Dezodorant owoce leśne — So!Flow by Vis Plantis

wtorek, 20 maja 2025

Cześć, dzień dobry,
przyznam Wam szczerze, że w wielu kategoriach kosmetyków mam już swoich ulubieńców, do których bardzo chętnie wracam. Tak jest też w przypadku dezodorantów i antyperspirantów, ale kiedy w ostatniej edycji pudełka Pure Beauty znalazłam przyjemną dla oka, fioletową kulkę od so!flow, postanowiłam szybko ją wypróbować. Jeżeli jesteście ciekawi, jak ten dezodorant się u mnie sprawdził, to zapraszam Was do lektury. :)

Dezodorant owoce leśne — So!Flow by Vis Plantis
 
 
Od producenta: Dezodorant z betainą o zapachu owoców leśnych to lekka i skuteczna formuła, która neutralizuje zapach potu, zapewniając świeżość i komfort przez cały dzień. Dzięki składnikom nawilżającym skóra jest odpowiednio zadbana, a przyjemny aromat owoców leśnych dodaje energii przy każdej aplikacji.
 

Opakowanie: Dezodorant jest zamknięty w klasycznej butelce o pojemności 50 ml.
Konsystencja: Nie wiem jak to napisać, ale ten deo jest taki przyjemnie mokry.
Zapach: Subtelny, delikatnie owocowy.
Cena/dostępność: Ten dezodorant w cenie regularnej kosztuje około 17 zł. Możecie go bez trudu upolować, chociażby na stronie producenta. Ja swój egzemplarz testuję dzięki Pure Beauty.
Moja opinia: Dezodorant od So!Flow jest zamknięty w klasycznym i wygodnym opakowaniu o pojemności 50 ml. Znajdziemy na nim wszystkie podstawowe informacje, takie jak sposób użycia, czy skład. Konsystencja jest równie standardowa — po aplikacji na skórze jest wyczuwalna delikatnie mokra warstwa, która bardzo szybko wysycha, nie klei się, ani nie pozostawia plam na ubraniach. A testowałam ten dezodorant zarówno z jasnymi, jak i ciemnymi bluzkami — za każdym razem do kwestii technicznych po prostu nie mogłam się przyczepić. Uwagę zwraca również sam zapach, który jest przyjemnie owocowy i bardzo delikatny. Faktycznie wyzuwam woń owoców leśnych, ale jest ona przy tym taka słodko-świeża. Głównie czuć ją podczas samej aplikacji, później już nie, a co za tym idzie — nie gryzie się np. z perfumami.

Polubiłam ten dezodorant i uważam, że jest spoko do takiego stosowania na co dzień. Aplikuję go oczywiście na oczyszczoną i osuszoną skórę i praktycznie od razu wyczuwam, że staje się przyjemnie odświeżona. Co więcej, nie wyczuwam żadnych podrażnień, ani dyskomfortu — wręcz przeciwnie, nawet wtedy, kiedy stosowałam ten dezodorant niedługo po goleniu, to nic mnie nie piekło, ani nie bolało. Jeżeli chodzi o samą ochronę, to jest OK. Ten dezodorant sprawia, że przy codziennym funkcjonowaniu pod pachami jest sucho, ale wiadomo, np. po aktywności fizycznej — konieczna jest reaplikacja. O tyle, o ile latem wolę mocniejsze produkty, tak doraźnie jest bardzo spoko. Muszę też dodać, że w składzie tego produktu znajdziemy składniki, które nawilżają skórę, zapewniają jej miękkość i właśnie — chronią przed podrażnieniami. Za neutralizację nieprzyjemnego zapachu odpowiada specjalny deoferment.
 

Zużyję tę wersję do końca, a potem chętnie wypróbuję także drugą z liczi. A Wy, koniecznie dajcie mi znać, czy miałyście okazję używać tego dezodorantu? Jak się u Was sprawdził?
 
--------------------------------------------------------------------------- 
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK  
  *INSTAGRAM-KLIK    
Ruda
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To miło, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią.

denko (110) nowości (151)