Aksamitny krem pod oczy — Bosphaera

poniedziałek, 21 marca 2022

Cześć,
przychodzę do Was dzisiaj z recenzją kremu pod oczy od Bosphaery. Jeśli śledzicie mnie regularnie, to na pewno widziałyście już co najmniej kilka recenzji produktów tej marki. Kusi mnie jeszcze sporo ich rzeczy i mam szczerą nadzieję, że uda mi się wypróbować wszystkie.
 


Od producenta: Aksamitny krem pod oczy Bosphaera oparty jest na hydrolatach oraz kompleksie innowacyjnych substancji aktywnych, które odpowiadają za rewitalizację oraz lifting skóry w strefie konturu oka. Jego lekka i delikatna konsystencja bardzo szybko się wchłania, utrzymując dogłębne nawilżenie skóry. Składniki aktywne oraz kompleks olejów szlachetnych wspomaga redukcję opuchlizny, niweluje objawy zmęczenia, a także regeneruje skórę wokół oczu, dzięki czemu pozostaje ona sprężysta i elastyczna.

Krem wzbogacony został o komórki macierzyste z jeżówki wąskolistnej, orchidei oraz kulnika sercolistnego. Ich synergistyczne działanie sprawia, że skóra wokół oczu jest wzmocniona i wygładzona, a cienie zmniejszone. Dodatkowo chronią ją przed działaniem wolnych rodników redukując oznaki starzenia. Oryginalny i standaryzowany ekstrakt z algi arktycznej, wspomaga procesy adaptacji prekursorów filagryny w odpowiedzi na uszkodzenie bariery naskórkowej, a także poprawia kondycję skóry poprzez ograniczenie odwodnienia. 


Opakowanie: Krem jest zamknięty w wygodnym słoiczku o pojemności 20 g.
Konsystencja: Ma jasny kolor, jest kremowa.
Zapach: Iście... kawowy! Bardzo mi się podoba. :)
Cena/dostępność: Ten krem w cenie regularnej kosztuje prawie 60 zł, ale można go upolować nawet  za 48 zł. Znajdziecie go na stronie producenta, ale i w innych sklepach z kosmetykami tej marki.
 
 
Moja opinia: Ten krem pod oczy jest zamknięty w całkiem wygodnym opakowaniu ze słoiczkiem o pojemności 20 g. Co prawda ja w przypadku kremów pod oczy wolę tubki, ale tutaj przynajmniej mamy pewność, że uda nam się wszystko zużyć do końca. Samo opakowanie jest naprawdę... spore! Krem ma 20 g i już na pierwszy rzut oka widać, że jest go całkiem sporo w opakowaniu. Docelowo czeka on na nas zamknięty w tekturowym opakowaniu. Konsystencja ma jasny kolor, jest delikatnie puszysta. Oczywiście ma to duże przełożenie na wydajność tego kosmetyku, bo do dokładnego posmarowania okolic wokół oczu nie trzeba nakładać go zbyt wiele.

Jeżeli lubicie kawowe aromaty, to jestem przekonana, że będziecie pod wrażeniem zapachu tego kremu. No właśnie — jest iście kawowy i naprawdę bardzo przyjemny. Delikatnie czuć go już na sucho, a podczas aplikacji jego nuty stają się jeszcze wyraźniejsze. Niemniej jednak te nuty w żadnym stopniu nie są przytłaczające ani zbyt intensywne. Ja jestem nimi zachwycona. ;) No i żałuję, że nie utrzymuje się dłużej. Po kremy pod oczy staram się ostatnio sięgać zarówno przy wieczornej, jak i porannej pielęgnacji. Jestem w szoku, że nawet mi się to udaje. :D Ten krem sprawdza się bardzo fajnie, a co za tym idzie — chętnie po niego sięgam. To naładowany fajnymi składnikami, mocno odżywczy krem pod oczy. W środku znajdziemy między innymi algi, czy komórki macierzyste z jeżówki wąskolistnej. Jest też sok ze świeżych liści aloesu, olej z palonej kawy, olej z awokado, skwalan, czy witamina E. Skóra po jego aplikacji jest fantastycznie złagodzona i bardzo dobrze nawilżona. Od razu staje się taka przyjemniejsza w dotyku. Ten krem zupełnie nie podrażnia ani nadmiernie nie przetłuszcza skóry, co w przypadku porannej pielęgnacji jest dla mnie bardzo ważne. Mogę później spokojnie nakładać podkład i korektor, bez obaw o to, że coś się szybciej rozmaże. Odkąd stosuję ten krem, nie borykam się z nadmierną opuchlizną, ani żadnymi cieniami pod oczami. Jeżeli więc macie taki problem, to być może ten krem i dla Was okaże się wybawieniem? ;) Ja szczerze mówiąc, czytałam wcześniej pozytywne opinie na temat tego kremu, ale nie podejrzewałam, że aż tak fajnie sprawdzi się i u mnie.


 A może i Wy miałyście okazję go używać? Jak się u Was sprawdził? :)

--------------------------------------------------------------------------- 
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK  
  *INSTAGRAM-KLIK    
Ruda

4 komentarze:

  1. Podoba mi się bogaty skład tego kremu, a marki jeszcze nie znam. Cienie pod oczami i opuchlizna niestety często mi towarzyszą.

    OdpowiedzUsuń
  2. To marka która lubię, kupuje i ufam jej. Ten krem też miałam i jest super

    OdpowiedzUsuń
  3. Kusi ten kawowy aromat, kusi...

    OdpowiedzUsuń
  4. Kuszący jest ten krem. Od składu przez działanie 😉 Zapisuję go sobie na listę.

    OdpowiedzUsuń

To miło, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią.

denko (106) nowości (147)