Odżywka do włosów dla dzieci 'Bee my Baby' — Anwen

poniedziałek, 30 sierpnia 2021

Cześć,
kosmetyki od Anwen poznałam stosunkowo niedawno, ale nie ukrywam, że mam ochotę wypróbować o wiele więcej. ;) W archiwum znajdziecie recenzję emolientowej odżywki różanej, która okazała się moim totalnym hitem, a dzisiaj przychodzę do Was z recenzją odżywki wyprodukowanej z myślą o dzieciach. Zupełnie mnie to nie zniechęciło i bardzo się ucieszyłam, gdy dostałam ją na urodziny w lutym. :D Jeżeli jesteście ciekawi, jak się u mnie sprawdziła, to zapraszam do dalszej części dzisiejszego wpisu.

Odżywka do włosów dla dzieci 'Bee my Baby' — Anwen 

Od producenta: Twoje dziecko ucieka na sam widok szczotki? Mamy na to sposób. Delikatna odżywka dla dzieci Bee My Baby sprawia, że rozczesywanie włosów staje się łatwiejsze, a kołtunów jest mniej. Odżywka zawiera dwa lekkie oleje: babassu i murumuru, bogate w kwasy tłuszczowe odpowiednie dla dziecięcych włosów. Kationizowane proteiny pszenicy dzięki swojemu dodatniemu ładunkowi lepiej wiążą się z ujemnie naładowanym włosem, dając bardziej długotrwały efekt. Pochodna miodu (Honeyquat) intensywnie nawilża włosy i ułatwia rozczesywanie. Dzięki odpowiednim proporcjom aktywnych składników: Protein, Emolientów i Humektantów (Równowaga PEH), odżywkę Bee My Baby można stosować przy każdym myciu. Słodki zapach malinowej gumy rozpuszczalnej zadowoli dziecięce noski i uprzyjemni mycie włosów. Bee My Baby nadaje się dla dzieci powyżej 3. roku życia. Sprawdzi się również u dorosłych na włosach niskoporowatych oraz cienkich o średniej porowatości. 

Opakowanie: Odżywka jest zamknięta w wygodną tubkę o pojemności 200 ml.
Konsystencja: Ma jasny kolor, jest przyjemnie kremowa.
Zapach: Słodki i malinowy!
Cena/dostępność: W cenie regularnej ta odżywka kosztuje około 28 zł, ale często można ją upolować nawet za 18. Jak na razie nie widziałam jej jeszcze w Rossmannie, ale można ją znaleźć w drogeriach internetowych.


Moja opinia: Ta odżywka od Anwen jest zamknięta w bardzo ładną tubkę o pojemności 200 ml. Ogólnie wszystkie opakowania z tej firmy przyciągają wzrok i bardzo mi się podobają. :) W tym miejscu wspomnę też o tym, że tubki są wykonywane z PCR, czyli z tworzywa, które pochodzi z recyklingu. Z tyłu opakowania czekają na nas wszystkie podstawowe informacje, takie jak sposób użycia, czy skład. Konsystencja ma jasny kolor, jest taka troszkę mleczna i przyjemnie kremowa. Z tego też względu nie ma żadnych problemów z tym, żeby zużyć to opakowanie do końca. Zwłaszcza że dzięki temu, że tubka jest mięciutka, można ją łatwo przeciąć. Jeżeli lubicie słodkie, a zarazem owocowe zapachy, to podejrzewam, że tak jak ja... będziecie oczarowane tym kosmetykiem. ;) Aromat jest słodko malinowy i utrzymuje się włosach jeszcze kilkanaście minut po spłukaniu. Najważniejszą kwestią jeszcze oczywiście działanie, do którego... nie mam żadnych zastrzeżeń. To kolejna z tych odżywek, w której totalnie się zakochałam. Super sprawdza się do używania na co dzień :) Już podczas spłukiwania czuć, że włosy są sypkie i takie lejące. Po wysuszeniu pasma rozczesują się bez problemu, ładnie błyszczą i są mięciutkie. Co więcej, bez problemu układają się nawet bez użycia żadnych dodatkowych sprzętów. Wspomnę też o wydajności, bo jest ona raczej standardowa — przy moich długich i gęstych włosach ta odżywka wystarczyła spokojne na kilkanaście użyć. Przy jednorazowej aplikacji nie trzeba nakładać jej jakoś dużo, bo włosy dosłownie ją piją. Może raz albo dwa, zdarzyło mi się nałożyć jej troszkę więcej, ale odżywka nigdy nie obciążyła moich włosów.

Mam szczerą nadzieję, że do końca roku uda mi się wypróbować większość odżywek z tej firmy, bo jest kilka, które mocno mnie kuszą. :D Teraz mam w użyciu jeszcze nawilżający bez i maskę sleeping beauty, która doskonale sprawdza się nie tylko do użytkowania w nocy. ♥ A Wy już miałyście okazję poznać kosmetyki z Anwen?

---------------------------------------------------------------------------
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK  
  *INSTAGRAM-KLIK    
Ruda

 


4 komentarze:

  1. Jeszcze nie miałam żadnej odżywki z tej marki. Mój syn kiedyś miał kłopot z rozczesywaniem, teraz już nie ma bo włosy obcięte.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tej wersji nie miałam, ale te co miałam na próbę z Anwen nie odpowiadały mi na tyle, by kupić pełnowymiarowe opakowanie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe, jak sprawdziłaby się na moich wymagających włosach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. zapach malinowej gumy to napewno umilacz użytkowania tego produktu.

    OdpowiedzUsuń

To miło, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią.

denko (106) nowości (147)