Odżywcza pomadka z peelingiem- Sylveco

piątek, 21 sierpnia 2015

Cześć,
Odżywcza pomadka z peelingiem- brzmi świetnie, co nie? Gdy dodałam do tego, że jej producentem jest nasza rodzina SYLVECO a na blogach pojawiały się same pozytywne recenzje- zapragnęłam ją mieć. Niedawno asortyment Kosmyka, został powiększony właśnie o produkty tej firmy i jeszcze rosyjskie specjały, podczas jednych zakupów, dostrzegłam ją na ladzie... wiecie co było dalej? ;-)

Odżywcza pomadka z peelingiem- Sylveco
(wybaczcie cenę, nie dało się jej ładnie zerwać)

Od producenta: Hypoalergiczna, odżywcza pomadka, zawierająca naturalne drobinki ścierające w postaci brązowego cukru trzcinowego. Ten delikatny peeling delikatnie złuszcza i doskonale wygładza usta. W składzie pomadki znajduje się bogaty w przeciwutleniacze i kwasy NNKT olej z wiesiołka dwuletniego o właściwościach silnie regenerujących. Pozostałe oleje, wosk pszczeli i masła roślinne pielęgnują delikatny naskórek ust, zapobiegają ich wysychaniu i pękaniu. Aktywny składnik - betulina - działa kojąco na wszelkie podrażnienia, łagodzi objawy opryszczki. Bez konserwantów.


Opakowanie: Najpierw pomadkę otrzymujemy w tekturowym pudełeczku, w nim już czeka na nas zwykły sztyft o pojemności 4,6g.
Konsystencja: Zbita, z drobinkami peelingującymi.
Zapach: Słodki.
Cena/dostępność: Cena pomadki oscyluje w granicach 10zł, możecie ją kupić właśnie w Kosmyku, sklepach zielarskich, jest również dostępna w sklepach internetowych z rosyjskimi kosmetykami.
Moja opinia: Pomadkę otrzymujemy w tekturowym pudełeczku, na nim znajdziemy informacje takie jak skład czy sposób użycia tego produktu. Pudełeczko jak pudełeczko ;-) W środku czeka na nas biało-żółty sztyft, który wyglądem przypomina każdą, zwykłą pomadkę. Nic specjalnego. Ten sztyft nie jest trwały, mnie jeszcze się to nie zdarzyło, ale czytałam na kilku blogach, że lubi pękać. Pomadka ma ciemnożółty kolor i są w niej zatopione drobinki peelingujące. Zapach jest słodki, taki specyficzny i nie do końca mi się spodobał.


 
Nie ukrywam, że po pierwszym użyciu byłam ROZCZAROWANA, zwykła pomadka- żadnego efektu zdzierania martwego naskórka. Na szczęście przy kolejnych próbach zaprzyjaźnienia się z tym produktem było o wiele lepiej! "Dotarłam" do drobinek peelingujących, już po jednym przejechaniu ust tym kosmetykiem czuć, że są one odżywione. Używam ją zazwyczaj przed pójściem spać, zwłaszcza gdy przez dzień nosiłam na ustach jakąś pomadkę matującą. Dlaczego na noc? A bo zostawia na ustach bardzo tłustą warstwę, taką wręcz oleistą, cukier trzcinowy jest bardzo mocno wyczuwalny podczas jej używania więc na dzień odpada. Dziwnie wygląda na ustach, ale nawet nie w tym rzecz ;-) Używam jej w miarę regularnie, a kupiłam ją początkiem czerwca, zużycie jest już w sumie znaczące. Jestem z niej zadowolona bo bardzo dobrze wygładza usta, żałuję w sumie, że nie kupiłam jej zimą bo uważam, że będzie idealna na mróz. Zdecydowanie jest to taki kosmetyk, który pomoże nam przetrwać nieprzyjemny chłód, który... już niedługo za oknem ;-)

Reasumując, ja jestem z niej zadowolona. Chociaż opakowanie i zapach nie do końca mi pasują, to meritum czyli działanie jest pozytywne. Warto zadbać o usta, tak żeby wszystkie pomadki pięknie się na nich później prezentowały. Sylveco, jak widać zdaje sobie z tego sprawę i stąd pomysł na produkt, który koi wymęczone usta. Minusem może być dla niektórych dostępność, ale jak sądzę robicie czasem, czy nawet często zakupy w sklepach z rosyjskimi kosmetykami ,warto więc ją wtedy dorzucić do koszyka. Ewentualnie, można poczekać na dzień darmowej dostawy i móc cieszyć się gładkimi ustami :-)


Znacie tę pomadkę? Jak się u Was sprawdziła? Lubicie kosmetyki Sylveco?

------------------------------------------------------------------------------
Ruda

40 komentarzy:

  1. Ja raczej nie skusiłabym się na taki "gadżet". Wolę płatki peellingujące:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Opakowanie rzeczywiście słabe...ale nie to jest najważniejsze :))))
    Chętnie spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kupiłam ją w tamtym tygodniu ale jeszcze nie miałam okazji używać ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tyle się naczytałam o niej, ale mam za duże zapasy, żeby jeszcze dokupić pomadkę z Sylveco ;) Ale mam inne ich produkty (peeling, lipowy płyn micelarny i krem pod oczy), które oczywiście zalegają w zapasach ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja się z nią zupełnie nie dogadałam :<

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam już kilka pomadek, ale żadnej peelingującej, więc może się jednak skuszę na zakup :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Widziałam ją kiedyś i u mnie, także prędzej czy później kupię :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Słyszłam, ale nie używałam. Ja używam do peelingu ust miodu i cukru bądź balsamu do ust i cukru :)

    OdpowiedzUsuń
  9. do tej pory miałam kilka produktów Sylveco i z każdego byłam mniej lub bardziej zadowolona, tej pomadki nie miałam, a usta peelinguję szczoteczką elektryczną do zębów.

    OdpowiedzUsuń
  10. spoko pomysł, choć ja czesto peelinguje usta cukrem :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Super sprawa! Chyba sobie ją sprawię na jesień-zimę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie korzystam z takich pomadek :P Jakoś tak dziwnie by mi się nią miziało usta nawet, jeśli miałoby to być na noc tak jak Ty to robisz. Generalnie nie lubię uczucia "tłustych" ust bo zaraz cała okolica wokół ust również robi się tłusta czego nei znoszę :/

    OdpowiedzUsuń
  13. Moje usta bywają strasznie przesuszone, więc chyba będę musiała się za nim rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ja ją uwielbiam, nie wyobrażam sobie mojej pielęgnacji bez niej, uratowała moje przesuszone usta, każda pomadka wygląda świetnie bez suchych skórek

    OdpowiedzUsuń
  15. Niestety chyba nie dla mnie :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. mnie podoba się i zapach i opakowanie - wolę tę formę od peelingu w słoiczku:) a tę pomadkę uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Marzy mi się ta pomadka już od dawna, niby zawsze wybierałam te które jak wydaje mi się możliwie najpiękniej pachniały, ale ostatnio mam ochotę na coś mocno pielęgnującego i ta pomadka właśnie taka mi się wydaje. Muszę w końcu ją mieć, może właśnie sobie ją kupię jesienią jak mówisz, że na chłodek będzie jak znalazł. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeśli gdzieś ją spotkam to kupię sobie na zimę :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Chętnie wypróbuję tą pomadkę :) przyda się zimą i jesienią

    OdpowiedzUsuń
  20. U mnie spisuje się wspaniale :) Wczoraj otworzyłam kolejne opakowanie, zawsze mam ją pod ręką :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Moja siostra miała ten kosmetyk i była bardzo zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja ją kocham, mam drugie opakowanie, bo pierwszą zużyłam w około miesiąc ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. słyszałam o niej i mam ochotę ją wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  24. ja mam peeling cukrowy z Marizy ;) strasznie słodki, ale fajnie peelinguje

    OdpowiedzUsuń
  25. Już kiedyś o niej czytałam i wygląda bardzo kusząco :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja nie byłam zadowolona z tej pomadki :c

    OdpowiedzUsuń
  27. Mam ją i jestem zadowolona, muszę kupić kolejną na zapas przy okazji :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ciekawy produkt, pierwszy raz widzę taką pomadkę :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Uwielbiam ją! Zużywam właśnie drugie opakowanie i wiem na pewno, że nie ostatnie :) U nie z opakowaniem nie było żadnych problemów - nic nie pękło, a zatrzask ciągle dobrze trzyma :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Muszę się w nią zaopatrzyć! :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Tyle się o niej naczytałam i miała wpaść do koszyka podczas składania zamówienia na dozie ale niestety była już wykupiona :/
    Ale prędzej czy później będzie moja ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ta pomadka Sylveco jest genialna. Chyba każdy ma gorsze i lepsze dni z ustami, ja wiecznie miałam gorsze i pełno skórek, które obgryzałam aż do krwi. Super peelinguje, odżywia i nawilża usta. Przyjemny, wręcz smakowity zapach. Pomadkę peelingującą stosuję na noc, albo jak chodzę po domu, do ludzi używam rokitnikowej, też od Sylveco.

    OdpowiedzUsuń

To miło, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią.

denko (106) nowości (147)