Odżywka do włosów i skóry głowy- Jantar

poniedziałek, 1 lipca 2013

Cześć,
Dużo wolnego czasu, słońce, prawie zero obowiązków- tak tak, zdecydowanie to mi się podoba. Z wszystkim jak wiadomo można przesadzić więc szukałam na okres wakacyjny jakiegoś zatrudnienia,ale z marnym skutkiem. Jutro jeszcze idę z koleżanką popytać- no i zobaczymy jak to będzie.

Każda dziewczyna, która nawet nie uważa się za "włosomaniaczkę" a chciała,aby jej włosy w tempie ekspresowym stały się dłuższe  i szukała na ten temat informacji w internecie na pewno natknęła się na tak bardzo chwaloną odżywkę do włosów i skóry głowy Jantar od Farmony, czyli po prostu wcierkę Jantar. 

Od producenta: Zawiera biologicznie czynne substancje stymulujące porost włosów, aktywny wyciąg z bursztynu, d'panthenol oraz witaminy A,E,F,H. Systematycznie stosowana poprawia metabilozm i dotlenienie cebulek włosów, regeneruje i łagodzi podrażnienia. Włosy stają się wyraźnie grubsze, lśniące i odporne na uszkodzenia. Odżywka zapobiega rozdwajaniu włosów i chroni przed szkodliwym wpływem środowiska i słońca.
Opakowanie: W pudełku znajduję się 100ml odżywki zamkniętej w szklanej butelce.
Konsystencja: Wodnista.

Zapach: Nie przyjemny...

Cena: Około 10zł za opakowanie.
Moja opinia: Odżywkę dostajemy pierwotnie w opakowaniu, w którym mieści się szklana 100ml buteleczka, niestety aplikacja z tej butelczyny nie należy do najprostszych (wyobrażacie sobie,że butelka spada Wam do wanny? KATASTROFA gotowa! ;)) tak więc przelałam ją do innego opakowania. Psikam ją na rękę i tak dokładnie zaczynając od skalpu wcieram ją w każde miejsce na główce. Choć wydaje się,że zajmuje to dużo czasu- wcale nie, 5-7 min i po sprawie :) Zapach jest niestety bardzo nieprzyjemny, przypomina mi, hmm... no właśnie, co on mi przypomina? tanie męskie perfumy? wodę po goleniu? w każdym razie bardzo mi się nie podoba, a utrzymuje się troszkę na włosach... dlatego też odżywkę wcieram zawsze wieczorem. Plusik za to,że nie trzeba jej spłukiwać. Według zaleceń producenta robiłam to dokładnie przez 3 tygodnie, a później odstawiłam ją na bodajże pięć dni i znowu wróciłam do tego procesu, później miałam przerwę bo używałam ampułki Radical(już niedługo więcej na ich temat;)) a teraz znów wróciłam do Jantara. Zdecydowanie włosy o wiele szybciej po niej rosną, pojawiło się mnóstwo tzw. baby hair, a włosów choć nigdy nie wypadało mi za wiele, po szczotkowaniu jest jeszcze mniej. Produkt Farmony zdecydowanie miał w tym swój udział i jak sądzę był to udział kluczący. Cena produktu jest naprawdę niska, jedna buteleczka wystarczy na jakiś miesiąc. Dodam jeszcze,że już kilka razy słyszałam pochwały na temat tego w jak ekspresowym tempie urosły mi włosy. Zdecydowanie jest to produkt godny polecenia, i mimo zapachu, który mi nie odpowiada dostaje ode mnie 6/6.

Z tego co wiem w nowszych wersjach zmienił się jej skład, są dodane silikony... warto więc szukać po sklepach jeszcze tych ze starym składem.


I na koniec pokażę Wam jak wyglądały moje włosy na początku włosomaniactwa czyli w styczniu, a jak wyglądają teraz.



Po prawej oczywiście aktualne zdjęcie. Choć dla dziewczyn, które śledzą mojego bloga na bieżąco, lub po prostu zakładkę "początkowa włosomaniaczka" pewnie nie jest to obcy widok.


Jak Wasze doświadczenia z używania wcierki ze starym składem?

Addicted to cosmetics

35 komentarzy:

  1. Widać znaczną poprawę! Gratuluje takiego efektu. :)
    Co do produktu nigdy wczesniej go nie widziałam i tym samym nie próbowałam cena przystępna i twoja opinia zachęcajaca. Jak sie na niego natknę to wypróbuję z miłą chęcią i powiem pare zdań :)
    Pozdrawiam i życzę miłej nocki - Cam z beauty--corner.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Chociaż o włosy zaczęłam szczególnie dbać już prawie półtora roku temu, to dopiero w czerwcu zakupiłam sobie Jantar, niestety już z nowym składem. Wcieram go dopiero tydzień, ale jestem strasznie ciekawa efektów... Już nie mogę się doczekać :D Mam tylko nadzieje, że rzeczywiście przyrost wzrośnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przymierzam się do niej ze dwa miesiące, póki co kupilam balsam regenurujący Seboradin.

    Ale ten skład robi wrażenie, ciekawe jak go rozróżnić od tego nowego, za tą kasę warto spróbować

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam tą wcierkę. moje włosy ją pokochały. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja ma właśnie tą z nowym składem... Wcieram i baby hair już się pojawiają, nie widzę zbytnio różnicy (miałam kiedyś i starą wersję), ale też znawcą nie jestem. Jestem ciekawa innych opinii na temat używania Jantara z nowym składem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jutro jadę po wcierkę ponieważ bardzo ją lubię - a może lubiałam, bo w nowym składzie chyba nie miałam jeszcze...

    OdpowiedzUsuń
  7. ja mam w planach ją kupić, ale u mnie ciężko z systematycznością przy wcierkach :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety miałam tylko nową:( Szału nie było, ale dała radę i troszkę baby hair wyrosło:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przydałaby mi się teraz ta odżywka...

    OdpowiedzUsuń
  10. a mi zupełnie ona nie służy przez rumianek w składzie, mój skalp go nie cierpi.. :/

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie używałam jej jeszcze, ale koniecznie muszę kupić bo tego właśnie szukałam.

    my-world-lol.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. nie mam doświadczenia w używaniu tego typu kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie jej zapach na szczęście wcale nie przeszkadza, a działanie jest niesamowite :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Już dziś biorę sie za zamówienie :)) tyle sie zbieram zeby kupić i Twój wpis stał sie ostetczny :) mam nadzieje, że sie u mnie też sprawdzi :))

    OdpowiedzUsuń
  15. zużyłam jedną buteleczkę i byłam nią zachwyconą, więc muszę powtórzyć kurację :)
    fajne to zdjęcie z Papieżem w odbiciu ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. miałam tą wcierkę i w moim przypadku niczego aż tak fajnego nie zrobiła, może kiedyś do niej wrócę

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeszcze nie miałam okazji wypróbować...

    OdpowiedzUsuń
  18. ja ją bardzo lubię , własnie skończyłam 3 tydzień wcierania i już widać efekty . kiedyś tez ją miałam i się spisała bardzo dobrze . Nawet nie wiedziałam i nie zwróciłam uwagi na zmianę składu . ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja nigdy nie rozumiem po co stosować coś na przyspieszenie porostu włosów :P Na wzmocnienie cebulek czy pielęgnację tak, ale mi chyba włosy rosną wystarczająco szybko, bo wystarczy, że ich nie obcinam przez kilka miesięcy i już widać ogromny przyrost. Trochę się tej wcierki boję - ciekawe, jak zareagowałby mój wrażliwy skalp ze skłonnością do podrażnień, przesuszenia itp.....

    OdpowiedzUsuń
  20. miałam tą wcierkę ze starym składem i byłam z niej bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  21. nie używałam jej :)
    35dni.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. wielbię tą wcierkę ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  23. Kiedyś się na ten produkt czaiłam i widzę, że muszę w końcu zakupić! ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. dużo o niej słyszałam, ale jeszcze nie próbowałam

    OdpowiedzUsuń
  25. a ja właśnie uwielbiam ten zapach :D ale mam nosa do takich dziwacznych zapachów

    OdpowiedzUsuń
  26. ja stosuję dopiero od wczoraj, ale pewnie dam znać jakie są efekty! :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Muszę sobie zakupić i tę odżywkę i wcierkę z Jantar. :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Muszę wreszcie wypróbować tą odżywkę, bo wszyscy ją zachwalają ;D
    A Twoje włosy zmieniły się kolosalnie!

    OdpowiedzUsuń
  29. tak się na nią czaje od ok pół roku :D i musze w końcu kupić :D

    OdpowiedzUsuń
  30. Chodzi za mną od dłuższego czasu i do tej pory jej nie kupiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  31. mi sie zapach podoba :) podobnie pachnie jak sól z biedronki bursztynowa :D
    wszystkie buteleczki, które miałam już zużyłam, dlatego muszę ją ponownie zakupić, bo Jantar to sprawdzony mój ulubieniec ;)
    piękne masz włoski, takie lśniące i wygładzone mmm :)

    OdpowiedzUsuń

To miło, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią.

denko (106) nowości (147)