Grudniowe nowości — czy udało mi się przeżyć ten miesiąc za 50 zł? Ile wydałam na kosmetyki w 2021?

niedziela, 9 stycznia 2022

Cześć,
ciągle obiecuję sobie, że wpisy z nowościami i denkami danego miesiąca będą pojawiać się na samym początku, bo zazwyczaj, gdy nie ogarniam tego od razu — mocno mi schodzi. Jeżeli chodzi o same nowości, to jeszcze nie ma takiej tragedii, bo mam Wam do pokazania tylko grudniowe, ale co do denek — zalegam już z listopadowymi. No nic, mam nadzieję, że w tym miesiącu nadrobię zaległości i będę mogła powyrzucać w końcu puste opakowania, które tylko niepotrzebnie zajmują przestrzeń. Tego mi życzcie. :D Nie przedłużając, zapraszam Was na ostatnie nowości 2021 i na krótkie podsumowanie tego, ile wydałam na zakupy i ile konkretnie nowości miałam w zeszłym roku.

Grudniowe nowości  

Grudzień to dla wielu osób czas sporych nowości... dla mnie również, ponieważ moi najbliżsi nigdy nie zapominają o tym, żeby obdarować mnie miłymi upominkami. Tak też było tym razem i chociaż grudzień 2021 to bez wątpienia jeden z najgorszych miesiąców w moim życiu, kochane osóbki zadbały o to, aby mi go umilić. ♥ Wszystkie wspaniałości z powyższego zdjęcia dostałam w prezencie od kochanej Ani. Mam tutaj nawilżającą mgiełkę-booster z Tołpy, arbuzowy scrub z Nacomi i mgiełkę 3w1 do makijażu z Sorayi — te kosmetyki miałam już od dawna na swojej chciejliście, dlatego chyba nie muszę Wam mówić, jak bardzo mnie ucieszyły? ;) W prezencie od Zaczarowanej 'zgarnęłam' też maseczki do twarzy, płyn do kąpieli z totalnie nieznanej mi dotąr marki Seyo, przepięknie pachnący balsam do ciała Gift of Nature i smoothie peelingujące do mycia z Deli. Ten ostatni produkt był dla mnie mega zaskoczeniem, bo wcześniej nawet nie widziałam niczego podobnego w sprzedaży. Szaleństwo! :D Aniu raz jeszcze dziękuję Ci za to, że o mnie pamiętałaś.


Jeżeli śledzicie mnie regularnie na instagramie, a wiem, że sporo z Was tak, to na pewno widziałyście, że Ala przygotowała dla mnie wspaniały, personalizowany kalendarz adwentowy. Czy Wy widzicie te wszystkie cudeńka? Było tego tyle, że... głowa mała. ;) Oczywiście podzieliłam się z najbliższymi, część też zużyłam już sama. Zrobiłam trzy zdjęcia po 8 okienek, więc na poszczególnych fotkach znajduje się pierwsze osiem, kolejne osiem i ostatnie osiem okienek. :D No i idąc od początku... w kalendarzu znalazłam regenerujący balsam z Vis Plantis i przepięknie pachnący żel z Luksji. Dalej dwie maseczki z AA, któe mnie bardzo ciekawiły, stosunkową nowość z Bielendy, czyli ich krem nawilżający, wydłużający tusz do rzęs z Eveline, peeling do skóry głowy Natura Siberica i jeszcze dwa kosmetyki — serum wygładzające z Lirene oraz maskę do włosów Hungry Hair.

Dalej dwie wspaniałości z Nacomi, czyli galaretka pod prysznic o zapachu mango i mus o zapachu borówkowym. Mniam. :) W moim kalendarzu znalazł się również tonik z Deli, kula do kąpieli Laq, szampon Hungry Hair, peeling do ust z Bielendy i ciekawe saszetki z musującymi pudrami z Lirene. W drugiej ósemce czekał na mnie również zabieg regenerujący do stóp z Neutrogeny.

W ostatnich ośmiu okienkach dostałam z kolei pozostałe dwie maseczki z AA z serii Voyage Voyage, borówkowy scrub z Nacomi i ich różany krem do rąk, przepiękne mydełko w kształcie kotka z Laq, balsam olejowy w świecy z AA, wzmacniający spray z Vis Plantis i odżywkę arganową z Gosh. W ostatnim, 24 okienku czekał na mnie z kolei zestaw z Mafki, świąteczny box, w którym znajduje się skwalan i krem funkcyjny. Ala dokładnie wie, co lubię, toteż nie jestem wcale zdziwiona, że zawartość kalendarza aż tak mi się podoba. Dziękuję! ♥♥♥

Świątecznym prezentem kosmetycznym uraczyła mnie też firma Face Boom! W bardzo miłym, a zarazem wypchanym po brzegi pudełku znalazłam balsam do ciała, peeling kwasowy, ich rewitalizująco-rozświetlającą maseczkę w płachcie i jeszcze dwa kawowe peelingi. Jeden z nich jest o zapachu kokosa, drugi z kolei to jakże intrygujący — shimmer gold. :D

W grudniu 'nie odczułam' potrzeby kupowania dla siebie praktycznie... niczego. ;) Było to związane z utrzymującym się złym humorem, ale też z tym że po prostu w moje ręce wpadło sporo, ciekawych produktów. Z własnej woli :D znalazł się u mnie tylko korektor Max FactorFacefinity All Day Flawless i nawilżający krem CeraVe, który miałam już od jakiegoś czasu na chciejliście. Te produkty dorzuciłam do koszyka, gdy robiłam zamówienie za bon na Notino, także nie doliczam nic.

Ktoś w formie prezentu pod choinkę postanowił trochę 'odkurzyć' moją chciejlistę i tym oto sposobem dostałam serum z witaminą C kwasem ferulowym i hialuronowym z Basiclab, które używałam już w formie próbek i... totalnie się zakochałam. ♥ W prezencie znalazłam też ręcznik do włosów marki Hejo z wiskozy bambusowej z przepięknym printem. Baardzo ucieszyłam się z tych rzeczy.

Wybaczcie, że nie wrzucam Wam tutaj wszystkich świątecznych prezentów, a jedynie te okołokosmetyczne, ale w innym wypadku... musielibyśmy tu siedzieć do jutra. :D Wszystko pokazywałam Wam jednak w relacji na instagramie. :) Tutaj jeszcze kolaż i po lewej dwa produkty znowu — z mojej chciejlisty, czyli nowa szczotka od Anwen i dwie, przepiękne jedwabne gumki do włosów z Almani. Po prawej z kolei nasz wspólny prezent. ;) Bardzo lubię żele z LPM, a w sumie dawno ich już nie używałam. Ucieszył mnie też spray do włosów Cafe Mimi, bo nie znam zbyt dobrze ich oferty, a maseczki to wiadomo — zawsze się przydadzą. ;)

W prezencie od moich przyjaciół oprócz całej masy pyszności znalazłam między innymi mega uroczą opaskę na włosy — oczywiście stworzoną z myślą o wykonywaniu pielęgnacji twarzy i niebrudzeniu włosów. Nie ukrywam, że bardzo mi się przyda, bo zwłaszcza w przypadku masek algowych, zawsze miałam z tym problem. No i tak pięknie wygląda. Dziękuję! ♥ Obok jeszcze serum do rzęs, które dostałam z okazji świąt od marki Revamin Cosmetics.

 

Na mikołajkowym spotkaniu organizowanym przez Bielendę Professional w Krakowie, w moje łapki wpadł jeszcze ich zestaw kosmetyków wspierających mikrobiom. Jestem bardzo ciekawa tych produktów, a mam tutaj serum kojąco-wzmacniające i kojąco-nawilżający krem.

Dotrwałyście do końca? :D W grudniu (o ile o niczym nie zapomniałam;)) przybyło mi w sumie 50 nowych kosmetyków, a na zakupy wydałam łącznie 0 zł. Oby tak dalej. ;) A jak przedstawia się całe złotówkowe podsumowanie 2021? No to tak po kolei...

Styczeń:

nowych kosmetyków: 2
wydałam: 32,98 zł

Luty:

nowych kosmetyków: 46
wydałam: 16,49 zł

Marzec:

nowych kosmetyków: 17
wydałam: 29,96 zł

Kwiecień:

nowych kosmetyków: 47
wydałam: 386,49 zł

Maj:

nowych kosmetyków: 13
wydałam: 90,46 zł

Czerwiec:

nowych kosmetyków: 19
wydałam: 234,98 zł

Lipiec:

nowych kosmetyków: 27
wydałam: 69 zł

Sierpień:

nowych kosmetyków: 20
wydałam: 230,77 zł

Wrzesień:

nowych kosmetyków: 47
wydałam: 363,17 zł

Październik:

nowych kosmetyków: 30 + produkty ze spotkania blogerek
wydałam: 128,75 zł

Listopad:

nowych kosmetyków: 21
wydałam: 149,33 zł

Grudzień:

nowych kosmetyków: 50
wydałam: 0 zł


Jak widzicie... najlepiej poszło mi zdecydowanie w grudniu. :D W 2021, a nawet już wcześniej, zorientowałam się, że limit w postaci 50 zł na miesiąc na kosmetyki, to niestety... bardzo mało. Wystarczy, że skończy się szampon, podkład i cyk, łatwo można 'natrzaskać' 50 zł x kilka. ;) Mimo wszystko cieszę się, że miałam ten jakiś limit, bo wbrew temu, co mogłoby się wydawać — zawsze trochę powstrzymywał mnie przed nieplanowymi i niepotrzebnymi zakupami.

W sumie w 2021 przybyło mi: 341 kosmetyków
Na zakupy wydałam łącznie: 1732,38 zł, co w podzieleniu przez 12 miesięcy daje około 140 zł na miesiąc.

No i teraz pytanie — czy warto było szaleć tak? ;) A tak serio, to oczywiście, kupiłam sporo nieplanowanych rzeczy, toteż moim kosmetycznym celem na 2022 jest właśnie... niekupowanie rzeczy, których nie do końca potrzebuję. Myślę, że wiecie, co mam na myśli. ;) Zależy mi też bardzo na tym, aby pozużywać ładnie to wszystko, co mam w zapasach, a niektórych produktów mam naprawdę sporo. Pewnie trudno mi będzie trzymać się w tym roku limitu, bo mam kilka droższych rzeczy na swojej chciejliście, które bardzo chciałabym wypróbować. Przy okazji wpisu z listopadowym i grudniowym denkiem, podsumuję jeszcze jak liczba 341 nowych kosmetyków, ma się z kolei do zużytych w ubiegłym roku kosmetyków. :) 

Jak tam Wasze zakupy kosmetyczne w 2021? Robicie podobne podsumowania? :)

--------------------------------------------------------------------------- 
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK  
  *INSTAGRAM-KLIK    
Ruda

17 komentarzy:

  1. Oj ja postanowiłam sobie, ze nic nie kupię póki nie wykończe tego co mam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kwiecień i wrzesień były dosyć daleko do 50 zł ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. daj znać jak się sprawdza ręczniczek

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne nowości :) ja się dzielnie trzymałam, ale w listopadzie kupiłam kalendarz adwentowy, za ponad 200zł, który otwierałam w grudniu :D

    OdpowiedzUsuń
  5. wow co za podsumowanie- ja bardzo bardzo lubię kosmetyki z Nacomi i Body Boom - tutaj zwłaszcza ich kawowe peelingi :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Troszkę tego jest. Kosmetyków do wyboru i koloru i wcale nie takie taniutkie są niektóre. Jednak te, które pomagają, warte są każdej ceny.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak tak wszystko podsumować w rocznym zestawieniu to dopiero wychodzą kwoty. Jak dla mnie potrzeby kosmetyczne są już na bardzo niskim progu. Kiedyś chciałam dojść do etapy że tylko na krem wydaje i mydło i chyba jestem bliska do tego. A o dziwo, skóra wcale nie jest w złej formie. Raczej denerwują mnie już różne testy kosmetyków, blogowe współprace barterowe, sama takich już mało podejmuje.

    OdpowiedzUsuń
  8. wow ile darów losu w grudniu:D ja nie pamiętam już ile wydałam na mazidła w zeszłym miesiącu, raczej chyba tylko na prezenty kasa poszła a to się nie liczy

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajne podsumowanie, wiele fajnych kosmetyków udało Ci się zużyć 😊

    OdpowiedzUsuń
  10. To serum z witaminą C chętniebym przetestowała, miałam chyba z tej firmy do cery naczynkowej.

    OdpowiedzUsuń
  11. Widzę sporo ciekawych propozycji do przetestowania!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawe podsumowanie. Bardzo fajne kosmetyki udało Ci się dostać :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak, ja robiłam takie podsumowanie. A co do wydatków to zgodzę się z Tobą, pokończy się człowiekowi więcej kosmetyków i już się zbiera kwota powyżej 50 zł.

    OdpowiedzUsuń
  14. Same cuda! Oby wszystko się sprawdziło :) Świetna paczka od body boom.

    OdpowiedzUsuń

To miło, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią.

antyperspirant (4) balsam (50) balsam brązujący (2) balsam do ciała (5) balsam do ust (8) balsam pod prysznic (1) balsam w spreyu (2) baza pod cienie (2) baza pod makijaż (7) bibułki matujące (1) błyszczyk (9) bronzer (2) chusteczki (2) cienie (20) czarne mydło (4) denko (103) dezodorant (15) domowe sposoby (7) elldżikowy mix (16) emulsja (1) emulsja do higieny intymnej (2) emulsja kojąca po opalaniu (1) emulsja matująca (1) eyeliner (8) farba do włosów (2) HITY (91) korektor (9) krem (102) krem cc (2) krem do depilacji (3) krem do rąk (36) krem do stóp (9) krem do stylizacji włosów (1) krem do twarzy (26) krem pod oczy (9) krople do oczu (1) lakier do paznokci (98) lakier do włosów (2) mascara (12) maseczka (46) maska (78) masło do ciała (25) mgiełka (11) mgiełka utrwalająca (4) mus do ciała (1) mydło (24) nowości (144) odżywka (90) olej (9) olejek (13) pasta do mycia twarzy (2) pasta do zębów (2) paznokcie (104) peeling (141) peeling cukrowy (33) peeling enzymatyczny (5) perfumy (19) pianka do golenia (3) pianka do higieny intymnej (2) pianka do mycia twarzy (8) pianka pod prysznic (2) płyn do demakijażu oczu (4) płyn do higieny intymnej (3) płyn do kąpieli (11) płyn do płukania jamy ustnej (3) płyn micelarny (27) podkład (17) pomadka (31) przeżyć za 50zł (89) puder (10) rozświetlacz (4) róż do policzków (7) skarpetki złuszczające (1) sól do kąpieli (10) sól do stóp (2) spray (10) suchy szampon (5) szampon (106) szminka (17) świece (43) tusz (13) tusz do rzęs (12) wizaż24 (3) włosy (208) woda perfumowana (12) woda termalna (2) woda toaletowa (6) woski (132) zestaw do stylizacji brwi (1) żel (25) żel do higieny intymnej (13) żel do mycia twarzy (31) żel pod prysznic (106)