Cześć, dzień dobry,
powiedzieć, że lubię kosmetyki do pielęgnacji włosów to mało. Ja je uwielbiam! I w tej kategorii chętnie testuję różne nowości. W ostatnim pudełku Pure Beauty o wdzięcznej nazwie Sunset Dreams znalazłam booster od marki so!flow, który bardzo szybko powędrował do mojej łazienki. Jeżeli jesteście ciekawi, jak się u mnie sprawdził, to zapraszam do przeczytania. :)
Booster regenerujący do włosów suchych i zniszczonych — so!flow
Od producenta: Regenerujący booster to doskonałe rozwiązanie dla suchych i zniszczonych włosów. Już po pierwszym użyciu włosy są głęboko odżywione, stają się grubsze i sprężystsze. Dzięki skoncentrowanej formule efekt jest widoczny natychmiastowo. Produkt poprawia wytrzymałość, elastyczność, zapobiega łamliwości i chroni włosy przed dalszymi uszkodzeniami, przywracając im zdrowy wygląd.
Opakowanie: Booster jest zamknięty w plastikowej tubce o pojemności 75 ml.
Konsystencja: Ma jasny kolor, jest przyjemnie kremowa i gęsta.
Zapach: Jest przyjemnie słodki! Czuć gruszkę wymieszaną z wanilia, bardzo mi się podoba.
Cena/dostępność: W cenie regularnej ten booster kosztuje 26 zł, ale można go bez trudu upolować kilkanaście złotych taniej. Z dostępnością nie ma problemu, bo można go znaleźć nawet w Rossmannie. Ja swój egzemplarz testuję dzięki Pure Beauty. :)
Moja opinia: Ten booster/ta odżywka czeka w wygodnym, plastikowym opakowaniu. Tubka ma 75 ml i można z niej bardzo łatwo wydobyć pożądaną ilość produktu. Myślę, że nie będzie też żadnego problemu z tym, żeby zużyć kosmetyk do końca, bo opakowanie można łatwo rozciąć. Z tyłu znajdziemy podstawowe informacje, takie jak sposób użycia, skład, czy ogólne informacje o tym produkcie. Jest wszystko, co niezbędne. Konsystencja ma jasny kolor, jest przyjemnie kremowa, łatwo się aplikuje i tak samo przyjemnie rozprowadza. I to bez względu na to, z jakim produktem łączę ten kosmetyk, ale o tym zaraz! Wspomnę jeszcze o zapachu, który jest maksymalnie przyjemny. Słodki, a zarazem nieprzesłodzony, zdecydowanie umila aplikację. Chociaż czuć go tylko podczas mieszania tego boostera z innym produktem.
Konsystencja: Ma jasny kolor, jest przyjemnie kremowa i gęsta.
Zapach: Jest przyjemnie słodki! Czuć gruszkę wymieszaną z wanilia, bardzo mi się podoba.
Cena/dostępność: W cenie regularnej ten booster kosztuje 26 zł, ale można go bez trudu upolować kilkanaście złotych taniej. Z dostępnością nie ma problemu, bo można go znaleźć nawet w Rossmannie. Ja swój egzemplarz testuję dzięki Pure Beauty. :)
Moja opinia: Ten booster/ta odżywka czeka w wygodnym, plastikowym opakowaniu. Tubka ma 75 ml i można z niej bardzo łatwo wydobyć pożądaną ilość produktu. Myślę, że nie będzie też żadnego problemu z tym, żeby zużyć kosmetyk do końca, bo opakowanie można łatwo rozciąć. Z tyłu znajdziemy podstawowe informacje, takie jak sposób użycia, skład, czy ogólne informacje o tym produkcie. Jest wszystko, co niezbędne. Konsystencja ma jasny kolor, jest przyjemnie kremowa, łatwo się aplikuje i tak samo przyjemnie rozprowadza. I to bez względu na to, z jakim produktem łączę ten kosmetyk, ale o tym zaraz! Wspomnę jeszcze o zapachu, który jest maksymalnie przyjemny. Słodki, a zarazem nieprzesłodzony, zdecydowanie umila aplikację. Chociaż czuć go tylko podczas mieszania tego boostera z innym produktem.
No a teraz czas na najważniejszą kwestię, czyli samo działanie. Moje włosy nie są specjalnie wymagające, ale w okresie jesienno-zimowym lubią być nadmiernie przesuszone. Z tego też względu, byłam bardzo ciekawa, jak ten booster u mnie wypadnie. No i co tu dużo mówić... sprawdza się naprawdę fajnie! Dodaję dosłownie odrobinę do używanej przy myciu odżywki/maski. Jak na razie przetestowałam go w parze z bodajże 4 różnymi produktami i w każdym połączeniu sprawdził się tak samo fajnie. Ten booster bardzo dobrze wzmacnia działanie tych odżywek, które nie do końca się u mnie sprawdzają lub są po prostu takie przeciętne. Warto zwrócić uwagę na skład, bo mamy tutaj między innymi wegańską keratynę, olej kokosowy, czy aminokwasy.
Z pomocą tego boostera można lepiej nawilżyć włosy i dodać im blasku. Zwróciłam też uwagę na to, że po użyciu przyjemnie błyszczą i to nawet wtedy, kiedy łącze ten produkt z maseczką, która nie dodaje ani trochę blasku.
Jeśli macie w swoich zapasach takie odżywki/maski do włosów, które z różnych względów trudno zużyć, to zakup takiego boostera będzie strzałem w dziesiątkę. To świetna opcja, żeby poprawić/wzmocnić działanie różnych kosmetyków. U mnie to sprawdza się super i przyznam, że jestem bardzo ciekawa innych wersji, które są dostępne w sprzedaży. Jest jeszcze wariant do włosów puszących się i booster, który ma chronić kolor.
Z pomocą tego boostera można lepiej nawilżyć włosy i dodać im blasku. Zwróciłam też uwagę na to, że po użyciu przyjemnie błyszczą i to nawet wtedy, kiedy łącze ten produkt z maseczką, która nie dodaje ani trochę blasku.
Jeśli macie w swoich zapasach takie odżywki/maski do włosów, które z różnych względów trudno zużyć, to zakup takiego boostera będzie strzałem w dziesiątkę. To świetna opcja, żeby poprawić/wzmocnić działanie różnych kosmetyków. U mnie to sprawdza się super i przyznam, że jestem bardzo ciekawa innych wersji, które są dostępne w sprzedaży. Jest jeszcze wariant do włosów puszących się i booster, który ma chronić kolor.
Znacie już te boostery od so!flow? :)
---------------------------------------------------------------------------
Ruda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To miło, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią.