Nowości czyli czy udało mi się przeżyć Luty za 50zł?

wtorek, 3 marca 2015

Cześć,
Mimo tego, że luty jest najkrótszym miesiącem w roku moich nowości właśnie z tego miesiąca jest całkiem sporo. Powód? 12 lutego świętowałam swoje 18-urodziny a to sprzyjało otrzymaniu prezentów od moich znajomych :) W dzisiejszym poście pokażę Wam tylko nowe kosmetyki, a w kolejnym zaprezentuję Wam całą masę innych rzeczy, które zasiliły moje półki ;)


Jeszcze końcem stycznia dostałam swoją kolejną ambasadorską paczkę od Anatomicals. Tym razem mój wybór padł na następujące produkty: masło do ciała o zapachu bergamotki i imbiru. Jeszcze nie miałam żadnego mazidła z tej firmy więc byłam ciekawa jak się spisze. Dalej roll on- gorącej lasce nie wyskoczysz! Ostatnim produktem jest żel do mycia ciała róża i jaśmin. Takie produkty schodzą u mnie jak woda więc nie mogło zabraknąć choć jednego ;)

Jak widzicie miałam małego pomocnika przy robieniu zdjęć- mój Franio często mi towarzyszy i bardzo go interesuje wszystko co robię :)


Przesyłka od Diadem Cosmetics a w niej produkty, które niezwykle mnie intrygowały. Po pierwsze konturówka do oczu w kolorze wyrazistego popielu. Dalej odżywka do rzęs z kwasem hialuronowym- postanowiłam w końcu zadbać porządnie o moje spojrzenie ;) Kolejne dwa produkty to lakiery do paznokci- tym razem nie fioletowe ;) Wybrałam dla siebie beż i róż. Są to lakiery o przedłużonej trwałości. Ten jaśniejszy mogłyście już oglądać.


W przesyłce od sklepu Cuda.pl znalazłam kosmetyk firmy, która od dawna mnie intrygowała- GoCranberry i jej delikatny żel do higieny intymnej. Ucieszyłam się bo od dawna chciałam wypróbować ich kosmetyki a jakoś nie było ku temu okazji.


BioBeauty podarowało mi rozjaśniającą maseczkę relaksującą do twarzy firmy Organix Cosmetix. Bodajże w czerwcu pisałam Wam o peelingu tej firmy. Kolejnym produktem jest odżywczy krem do twarzy "Aloes i Bambus" firmy Born Bio. Pierwszy raz mam do czynienia z tą firmą więc jestem ciekawa jak krem spisze się na dłuższą metę. Ostatnim produktem jest miniaturka kremu do rąk firmy Alva.


Kolejne nowości od Spa&Fit, pokusiłam się o zamówienie kosmetyków z Tołpy. Firmę miałam już okazję poznać, nie ukrywam, że było to pozytywne spotkanie. Miałam ochotę sprawdzić jak spiszą się inne ich produkty ;) W moje ręce wpadł zestaw do włosów- szampon i odżywka, które mają za zadanie chronić kolor włosów. Trzecim produktem jest ujędrniający żel pod prysznic.


Zdecydowałam się też na dwa peelingi firmy Nacomi. O tym, że tego typu kosmetyki darzę miłością wiecie doskonale. Wybór padł na wersję różaną z nasionami malin i olejem arganowym oraz nasionami truskawki z olejem arganowym. Mniam ;) Recenzję znajdziecie w archiwum.


Jednym z pierwszych prezentów jaki otrzymałam była tajemnicza przesyłka od Zaczarowanej Znalazłam w niej punkt z mojej chciejlisty czyli pastę do oczyszczania twarzy z Ziaji, smaczną jagodową czekoladę i cudowną, fioletową kartkę. Kochana, raz jeszcze Ci dziękuję za osłodzenie mi życia :)))

 
W urodzinowych prezentach znalazłam pięknie pachnący żel z Synegren, moją ukochaną farbę- Złocisty Brąz 5.3- Garnier Olia, piękną fioletową myjkę oraz mój punkt z chciejlisty czyli peeling morelowy z Sorayi. Ktoś tu chyba czyta mojego bloga :P Obok jeszcze jedna z moich ulubionych odżywek do paznokci z Czterech Pór Roku.


Ucieszyłam się też z kremowego żelu pod prysznic firmy Apart- bo pachnie świetnie. Zostawię go jednak na cieplejsze dni :) Nigdy nie miałam żadnego lakieru z Safari więc i jego obecność mnie usatysfakcjonowała- zwłaszcza, że jest fioletowy :D Zdjęcie nie oddaje jego koloru, ale niedługo Wam go pokażę. Dalej mój ulubiony tusz z Lovely, krem do rąk z Czterech Pór Roku i cienie do powiek. 


Od koleżanki dostałam w spadku dwa piękne lakiery. Jeden to wytwór firmy Pierre Rene, z kolei drugi to czerwony brokat od Rimmela. Obok lakierów jeszcze jeden lakier- tym razem do ust, również z Rimmela ;)


Moje pierwsze lutowe zakupy z Rossmana, same potrzebne rzeczy;) Na promocji dorwałam dezodorant z Sorayi, kosztował zaledwie 5.59zł, dalej jeszcze pingwinkowe mydło z Isany, za które zapłaciłam 2,49zł. Mój ulubieniec czyli zmywacz do paznokci również z Isany, kosztował 6.99zł, na koniec standardowo opakowanie płatków kosmetycznych, które kosztowały 1.99zł.


Teraz czas na niespodziankę od Pharmaceris, chwaliłam Wam się już nią trochę na FB. ♥ A co skrywało w sobie to piękne pudełko?


 Coś do włosów czyli zestaw mający za zadanie stymulować wzrost włosów- szampon i odżywka.


Kolejne produkty to nawilżający fizjologiczny żel do mycia twarzy i oczu, łagodząca pianka myjąca do twarzy i oczu, ostatni produkt ze zdjęcia to nawilżający płyn micelarny, również do demakijażu twarzy i oczu.


Krem ochronny do twarzy, multilipidowy krem odżywczy do  twarzy oraz łagodny tonik nawilżający


Udało mi się też wygrać rozdanie a nagrodą były niemieckie cuda. W paczce znalazłam olejek migdałowo- arganowy, balsam do ust, minutową intensywną kurację do włosów długich, maseczkę do twarzy, próbkę pięknie pachnącego żelu a dodatkowo dostałam też coś z Vichy, kartkę i coś słodkiego :) Ewa raz jeszcze bardzo Ci dziękuję :) 



Dotarła też do mnie przesyłka od BingoSpa, a w niej: sól do "zimnych stóp" z borowiną, jodowa sól do kąpieli i jeszcze jedna owocowa :)



Wybrałam też dla siebie żel pod prysznic o zapachu słodkich migdałów i białej glinki, arganowy krem pod prysznic z brzoskwinią oraz maskę do włosów z proteinami kaszmiru i kolagenem.


W lutym wydałam na kosmetyki 17,06zł a przybyło mi 49 produktów. Nawet nie byłam blisko 50zł :D

Addicted to cosmetics

51 komentarzy:

  1. Sporo nowości ;) Gratuluję wszystkich przesyłek, współprac. Miłego Testowania :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej Franio boski! Świetne nowości z pharmaceris :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Franio będzie dokładnie zaprezentowany w następnym poście :D

      Usuń
  3. To Ci się udało ;d

    Peelingi Nacomi wpadły mi w oko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. same swietne produkty,mialam tylko paste ziaji i mam lakier do ust rimmela.
    Luty byl dla Ciebie bardzo pomyslny i jednoczesnie oszczedny dla Twojego portfela;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pasta z Ziaji jeszcze czeka na wypróbowanie, ale za to lakier już dobrze znam. Oooo trafne stwierdzenie, udane te urodziny miałam pod względem nowych kosmetyków :)

      Usuń
  5. wow jak dużo nowości, ja już nie pamiętam kiedy przybyło mi tyle nowości kosmetycznych w miesiącu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzec również zapowiada się bardzo bogaty ;d

      Usuń
  6. Woow kosmetyków cała masa:)Pewnie półek brak.
    Pozdrawiam,
    Emi

    OdpowiedzUsuń
  7. Nic dziwnego że tak mało wydałaś skoro większość to prezenty lub paczki od firm z którymi współpracujesz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, moi znajomi wiedzą o tym, że lubię kosmetyki a i firmy nie zapomniały o moich urodzinach :)

      Usuń
    2. Wyczuwam tzw. "ból dupy" u anonima. Zazdrości;)

      Wszystkiego dobrego z okazji 18 urodzin!!!

      Usuń
    3. Hahaha :D dziękuję pięknie :)

      Usuń
  8. o rany jakie wspaniałowsci wiekszosc chciałabym miec miałam tylko zel go cranberry i bardzo go lubie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie jest niewydajny, recenzja będzie na dniach :)

      Usuń
  9. O jejku, zazdroszczę takich zapasów! A Franio jest po prostu cudny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Całkiem spora gromadka:-)
    Przy okazji Wszystkiego dobrego z okazji osiągnięcia pełnoletności:-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ile tego! :D Szok, niech wszystko się dobrze sprawuje. Wszystkiego najlepszego z okazji 18! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. No świetne masz te nowości i fajnie, że nie musiałaś na nie dużo wydawać :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Łoooo, ile wspaniałości:) Miałam peeling morelowy i obecnie używam pasty Ziaja - jedno i drugie dla mnie bardzo przeciętne.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ty to masz szczęście do tych rozdań ;p

    OdpowiedzUsuń
  15. Kusza mnie te peelingi Nacomi :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Boziu ile przesyłek ja też chce:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Alez wspaniale nowosci :)! Tolpa i Nacomi zwlaszcza mnie ciekawia. Ciesze sie Kochana, ze kosmetyki przypadly do gustu, to z Vichy, to probka kremu :) Udanych testow Ci zycze :)

    OdpowiedzUsuń
  18. O jacie, ile przesyłek! 17 zł podzielić na 49 to ile to wychodzi na produkt?

    OdpowiedzUsuń
  19. Tyle nowości. Życzę Ci miłych testów nowości. ;)
    Pozdrawiam. :**

    OdpowiedzUsuń
  20. Wow, bardzo dużo zdobyczy! 34 gr za produkt ; o szalenstwo! :D Dodaję do obserwowanych i zapraszam do mnie- nowy blog jeszcze w budowie- melodylaniella.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W marcu też będzie szaleństwo, już zrobiłam spore zakupy :D dziękuję :)

      Usuń
  21. Kobieto, więcej kosmetyków niż w drogerii :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Ciesze się, ze udało się w tym miesiacu troche pieniazkow zaoszczędzić ! Tak dalej ;p

    OdpowiedzUsuń
  23. o MAAAAATKO ile nowości <3 też dostałam ten krem z Pharmaceris, właśnie zaczęłam go używać ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Wow, mnóstwo Ci tego wszystkiego przybyło :) Jestem najbardziej ciekawa opinii o kosmetykach do twarzy Pharmaceris i kremie Born Bio, bo uwielbiam kosmetyki z aloesem w składzie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo bym chciała wypróbować tą serię a z Pharmaceris.
    Szampony z tołpy niestety mi nie służą. Wypróbowałam już 3 z różnych serii i niestety okazały się totalnymi niewypałami:( a szkoda bo firmę bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
  26. Jestem ciekawa jak sprawdzi się u Ciebie ten zestaw Pharmaceris do włosów :) Ja miałam odżywkę i ogólnie była fajna, ale niestety pod kątem wypadania i stymulacji wzrostu nic nie robiła :)

    OdpowiedzUsuń

To miło, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią.

denko (107) nowości (151)