Lipcowe nowości. Czy udało mi się przeżyć miesiąc za 50zł?

środa, 3 sierpnia 2016

Cześć,
Nowości, nowości! Standardowo na początku miesiąca, czas przypomnieć sobie, co przybyło do mnie w przeciągu ostatnich dni. Jeżeli jesteście ciekawi, co ciekawego trafiło do mnie w lipcu i co sobie kupiłam, to zapraszam do dalszej części wpisu. :) Trochę tego jest...

Na początek zakup z chciejlisty, czyli ziołowy płyn do płukania Sylveco. Miałam na niego ochotę od dawna, bardzo lubię tę firmę więc byłam ciekawa jak sprawdzi się podczas pielęgnacji zębów. Skusiłam się też na mój pierwszy peeling z organic shop, który pachnie po prostu obłędnie, podobnie zresztą jak galaretka do ciała o zapachu arbuza z Apisu. Pomadka peelingująca również z Sylveco to już taki stały element mojej kosmetyczki. Bardzo ją lubię. Za te wszystkie kosmetyki zapłaciłam 44,44zł.

Dzięki wymiance z Dominiką w moje łapki wpadły produkty, których byłam bardzo ciekawa. <3 Mój pierwszy zestaw do włosów z Dove, dwie szminki do ust, peeling do skóry włosy z Planety Organici, oraz mój pierwszy peeling z Bomb Cosmetics. Na chwilę obecną mogę tylko powiedzieć, że pachnie bosko. Zdecydowanie uwielbiam owocowe aromaty. Żele z Yves Rocher znam bardzo dobrze, pomarańcza to świetny zapach na letnie dni.

Kolejny punkt z chciejlisty czyli maseczka z Vianka, krem z Biolavenu i lubiany przeze mnie tonik z Sylveco, to upominki od kochanej Madzi. <3 Najbardziej ucieszyłam się właśnie z tego pierwszego. Sama skusiłam się na płyn micelarny z olejkiem, za który zapłaciłam bodajże 14.99zł i lakier do paznokci z nowej serii Golden Rose, który kosztował chyba 5.99zł.

W anonimowym upominku, który otrzymałam na spotkaniu blogerek w Suchej Beskidzkiej znalazłam rosyjski zestaw do włosów, peeling do twarzy marki Nacomi i dwa punkty z mojej chciejlisty, czyli przepięknie pachnący, borówkowy mus do ciała i matową kredką do ust z Golden Rose o numerku 12. <3

W prezencie od Wiktorii oprócz niekosmetycznych upominków, znalazłam kolejną matową pomadkę z Golden Rose, tym razem jest to numerek 8. :-) Mam już wszystkie wersje, które chciałam mieć- 8, 10, 12.

Tę całą masę upominków pokazywałam Wam już przy okazji relacji ze spotkania blogerek. Niemniej jednak- nie wszystko zostało u mnie. Podzieliłam się hybrydami, świecami, kolorówką, produktami AA, Tołpą. Sama bym tego w życiu nie zużyła. :-)

Kolejne zakupy to Rossmanowe niezbędniki, czyli nowe, pięknie pachnące mydełko, które kosztowało 3.49zł, a obok kolejna wersja suchego szamponu Batiste. Tym razem zdecydowałam się na wersję Oriental, którą jak zwykle kupiłam w promocji za 10.99zł.

Po raz kolejny skusiłam się też na złuszczające skarpetki od L'Biotici, które kosztowały 14.99zł, moją ulubioną maseczkę od Efektimy za 2.99zł i jeszcze kupiłam chusteczki z Venus, też chyba za jakieś 2.99zł. Dokładnie nawet nie pamiętam. :-)

 Jak zwykle w przepięknie zapakowanym prezencie od Zaczarowanej<3 znalazłam dwa punkty z mojej chciejlisty, czyli odżywkę do paznokci z Golden Rose i kolejną sztukę tego obłędnego musu z Nacomi. Śmiałam się, że chciałam go rok, no to dostałam na raz dwa:-D Zużyję na pewno, dlatego prezent bardzo mi się spodobał. :-) <3

Moja kolejna licpowa nowość, to obłędna paletka Nude Dude, lubianej przeze mnie marki The Balm. Od końca czerwca można ją upolować w Douglasie, dlatego jeśli tak jak ja- uwielbiacie brązy, to zdecydowanie warto się za nią rozejrzeć. Kolory są po prostu stworzone do mojej zielonej tęczówki.

Teraz coś do pielęgnacji ciała. Trzy balsamy Vaseline z najnowszej serii, która została wzbogacona o mikro-kropelki czystej wazeliny. Nigdy nie miałam balsamu w spray'u, dlatego byłam ciekawa jak się sprawdzą. Od lewej wersja kakaowa, później z dodatkiem owsu i aloesu.


Reasumując- w lipcu przybyło mi około 58 kosmetyków, a na zakupy wydałam łącznie 100,87zł. Przekroczyłam więc swój limit o ponad 50zł. No cóż... bywa... :D

A Ty, co kupiłaś ciekawego w lipcu?


----------------------------------------------------------------------------
Obserwuj mój:

*FACEBOOK- KLIK  
*INSTAGRAM-KLIK    
Ruda


74 komentarze:

  1. Jestem ciekawa tego peelingu z organic shop bo ja mam inny wariant zapachowy daj znac :), balsam vaseline miałam brązowy działanie fajne ale forma aplikacji średnio mi odpowiada trzeba bliżej rozpryskiwać produk bo inaczej będzie część na podłodze i można zęby wybić. Ogółem wiele produktów widzę po raz pierwszy :) miłego testowania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie otwarłam tego peelingu, sama jestem ciekawa jak się sprawdzi. :)

      Usuń
  2. Sporo Ci przybyło. Zaciekawiłaś mnie tą arbuzową galaretką, daj znać jak się spisuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z każdym kolejnym zdjęciem chciałam pisać coś innego, że tego zazdroszczę albo to lubię, ale tyle tego jest, że dostałam oczopląsu:D

    OdpowiedzUsuń
  4. W lipcu nic ciekawego nie kupiłam:) U Ciebie sporo natomiast przybyło.

    OdpowiedzUsuń
  5. /jakie cudowności :) mam wielką ochotę ma vianka i sylveco,u mnie praktycznie nic nie przybyło bo zużywam zapasy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie w zasadzie bez szaleństw, prawie same niezbędne rzeczy ;) Peeling z Organic Shop mam wcwetsji mango, spodobał mi się na tyle że kupię też inne wersje ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie stawiam sobie takich wyzwań bo wiem że mi się nie uda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam, też tak myślałam, a czasem się udaje. :)

      Usuń
  8. zdecydowaną większość sama bym przytuliła :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nude Dude śliczna jest ... ale do końca czerwca ?? To chyba jakaś pomyłka, co ?
    Tołpa mnie kusi w tym nowym wydaniu.
    Vaseline lubię bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  10. Chciałabym wypróbować peeling Organic Shop i tą pomadkę Sylveco <3
    U mnie w lipcu takze sporo przybylo :) Wiekszosc pielęgnacyjna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomadkę z Sylveco uwielbiam, peelingu jeszcze nie otwarłam. :-)

      Usuń
  11. Mus z nacomi jest boski, a TheBalm zawsze kusi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedługo zacznę go używać, pachnie ślicznie. :D

      Usuń
  12. Kwota 100 pln jest wysoka a liczba 58 powala ale w sumie nie jest tak źle - masz mnóstwo bardzo ciekawych kosmetyków. Ciekawi mnie mus z Nacomi i peeling z tej samej firmy. Ciekawi również maska z Planety Organica

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To 58, to jest tak liczone na oko. Nie chciało mi się dokładnie. :-D

      Usuń
    2. he he he no dobra to uznajmy że jest mniej :)
      Mnie takie ilości przerażają ale jeśli nie masz z tym problemu to mnie nic do tego

      Usuń
    3. Raczej więcej :D odkąd mam szafkę wyłącznie na kosmetyki to nie mam z tym żadnego problemu :)

      Usuń
  13. Ten borówkowy mus do ciała już czuję! <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Ile cudowności, miłego testowania ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. W lipcu wydałam całe 4,99 zł na żel do higieny intymnej :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Przyznam się szczerze, że w lipcu nie kupiłam wiele... :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja nic ;D u mnie kredka i lakier z GR nie zdają egzaminu ;x

    OdpowiedzUsuń
  18. I mnie dawno nie było nowości. Ponad dwa miesiące ale zbieram się do zbiorowego wpisu bo trochę się tego nazbierało ☺

    OdpowiedzUsuń
  19. wspaniałości, mam ten cudowny peeling z Bomb Cosmetics., pachnie jak pomarańczowa oranżadka

    OdpowiedzUsuń
  20. Niezła ilość kosmetyków :D A musy z Nacomi chodzą za mną :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Paleta TB jest śliczna.

    OdpowiedzUsuń
  22. Tyyyyle wspaniałości :)
    Peeling organic shop, galaretka arbuzowa i balsam w spreju najbardziej mnie ciekawią :D
    Ja swoje nowości dodam jakoś na weekendzie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Produkty z pierwszego zdjęcia muszę kupić koniecznie. Od kilku dni tworzę listę kosmetyków które mi się kończą i muszę koniecznie kupić zapas lub zamienniki. Obecnie szukam dobrego peelingu do ciała a to tym z organic shop słyszałam wiele dobrego. Produkty Nacomi uwielbiam, a w szczególności ich peelingi do twarzy.
    Mój lipiec był bardzo oszczędny w kosmetyczne zakupy, połowa wypłaty poszła na książki i podróże.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze tego peelingu nie otwarłam, ale od siebie polecam pat rub. :)

      Usuń
  24. Oj tam nic nie szkodzi, bo widać, że zakupy bardzo udane :-)

    OdpowiedzUsuń
  25. 58 kosmetyków za cenę 100 zł to i tak świetny wynik :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Oj tez bym przygarneła paleykę z The balm ! :D


    https://allegiant997.blogspot.com/2016/07/co-nowego-w-pustostanach.html

    OdpowiedzUsuń
  27. Haha no my kobiety czasem nie możemy się powstrzymać :) Zakupy wspaniałe ! Bardzo dobre kosmetyki. Markę Sylveco znam i lubię tak samo jak markę nacomi :) Bardzo jestem ciekawa tych sprayów do ciała Vaseline gdyż słyszałam o nich różne opinie :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Fajne produkty. Nie przekroczyłaś bardzo limitu ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Odżywka z GR jest super, kuszą mnie też ich pomadki w kredce - właśnie twoje numerki ;) Dzisiaj wzbogaciłam się o balsam w sprayu z Vaseline z aloesem dorwany w biedrze za 11 zł :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te pomadki są super, polecam gorąco. Świetna okazja! :)

      Usuń
  30. Łoo kurcze ile nowości :D
    Fajnie się czyta że masz 58 nowych kosmetyków, a wydałaś nieco ponad 100 :D nierealne? a jednak :D Świetne upominki i wymianki :-)
    Większości nie znam, więc będę nadrabiać przy recenzjach :) Daj znac jak pachnie ten suchy szampon, bo miałam wersję kwiatową i mi się mega podobała, ale zapachy szybko mi się nudzą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, to zdecydowanie dobry tekst. :) ten ładnie pachnie. Ja miałam już kilka wersji i wszystkie są ok :-)

      Usuń
  31. kosmetyki z Organic Shop są cudowne a do tego za bajecznie niską cenę :) dotychczas kupiłam masło do ciała z białą herbatą i peeling bambusowy - polecam!

    OdpowiedzUsuń

To miło, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią.

denko (106) nowości (147)