Normalizujący żel do mycia twarzy + tonizująca mgiełka do twarzy — Gift of Nature

czwartek, 27 stycznia 2022

Cześć,
miesiąc już praktycznie się kończy, a ja mam zapisane jeszcze kilka recenzji, którymi baaardzo chciałabym się z Wami podzielić. Stwierdziłam, że zacznę od dwóch kosmetyków do pielęgnacji twarzy Gift of Nature od Vis Plantis. Jakiś czas temu pisałam Wam już o serum z tej firmy, a teraz czas jeszcze na recenzję tonizującej mgiełki i żelu do mycia twarzy.

Normalizujący żel do mycia twarzy do cery pięknej, choć mieszanej — Gift of Nature
Tonizująca mgiełka do twarzy do cery pięknej, choć naczynkowej — Gift of Nature

Od producenta: Preparat do oczyszczania skóry twarzy Vis Plantis Gift of Nature to właściwy produkt do codziennej pielęgnacji. Właściwości: łagodnie i dokładnie myje całą twarz, głęboko nawilża, przyjemnie odświeża, reguluje wydzielanie sebum.

Skład: Aqua, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Hydroxypropylcellulose, Disodium Laureth Sulfosuccinate, Origanum Vulgare Flower/leaf/stem Water, Maltooligosyl Glucoside, Hydrogenated Starch Hydrolysate, Allantoin, Xanthan Gum, Lactic Acid, Citric Acid, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Parfum, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate.

Odświeżający spray do twarzy Vis Plantis Gift of Nature rozbudzi Twoją cerę kiedykolwiek w ciągu dnia i przyniesie jej natychmiastową ulgę. Właściwości: utrzymuje równowagę skóry, pomaga zapobiegać odwodnieniu skóry, odświeża i rozjaśnia, przywraca skórze zdrowy i młodzieńczy wygląd. 

Skład: Aqua, Cistus Ladaniferus Leaf/stem Water, Pentylene Glycol, Maltooligosyl Glucoside, Hydrogenated Starch Hydrolysate, Sucrose Laurate, Sucrose Dilaurate, Sucrose Trilaurate, Arginin, Glycerin, Parfum, Citric Acid, Sodium Benzoate.

Opakowania: I żel i tonik mają po 150 ml, różnią się jedynie formą aplikacji. Opakowanie żelu jest bowiem wyposażone w wygodną pompkę, tonik z kolei jest ze spryskiwaczem.
Konsystencje:
Żel jest przeźroczysty i dosyć gęsty. Tonik jak to tonik - ma wodną konsystencję.
Zapachy: Trudno mi powiedzieć, czym pachną te dwa kosmetyki, ale aromaty są dosyć intensywne. W przypadku żelu to chyba jakieś świeże zioła i ten zapach całkiem mi się podoba. Mgiełka już wypada stosunkowo słabo, zapach ani nie umila, ani nie utrudnia pielęgnacji.
Ceny/dostępność:
Oba te produkty w cenach regularnych kosztują po około 15 zł za sztukę. Oczywiście można je jednak upolować dużo taniej... teraz np. na Notino w cenie 11.40 zł! :)

 
Moja opinia: Jak to przy każdej recenzji bywa, zacznijmy od początku... czyli od opakowań. Kosmetyki Gift od Nature wyglądają dosyć podobnie — szata graficzna jest prosta, ale prezentuje się całkiem ładnie. Oba produkty mają po 150 ml. Jeżeli chodzi o żel do mycia twarzy, to producent wyposażył go w pompkę, która działa bez żadnego zarzutu... dozuje odpowiednią ilość kosmetyku i pozwala na komfortowe mycie twarzy. Atomizer, który znajduje się w mgiełce, niestety nie działa już tak rewelacyjnie, ponieważ za każdym razem miałam wrażenie, że na twarzy ląduje o wiele za dużo produktu, niż powinno. Rozwiązaniem okazało się pryskanie buzi z trochę dalszej odległości. :) Na opakowaniach znajdują się oczywiście podstawowe informacje dotyczące składu, sposobów użycia itp. Konsystencja żelu jest przeźroczysta, całkiem gęsta, co oczywiście przekłada się również na jego świetną wydajność. Do dokładnego umycia całej buzi wystarcza naprawdę odrobinka. W tym miejscu muszę zwrócić uwagę na to, że chociaż nie jest to kosmetyk z SLS, to całkiem fajnie się pieni i pozwala na komfortowe umycie buzi. Tonik dozujemy w formie mgiełki i tak jak pisałam — dla mnie ta mgiełka była zdecydowanie zbyt intensywna. Zapach żelu jest świeży, ziołowy i nawet... mi się podoba. Myślę, że nie będzie też nikomu przeszkadzał, zwłaszcza że jest wyczuwalny głównie podczas mycia twarzy. Później się ulatnia. :D Zapach mgiełki z kolei jest taki dosyć przeciętny — tak jak pisałam ani nie umila, ani nie utrudnia pielęgnacji twarzy. I tak samo — dosyć szybko wyparowuje. Teraz standardowo czas na działanie i zacznijmy od żelu do mycia twarzy. Jak już wspominałam — pomimo stosunkowo delikatnego składu, całkiem przyjemnie się pieni, a do jednorazowego użycia nie trzeba nakładać go zbyt duży. I chociaż w dotyku jest gęsty, kremowy, to nie sprawia również większych problemów z tym, żeby dokładnie zmyć go z buzi. Wspomnę też o tym, że mam skórę mieszaną i po ten produkt sięgam w wieczornej pielęgnacji. Na dzień jest dla mnie trochę zbyt ciężki i wolę wtedy używać pianek. :) Na wieczór sprawdza się super! Bardzo dobrze radzi sobie z oczyszczaniem twarzy, bez większych problemów zmywa nawet resztki makijażu. Buzia po użyciu nie jest przesuszona, ani ściągnięta, wręcz przeciwnie — super przygotowana do dalszej pielęgnacji. Teraz czas na tonik, którego szczerze mówiąc — byłam nawet ciekawsza, niżeli samego żelu. Niestety nie sprawdził się u mnie rewelacyjnie. :( Zaczynając od samej utrudnionej aplikacji, to przy każdym użyciu musiałam baaardzo uważać. Jeżeli tylko na mojej buzi były jakiekolwiek drobne ranki, zaczerwienia, to tonik, który został na to nałożony — sprawiał, że skóra zaczynała piec i była podrażniona. Gdy z twarzą było wszystko ok — tego odczucia w ogóle nie było.


Wtedy jednak miałam wrażenie, że moja skóra po użyciu jest nadmiernie przesuszona, a zarazem nieprzyjemnie oblepiona. WTF :D Chyba nigdy nie miałam aż tak dziwnego kosmettyku do pielęgnacji twarzy! Zużyłam ten tonik do końca, licząc, że coś się poprawi... niestety. Szkoda, bo żel i serum z tej serii, o którym pisałam Wam już jakiś czas temu, spisało się naprawdę przyjemnie. No, a dodatkowo u wielu osób czytałam, że ten tonik wypada super. To chyba najlepszy dowód na to, że jeden i ten sam produkt... może różnie działać u różnych osób. ;)

Znacie produkty Gift of Nature? Jak się u Was sprawdzają?

--------------------------------------------------------------------------- 
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK  
  *INSTAGRAM-KLIK    
Ruda

5 komentarzy:

  1. Ja mam teraz tonik w użyciu, ale z tej serii zielonej i szczerze mówiąc szału nie ma. LIczyłam, że różowy byłby lepszy, żałowałam, że nie mam tej wersji nawet. Ale widzę, że nie jest lepiej :P

    W zdaniu 'Teraz czas na tonik, którego szczerze mówiąc — byłam nawet ciekawsza, niżeli samego peelingu.' chodziło raczej o żel, nie peeling :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niektóre kosmetyki z tej marki są naprawdę spoko. NO ale tak jak piszesz, różnie na różne cery działa. Ja byłam zadowolona z Odżywki do włosów przetłuszczających się, ale z kolei odżywka do suchych była okropna i w ogóle się u mnie nie sprawdziła.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na tonik bym się nie skusiła ale skusiłabym m się na serum tej marki

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że żel mógłby się u mnie sprawdzić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam mgiełkę do twarzy użyłam kilka razy dopiero ale jak najbardziej produkt na plus

    OdpowiedzUsuń

To miło, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią.

denko (109) nowości (151)