Cześć,
dziś przychodzę do Was z recenzją jednego ze zdecydowanie
najpiękniejszych flakoników, jakie mam w swojej kolekcji. Szczerze
mówiąc, to żałuję, że zdecydowałam się na 100 ml, bo moim zdaniem
najkorzystniej wyglądają niewielkie pojemności. 30 ml buteleczki są mega urocze, ale z drugiej strony... cenowo wychodzą najgorzej. :D Nie przedłużając, zapraszam Was na recenzję.
Woda toaletowa dla kobiet Incanto Shine — Salvatore Ferragamo
Od producenta: Udaj się do świata fantazji. Woda toaletowa Salvatore Ferragamo Incanto Shine sprawi radość wszystkim kobietom i dziewczynom, która nie przestają marzyć. Optymizm i radość, kryjące się w tym zapachu, podkreśla flakon w uroczych barwach tęczy. Świeży, owocowo-kwiatowy zapach, dla dziewczęcej kobiety, która z radością ucieka w swój świat marzeń, stworzony w 2007 roku przez projektantkę perfum Karine Dubreuil.
Głowa: marakuja, bergamotka, ananas
Serce: frezja, brzoskwinia, piwownia chińska
Podstawa: cedr, piżmo, bursztyn
Moja opinia: Jak już zapewne zauważyłyście, ta woda toaletowa jest zamknięta w przepięknym, kolorowym, bardzo kobiecym flakoniku. Co więcej, dzięki temu, że jest on przeźroczysty, możemy swobodnie i na bieżąco śledzić zużycie tego produktu. Podejrzewam, że dla niektórych takie opakowanie będzie zbyt infantylne, ale mi bardzo, bardzo się podoba. :D Jeżeli zaś chodzi o sam zapach, to ja już Wam wspominałam, że zdecydowanie nie jestem najlepsza w opisywaniu aromatów, ale gdybym miała go określić jednym słowem, to powiedziałabym po prostu, że to taka iście... letnia woń. Dosłownie i w przenośni! Kompozycja jest owocowa i kwiatowa. Ja wielokrotnie wspominałam Wam o tym, że to właśnie takie połączenia lubię najbardziej i chętnie wybieram je nie tylko na wiosnę i lato, ale też na bardziej zimowe miesiące.
Podczas pierwszego wąchania, wyczuwałam głównie te owocowe nuty. Mam też
wrażenie, że to one później najmocniej dominują w tym zapachu. Przede
wszystkim wskazałabym tutaj na obecność ananasa i brzoskwini, bo to
właśnie te dwa owoce jestem w stanie wyodrębnić. :) Po krótkim czasie można wyczuć też piżmo
i frezję, które bardzo ładnie podbijają tę kompozycję. Jeżeli zaś
chodzi o trwałość tego zapachu, czyli o coś, co jak mniemam, może Was
bardzo interesować, to jest ona po prostu przeciętna. Nie jest to
aromat, który ulatnia się po godzinie czy dwóch, ale nie jest to też
jeden z tych zapachów, który wyczuwam jeszcze kolejnego dnia od
popsikania się. Krótko mówiąc, sięgając po te perfumy rano, powiedzmy
koło 9, to już tak koło 15 wyczuwam potrzebę odświeżenia zapachu. Biorąc jednak pod uwagę, że te perfumy można upolować w bardzo atrakcyjnej cenie, to zdecydowanie... nie jest źle. Teraz za 100 ml na Notino.pl zapłacicie zaledwie około 90 zł. To naprawdę super cena!
Cieszę się, że zdecydowałam się kupić ten zapach, bo to w sumie taki idealny przyjemniaczek na upalne lato. Jak widzicie, zaopatrzyłam się jednak w tak dużą buteleczkę, że zapewne będzie mi służyć jeszcze zimą. :D A Wy miałyście okazję poznać ten aromat?
Zupełnie nie znam tych perfum, ale zapach zdecydowanie dla mnie, muszę dopisać do swojej listy :)
OdpowiedzUsuńŚrednio lubię się z owocowymi zapachami na lato. Trzeba jednak przyznać że buteleczka wyjątkowo urocza
OdpowiedzUsuńMarakuja <3 już pierwszym składnikiem mnie kupiła : )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam