Cześć, dzień dobry,
dziś przychodzę do Was z recenzja bardzo ciekawego żelu od marki Amaderm, który zagościł jeszcze w pudełku Sunset Dreams od Pure Beauty. Miałam napisać Wam o nim już kilka dni temu, ale tak mi... zeszło. :) Wszystko tak szybko się dzieje, że czasami totalnie nie mam czasu na nic. Dosłownie i w przenośni!
Delikatny żel do mycia twarzy i ciała Syndet — Amaderm
Opakowanie: Żel jest zamknięty w wygodnej butelce o pojemności 400 ml.
Konsystencja: Jest delikatna i bezbarwna, przypomina emulsję.
Zapach: Ten produkt jest hipoalergiczny, a co za tym idzie — bezzapachowy.
Cena/dostępność: W cenie regularnej ten żel kosztuje 48,99 zł, ale oczywiście można go upolować w sporych promocjach. Przyznam szczerze, że nie widziałam go w sprzedaży stacjonarnej, a szkoda! Ja swój egzemplarz testuję dzięki Pure Beauty. :)
Moja opinia: Ten żel, a właściwie syndet, czyli delikatny preparat myjący niezawierający mydła do oczyszczania twarzy, ciała, a nawet skóry głowy jest zamknięty w wygodnej, plastikowej butelce o pojemności 400 ml. Zwróćcie uwagę na dozownik, dzięki któremu możemy z łatwością wydobyć ze środka pożądaną ilość produktu. Bez obaw o to, że będzie za mało, albo za dużo. Z tyłu butelki znajdziemy wszystkie podstawowe informacje, takie jak sposób użycia, czy skład. Konsystencja ma jasny, wręcz bezbarwny kolor, jest lekka i przyjemna. Trochę przypomina emulsję, w kontakcie z wodą delikatnie się pieni, co zapewnia dużą przyjemność codziennego stosowania. O tym zaraz, wcześniej dodam jeszcze, że ten produkt jest hipoalergiczny i bezzapachowy.
Można go stosować na różne sposoby, jest bezpieczny dla kobiet w ciąży. Syndet może posłużyć jako klasyczny żel pod prysznic, płyn do kąpieli, albo po prostu w formie żelu do mycia twarzy. Ja stosuję go właśnie jako żel pod prysznic i do mycia twarzy. I tutaj od razu wspomnę, że świetnie radzi sobie z usuwaniem wszelkich resztek makijażu i różnych kosmetyków z twarzy. Nie piecze w oczy, nie szczypie, a wszystko elegancko zmywa! Tak samo jestem zadowolona ze stosowania go w formie klasycznego żelu, bo oprócz tego, że dobrze oczyszcza, to jeszcze nie pozostawia skóry nadmiernie przesuszonej i nieprzyjemnej w dotyku. Wręcz przeciwnie! Sprawia, że ciało jest przyjemnie miękkie i elastyczne. Teraz w tym zaczynającym się na dobre okresie jesiennym, jeszcze chętniej sięgam po produkty, które w ten sposób działają.
Oczywiście to działanie nawilżające nie idzie samo z siebie. Wszystko to za sprawą wyjątkowych składników aktywnych, które czekają w środku. A co tutaj mamy? Między innymi mocznik, niacynamid, ale i hydrolizat skrobi kukjurydzianej, czy Biolin P. Składniki, które nawilżają, zmiękczają i niwelują wysuszenie, a do tego wzmacniają naturalną barierę skóry i ją wygładzają. Chroniąc jednocześnie ciało przed nadmierną utratą wody z naskórka. Brzmi świetnie, prawda?
Chętnie zużyję ten żel do końca i dodam jeszcze teraz, że to naprawdę wydajny kosmetyk. Przy jednorazowej aplikacji, po prostu nie trzeba nakładać go bardzo dużo. A to kolejny walor, który zdecydowanie przemawia za zakupem.
A czy Wy już miałyście okazję go wypróbować?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To miło, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią.