Olejowy peeling do ciała z kruszonymi muszlami GdanSkin — Ziaja

niedziela, 27 października 2024

Cześć,
bardzo lubię peelingi do ciała i te kosmetyki są bez wątpienia jednymi z moich ulubionych. Sięgam po nie regularnie, z reguły jakieś dwa, czasami nawet trzy razy w tygodniu. I tak ostatnio w moje łapki wpadł bardzo ciekawy scrub od marki Ziaja. Olejowy peeling z kruszonymi muszlami z serii GdanSkin, bo to właśnie o nim mowa, najpierw kupiłam, a potem otrzymałam jeszcze w boxie Pumpkin Season od Pure Beauty. No i dzisiaj przychodzę do Was z jego recenzją. :)

Olejowy peeling do ciała z kruszonymi muszlami GdanSkin — Ziaja 
 
 

Od producenta: Peeling GdanSkin w postaci gęstej olejowej pasty. Zawiera naturalne, kruszone muszle św. Jakuba. Oparty na nawadniającej mocy kocanki nadmorskiej i szanty zwyczajnej oraz biofermentu z cynku, krzemu, magnezu, miedzi i żelaza. Perfumowany zapachem inspirowanym naturą morza i skalistą roślinnością.
 

Opakowanie: Ten peeling jest zamknięty w plastikowym słoiczku o pojemności 300 ml.
Konsystencja: Jest bardzo gęsta, taka oleista i kremowa w dotyku, widać w niej zatopione bardzo dużo drobinek zdzierających.
Zapach: Szaleństwo! Pachnie z jednej strony morsko, a z drugiej z taką wyraźnie, perfumowaną nutą. Bardzo mi się podoba, jest intensywny i długo utrzymuje się na skórze. ♥
Cena/dostępność: W cenie regularnej ten peeling kosztuje około 22-23 zł, a na promocji można go upolować nawet za 16 zł. Z dostępnością nie ma żadnych problemów, bo czeka na nas i w sklepach stacjonarnych i online.
Moja opinia: Seria GdanSkin nawiązuje swoją szatą graficzną oczywiście do Gdańska i naprawdę ładnie się prezentuje. Tak w ogóle to bardzo podoba mi się cała koncepcja tej linii — ciekawe, odpowiadające grafiki i morskie aromaty. Super! Ten peeling jest zamknięty w sporym, a przy tym bardzo wygodnym opakowaniu o pojemności 300 ml. Znajdziemy na nim wszystkie podstawowe informacje, takie jak sposób użycia, czy skład. Słoiczek jest wygodny i pozwala na bezproblemowe zużycie tego kosmetyku do końca. Jeżeli chodzi o konsystencję, to powiedziałabym, że jest typowa dla peelingów z Ziaji, przynajmniej tych, które miałam do tej pory okazję użyć. Ten scrub jest gęsty, kremowy, taki tłusty, ale w przyjemnym tego słowa znaczeniu. Widać w nim naprawdę sporo drobinek zdzierających, które świetnie radzą sobie z martwym naskórkiem. Po użyciu skóra robi się wygładzona, przyjemna w dotyku i nie mam już potrzeby sięgać po żaden dodatkowy kosmetyk nawilżający. Dodatkowo ten efekt utrzymuje się długo, zakładając, że robię peeling wieczorem, to jeszcze rano na moim ciele jest wyczuwalna mega miła warstwa po zmyciu tego kosmetyku.


Ten scrub w swoim składzie zawiera naturalne, kruszone muszle św. Jakuba, a jego zapach zdecydowanie kojarzy mi się z morzem i bryzą. Jest intensywny i świeży, a przy tym ma w sobie takie delikatnie perfumowane nuty. Zdecydowanie na plus oceniam zarówno jego intensywność, jak i to, jak długo utrzymuje się na skórze.

Czy polubiłam ten peeling? Zdecydowanie tak. Czy cieszę się, że mam do zużycia teraz aż dwa opakowania? Również. :) Peeling GdanSkin jest treściwy, myślę, że jedno opakowanie wystarczy mi spokojnie na jakieś 6-7 zastosowań na całe ciało. Kilka spotkań już za nami i powiem Wam, że obok kultowej już pasty z Ziaji, ten scrub ma szansę stać się moim drugim faworytem, jeżeli chodzi o kosmetyki tej marki.

A czy Wy już miałyście okazję go wypróbować? :) 

--------------------------------------------------------------------------- 
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK  
  *INSTAGRAM-KLIK    
Ruda

 

3 komentarze:

To miło, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią.

denko (108) nowości (151)