Kwietniowe, majowe i czerwcowe denko, czyli czas na nadrobienie blogowych zaległości

sobota, 24 lipca 2021

Cześć,
tak jak widzicie już w samym tytule dzisiejszego wpisu, ostatnio trochę 'poszalałam' ze wpisami denkowymi, bo nie pojawiły się od 3 miesięcy! Nie wiem, jak mogło do tego dojść. Nie no, w sumie to wiem, wynikło to z mojego permanentnego braku czasu i ciągłego odkładania opisywania pustych opakowań na 'kiedyśtam' :D Ten dzień nadszedł dzisiaj, dlatego nie przedłużając... zapraszam Was na bardzo długie, trzymiesięczne denko.

Denko kwietniowe

Zacznijmy po kolei, czyli od najpóźniejszych zużyć... z kwietnia. Tak prezentowała się wtedy cała, całkiem spora gromadka. 

1. Żel pod prysznic z morelą Cien. RECENZJA
Pomijając fakt, że ten żel dosłownie przelewał się przez palce, to był naprawdę przyjemny. Bardzo ładnie pachniał, dobrze oczyszczał skórę.
NIE KUPIĘ PONOWNIE

2. Żel pod prysznic Sweet Blueberry Isana
Uwielbiam żele z Isany i bardzo często po nie sięgam. To jagodowe ciasteczko również mnie zauroczyło... ubolewałam nad tym, że aromat nie utrzymuje się dłużej na skórze. :)
KUPIĘ PONOWNIE

3/4. Żele pod prysznic Balea. RECENZJA
Żele z Balei przewijają się u mnie równie często, te obie wersje bardzo mi się podobały, chociaż pachniały różnie. Takim bardziej letnim zapachem jest bez wątpienia ten kokosowy kosmetyk. :) Oba produkty dobrze oczyszczały skórę i jej nie podrażniały.
KUPIĘ PONOWNIE 

5. Szampon micelarny Onlybio
Bardzo przyjemny szampon! Doskonale radził sobie z oczyszczaniem moich długich i gęstych włosów, a jednocześnie ich nie plątał. Baaa, mogłabym spokojnie nie używać po nim żadnej odżywki, a i tak nie miałabym żadnego problemu z rozczesaniem.
KUPIĘ PONOWNIE

6. Maseczka do nabłyszczania i zmiękczania włosów Aussie. RECENZJA
Dawno nie miałam okazji używać żadnych kosmetyków z Aussie, toteż byłam ich mega ciekawa. Ta odżywka, a właściwie maseczka spisała się w porządku, ale nie ma między nami jakiejś ogromnej miłości więc pewnie do niej nie wrócę. Włosy po jej użyciu ładnie się rozczesywały i były wygładzone.
NIE KUPIĘ PONOWNIE

7. Naturalny szampon do włosów z świeżą trawą Yope. RECENZJA
A tutaj moj mały włosowy koszmarek. Dawałam temu szamponowi kilka szans, ale co tu dużo mówić... zdecydowanie się nie polubiliśmy. Moje włosy po jego użyciu było oklapnięte, niedomyte i nieprzyjemne w dotyku.
NIE KUPIĘ PONOWNIE

8. Nawilżająco-kojąca woda micelarna Eco Nature Bielenda. RECENZJA
Uwielbiam kosmetyki do pielęgnacji twarzy z Bielendy, również w przypadku tej wody nie było inaczej. Płyn super radził sobie ze zmywaniem makijażu, nie szczypał w oczy i nie podrażniał.
KUPIĘ PONOWNIE

9. Odmładzający peeling ryżowy z woskiem pszczelim Miodowa Mydlarnia. RECENZJA
Tutaj z kolei jeden z najfajniejszych peelingów, jakie miałam okazję używać. Moja skóra była po nim zawsze jedwabiście gładka, oczyszczona i bardzo przyjemna w dotyku. Zużyłam go z przyjemnością!
KUPIĘ PONOWNIE

10. Trychologiczny peeling do skóry głowy Tołpa. RECENZJA
Ten peeling czekał długo w moich zapasach, a jak się okazało — zdecydowanie warto było go w końcu wyciągnąć. ;) Pięknie odbijał włosy od nasady i sprawiał, że przez dłużczy czas były świeże.
KUPIĘ PONOWNIE

11. Skarpetki złuszczające do stóp Holika Holika
Zazwyczaj sięgam po inne skarpetki, te kupiłam w sumie w ciemno i chętnie... kupię je ponownie. Skóra odchodziła większymi płatami, a co więcej, trwało to zaledwie kilka dni. Po użyciu stopy były mięciutkie i przyjemne w dotyku.
KUPIĘ PONOWNIE

12. Oczyszczająca galaretka z efektem glow Soraya. RECENZJA
Ten kosmetyk lekko się pienił i bezproblemowo zmywał z twarzy. Po użyciu skóra była zawsze dobrze oczyszczona i przyjemna w dotyku. Bardzo podobała mi się taka forma aplikacji.
KUPIĘ PONOWNIE

13. Upiększające serum z efektem glow Soraya. RECENZJA
Miałam wszystkie kosmetyki z tej serii i to serum zdecydowanie wypadło najgorzej. Nie nadawało się do stosowania na noc, skóra po nim bardzo mocno błyszczała, a sama konsystencja była taka lepiąca i długo się wchłaniała. Pod makijażem sprawdzało się o wiele lepiej, ale i tak nie na tyle, żebym chciała po nie ponownie sięgnąć.
NIE KUPIĘ PONOWNIE

14. Złuszczający tonik rozświetlający Soraya. RECENZJA

A tutaj kolejny, bardzo fajny kosmetyk z tej serii. Tonik był delikatny dla skóry, nie powodował żadnych podrażnień, a buzia po jego użyciu była rozpromieniona i nawilżona.
KUPIĘ PONOWNIE


15. Peeling do twarzy z kokosem Oriflame
Bardzo lubię różne peelingi do twarzy, ale ten zupełnie nie nadawał się do pielęgnacji buzi. Miałam wrażenie, że na twarzy pojawia się po nim dużo niedoskonałości. Zużyłam go do stóp.
NIE KUPIĘ PONOWNIE

16. Hydrolat z wody różanej Nacomi
Uwielbiam wodę różaną i jest to stały element mojej kosmetyczki. :) Używam jej do maseczek algowych, ale i po prostu solo podczas tonizacji. Ta z Nacomi miała bardzo wygodne opakowanie i ślicznie pachniała.
KUPIĘ PONOWNIE

17. Eco krem sebo-regulujący na noc Lirene Naturaa. RECENZJA
Bardzo przyjemny krem z ciekawym, naturalnym składem. Buzia po jego użycia była zawsze odświeżona i zregenerowana, a co więcej, kosmetyk sprawdzał się nawet pod makijażem.
KUPIĘ PONOWNIE

18. Nawilżająco-wygładzający różany krem Eveline Cosmetics
Ogólnie lubię kremy z Eveline, ale ten jakoś wyjątkowo mi nie podszedł. To kolejny kosmetyk, na który moja buzia nie zareagowała zbyt dobrze. :( Miałam też wrażenie, że roluje się pod podkładem.
NIE KUPIĘ PONOWNIE
 


19. Proteinowy balsam ujędrniający Soraya. RECENZJA
Przyjemny kosmetyk, który tak naprawdę był idealnym uzupełnieniem ćwiczeń i masażu bańką oraz szczotką. Ten balsam szybko się wchłaniał, ładnie nawilżał i wygładzał skórę.
KUPIĘ PONOWNIE

20. Modelujące serum z proteinami groszku Soraya. RECENZJA
A tutaj drugi, praktycznie identyczny kosmetyk, który tak naprawdę różnił się tylko zapachem. Jego również zużyłam z przyjemnością.
KUPIĘ PONOWNIE

21. Krem do suchych i popękanych stóp Marion
Tutaj za to miłości już zdecydowanie nie ma. Ten krem był bardzo leciutki... za leciutki i praktycznie nie nawilżał mojej skóry. Może sprawdzi się u kogoś, kto nie potrzebuje zbyt intensywnego nawilżenia?
NIE KUPIĘ PONOWNIE

22. Profesjonalny krem do regeneracji stóp Farmapol. RECENZJA
Ten krem za to bardzo dobrze odżywiał i natłuszczał skórę. Stopy po jego użyciu były mięciutkie i przyjemne w dotyku.
KUPIĘ PONOWNIE  


23-26 to oczywiście maseczki. :)
W kwietniu sięgałam głównie po takie w większych opakowaniach, ale udało się zużyć też kilka saszetek. Na pewno KUPIĘ PONOWNIE maseczki z Cien — zresztą miałam je już kilka razy i zawsze do nich wracam. Bardzo przyjemna okazała się też maska Eco Sorbet z Bielendy, która pięknie pachniała i dobrze nawilżyła skórę. Ta maska w płachcie z kolei się u mnie nie spradziła, trudno było mi dopasować ją do twarzy i miałam wrażenie, że nie zrobiła nic spektakularnego, więc NIE KUPIĘ jej ponownie.

27. Korektor w płynie do twarzy Eveline Cosmetics
Na koniec zostawiłam korektor, który miał ładny odcień i dobrze dopasowywał się do twarzy, a jednocześnie miał bardzo nieprzyjemne opakowanie. Pędzelek złamał mi się już na samym początku używania, gąbka wpadła do środka i miałam problemy z tym, żeby zużyć go do końca. Szkoda.
NIE KUPIĘ PONOWNIE
 
No i tak oto prezentowało się moje całe kwietniowe denko, a teraz bez zbędnego przedłużania... czas na majowe. :D


W maju zużyć było trochę mniej, no i przez przypadek dorzuciłam do zdjęć znowu szampon z Onlybio więc jego już teraz pominę. 


1. Żel pod prysznic Beach Days Isana
To chyba jeden z przyjemniejszych żeli z Isany, jaki miałam okazję używać. Jeżeli lubicie takie iście letnie wonie, to jak najbardziej polecam Wam go wypróbować!
KUPIĘ PONOWNIE

2. Żel pod prysznic z malinami i wodą różaną Original Source
Całe wieki nie miałam żadnego żelu z OS, ale nasze spotkanie po latach okazało się... średnio udane. ;) Nie przemawiała do mnie za bardzo zbyt galaretowa konsystencja, no i sam zapach był też taki sobie.
NIE KUPIĘ PONOWNIE

3. Żel pod prysznic z Kiwic Cien
No a tutaj kolejna wersja tego peelingowego żelu z Cien. Historia oczywiście się powtarza, bo chociaż przepięknie pachniał, to niestety jego zbyt wodnista konsystencja sprawiła, że nie mam ochoty do niego wracać.
NIE KUPIĘ PONOWNIE 


4. Prebiotyczny żel do higieny intymnej AA
Ten żel poleciła mi przyjaciółka, a teraz ja polecam go Wam. Działa super i jest bardzo delikatny.
KUPIĘ PONOWNIE

5. Tonik z kwasami PHA 3% Bielenda Professional
Temu tonikowi na pewno poświęcę osobny wpis, ale w skrócie napiszę tylko, że doskonale radzi sobie z rozjaśnieniem i wygładzeniem skóry. Ogólnie seriaa Acid Booster z Bielendy jest bardzo udana!
KUPIĘ PONOWNIE 


6. Mascara wydłużająca rzęsy Soda Makeup
A tutaj moje wielkie ROZCZAROWANIE!!! Kupiłam ten tusz w Rossmannie i nie użyłam go ani razu, bo był cały wyschnięty. :( Dziewczyny na ig pisały, że u nich było to samo.
NIE KUPIĘ PONOWNIE

7. Podkład Healthy Mix Bourjois Paris
Baaardzo polubiłam się z tym podkładem i żałuję, że się skończył! Na buzi wygląda bardzo ładnie, super się dopasowuje i wygładza skórę.
KUPIĘ PONOWNIE

8. Mascara do brwi Eveline Cosmetics
A tutaj moja totalnie nieśmiertelna mascara, którą używałam dobrych kilka miesięcy. Cudownie wygląda na brwiach :)
KUPIĘ PONOWNIE


9. Serum nawilżająco-kojące Eco Nature Bielenda. RECENZJA
Totalnie cudowne serum, które świetnie sprawdzało się zarówno do porannej, jak i wieczornej pielęgnacji twarzy. Przepięknie pachniały, przyjemnie nawilżało skórę.
KUPIĘ PONOWNIE

10. Roślinny żel myjący do twarzy Soraya Plante
Mówiłam do mojego chłopaka, że to zdecydowanie jeden z najfajniejszych żeli, jakie miałam okazję używać. No i... podtrzymuję to. ;) Cudownie pachniał, dobrze oczyszczał, nie podrażniał i nawilżał skórę. Kocham!
KUPIĘ PONOWNIE

11. Naturalnie nawilżający krem na noc Soraya Plante
Bardzo dobrze spisał się u mnie też krem z tej serii. Świetnie nawilżał skórę, wygładzał ją i sprawiał, że była bardzo mięciutka w dotyku. Używałam go też niejednokrotnie rano i sprawdzał się pod makijażem.
KUPIĘ PONOWNIE 


No i na koniec 12-18 czyli przeróżne maski i saszetki. Chętnie KUPIĘ PONOWNIE złuszczającą maskę z L'biotici, uwielbiam te skarpetki. Świetnie sprawdziły się u mnie też maseczki power shake mask z Eveline. Ładnie pachniały, a przy tym dobrze oczyszczały i nawilżały skórę. Polubiłam się również z maską z Bielendy z witaminą C, która bardzo ładnie rozjaśniła moją buzię. NIE KUPIĘ PONOWNIE maski z awokado, bo nie zrobiła na mojej buzi totalnie nic. Podobnie zresztą, jak i maska z Ziaji, która dodatkowo niezbyt przyjemnie pachniała. Sól do kąpieli z Altapharma posłużyła mi do kąpieli stóp, ale niczym szczególnym mnie nie zauroczyła. 


Teraz czas na ostatnie, czerwcowe denko. Dotrwaliście? :D :D :D 
 
 
Jak widzicie te czerwcowe zużycia są najmniejsze, ale może to i dobrze, bo dzięki temu ten wpis nie będzie na pięć milionów znaków. :D No właśnie! Nie przedłużam i zapraszam do lektury.

1. Maseczka do włosów cienkich i delikatnych z arbuzem Garnier. RECENZJA
Bardzo przyjemna maska, którą w sumie zużyłam z przyjemnością. Kluczem do sukcesu było nakładanie jej naprawdę niewiele. Wtedy włosy były błyszczące, gładkie i przyjemne w dotyku.
KUPIĘ PONOWNIE

2. Szampon do nabłyszczania i zmiękczania włosów Aussie. RECENZJA
Tutaj ponownie... przy nakładaniu małej ilości było super, z dużą łatwo było przesadzić. :D Ogólnie szampon dobrze oczyszczał włosy, nie plątał ich, ale też nie zachwycił mnie na tyle, abym chciała do niego wracać.
NIE KUPIĘ PONOWNIE

3. Suchy szampon Bebauty Care
Pierwszy (i ostatni razz;)) używałam szamponu z Biedronki. To naprawdę mocno przeciętny kosmetyk. Miałam wrażenie, że wysusza mi skórę głowy.
NIE KUPIĘ PONOWNIE 


4. Malinowy peeling cukrowy Organic Shop. RECENZJA
Bardzo lubię peelingi z OS, a te malinową wersję miałam już po raz któryś. Pięknie pachnie i super zdziera martwy naskórek!
KUPIĘ PONOWNIE

5. Sól do stóp White Flowers
Kupiłam ją, bo była kiedyś mocno przeceniona w Rossmannie. No, ale niestety nie sprawdziła się jakoś wybitnie. :D Ot, taka zwykła sól, która umilała kąpiel stóp.
NIE KUPIĘ PONOWNIE

6. Naturalny żel pod prysznic z różą i rabarbarem Yope

A to był totalnie cudowny kosmetyk. Zużyłam go z mega przyjemnością. Pięknie pachniał, był gęsty i dobrze oczyszczał skórę.
KUPIĘ PONOWNIE 

7. Mus do mycia twarzy Fluff
Przyjemny kosmetyk, który... zdecydowanie za szybko się skończył! Super radził sobie ze zmywaniem resztek makijażu i dobrze oczyszczał skórę. To super kosmetyk dla osób, ktore lubują się w owocowych aromatach. :D
KUPIĘ PONOWNIE

8. Ultra odżywczy krem do twarzy Eveline Cosmetics

Lubię kremy z Eveline, ale ten jakoś mi nie podszedł. Miałam wrażenie, że moja skóra jest po nim lekko zapachana i za mocno się świeciła.
NIE KUPIĘ PONOWNIE 


9. Koncentrat cynamonowo-kofeinowy Bingospa
Totalna miłość od pierwszego użycia. :D Stosuję ten koncentrat do body wrappingu i uważam, że jest niezastąpiony. Skóra po jego użyciu jest napięta, gładka i mięciutka w dotyku. W zapasach mam już drugie opakowanie, ale czekam, aż będzie zimniej, bo ten produkt baaaardzo mocno rozgrzewa. :D
KUPIĘ PONOWNIE

10-11 to maseczki... aż dwie, albo raczej tylko dwie. :D Jakoś w czerwcu o wiele częściej sięgałam po maski w tubkach i słoiczkach. Obie z tego zestawienia spisały się super. Płachtę Leaders już kiedyś miałam i nadal chętnie wrócę do ich kosmetyków, a ta z Eveline przepięknie pachniała i bardzo subtelnie rozświetliła skórę.

O matko, przyznam się Wam szczerze, że ten wpis pisałam na 2 razy, bo nie byłam w stanie ogarnąć tego podczas jednego wieczoru. :D Wniosek jest jeden... nie mogę sobie robić więcej takich zaległości! Dajcie mi koniecznie znać, czy miałyście okazję używać, któregokolwiek z tych produktów? A może są na Waszej chciejliście? :)

---------------------------------------------------------------------------
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK  
  *INSTAGRAM-KLIK    
Ruda

7 komentarzy:

  1. Sporo tego :) żel Cien miałam i zapach mnie urzekł, ale działanie i konsystencja już nie, też nie kupię ponownie. Z Soraya plante lubię hydrolaty.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja to denka nie raz piszę kilka dni, więc podziw, że Ty opisałaś tego giganta w 2 wieczory :D
    Maseczkin cien, malinowa bielenda, żele balea, galaretka soraya, peeling OS i ja kocham :) Mam też płyn Bielenda i o ile w kwestii zmywania jest zachwyt tak coś piecze mnie w oczy..

    OdpowiedzUsuń
  3. Łał super denko, bardzo dużo Ci się tego uzbierało :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dużo fajnych i znanych mi kosmetyków:) Uwielbiam serię Soraya Just Glow ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sporo tego i wiele z nich nie znam. Przekonałaś mnie chyba do maski arbuzowej. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Napracowałaś się przy tym wpisie! Ale dużo rzeczy :) Zgadzam się z Tobą w kilku kosmetykach - peeling Oriflame kiepski, buzia jak niedomyta i z jakąś warstwą na twarzy, szampon Yope świeża trawa też kiepski, ja po nim miałam włosy wysuszone na wiór, brr...w ogóle te naturalniejsze szampony mi nie służą. Żele Balea uwielbiam, natomiast kusisz mnie żelem myjącym Soraya Plante, muszę zapisać na wish listę :)

    OdpowiedzUsuń

To miło, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią.

denko (108) nowości (151)