu do czasu na tej gąbeczka zasycha korektor, którego nie zaaplikowałam, a co za tym idzie — trzeba często to czyścić. No to tyle o opakowaniu, sama konsystencja tego korektora jest stosunkowo gęsta i tak jak pisałam — taka skoncentrowana. Uważam to za plus, bo przy aplikacji nie trzeba nakładać go zbyt wiele. Ja ten korektor nakładałam pod oczy, na powieki, no i oczywiście na różne niedoskonałości. Jego krycie określam jako mocne i temu też nie polecałabym nakładać go zbyt dużo. Chociaż z drugiej strony ten korektor również jest taki lekki na skórze i niewyczuwalny. Mój jasny kolor super dopasowuje się do większości podkładów, które mam i się z nimi nie gryzie, nie zauważyłam też, żeby jakoś nieładnie się odcinał, ważył, albo szybko ścierał.

Oba te kosmetyki lubię, ale w przypadku korektora uważam za obowiązkową wymianę tego opakowania. Podejrzewam, że ktoś miał fajny, no i taki dosyć innowacyjny pomysł, ale wyszło... średnio :D Znacie te kosmetyki? Miałyście okazję je używać? 

--------------------------------------------------------------------------- 
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK  
  *INSTAGRAM-KLIK    
Ruda

9 komentarzy:

  1. Ten aplikator korektora to faktycznie jest mało przemyślany.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podkład uwielbiam, zużyłam już kilka opakowań. Korektor też miałam i miło wspominam, jednak ja po kilku użyciach tę gąbeczkę zdjęłam i aplikowałam go pędzelkiem. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja sie mecze zeby zuzyc te wlasnie rodukty bo nie lubie ich

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ten korektor w wersji 05 i choć lekko różowy odcień mi pasuje, to za nic w świecie nie mogę się przekonać do jego działania, bo nie ma takiej trwałości i krycia jak Liquid Camouflage :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam oba produkty. Podkładu nie polubiłam, ponieważ wyglądał na mojej twarzy bardzo źle. I do dzisiaj nie mam pojęcia, dlaczego. Bardziej lubiłam jego brata 123 perfect. Korektor faktycznie ma fajne krycie i działa nieźle, nie mniej jednak to faktycznie żaden cudowny produkt, a gąbeczka może trochę odstraszać, tak myślę z perspektywy czasu. Pamiętam, że swoją ściągnęłam w pewnym momencie, a później się zgubiła i nie miałam jak jej założyć na ten korektor 🙈 I w sumie miałam jeszcze problem w kwestii koloru, bo dobrałam sobie za jasny jakimś cudem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam ten podkład i go lubiłam, nawet ten sam numer i odcień miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. kocham ten podkład;) jest genialny iście:) ale korektor tak sobie mi się sprawdza z kolei, wysusza mi okolice pod oczami...

    OdpowiedzUsuń
  8. Słyszałam wiele dobrego o tym korektorze, ale ja nie stosuję ;) a ten podkład ponoć dobry własnie, miałam jakieś dwa z Bourjois, ale nie pamietam już czy ten.. na pewno miałam 1,2,3 ale kolorysta marki niezbyt mi pasuje.

    OdpowiedzUsuń

To miło, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią.

denko (106) nowości (147)