Przegląd maseczkowy #1 [ Ziaja, Bielenda ]

czwartek, 7 września 2017

Cześć,
Na mojej stronie znajdziecie już kilka przeglądów - nowości, denka, aktualnie używanych żeli pod prysznic a dzisiaj przychodzę do Was z kolejną odsłoną. Ostatnio staram się w miarę regularnie używać wszelkiego rodzaju maseczek do twarzy, a że zazwyczaj nie chce mi się pisać recenzji jednej saszetki - postanowiłam zaprosić Was dzisiaj na pierwszy maseczkowy przegląd. Ciekawi? No to zapraszam do dalszej części wpisu. :)

Maska oczyszczająca - Ziaja

Od producenta: Maska kaolinowa z glinką szarą do skóry mieszanej, tłustej, trądzikowej.
Zmniejsza widoczność rozszerzonych porów. Glinka szara oczyszczająca - zawiera siarkę, magnez, wapń oraz mangan, jest źródłem mikroelementów: głównie krzemu, glinu  i żelaza, normalizuje pracę gruczołów łojowych. Kompleks proteinowo - cynkowy łączy właściwości antybakteryjne cynku i łagodzące protein. Zapobiega powstawaniu podrażnień, wywołanych nadmiernym gromadzeniem się sebum na powierzchni skóry. Reguluje proces keratynizacji naskórka oraz chroni przed nadmierną utratą wody. Skutecznie łagodzi podrażnienia skóry.

***************************************************************************************************************************

Nie wiem jak Wy, ale ja mam miłe wspomnienia jeśli chodzi o kosmetyki z Ziaji. Sama nie wiem ile już zużyłam opakowań tej maseczki, ale jest naprawdę fajna. Ma szarą konsystencję, jest wydajna i jedno opakowanie spokojnie starcza na pokrycie całej twarzy. Dobrze się rozprowadza i bezproblemowo zmywa z twarzy. Maski z glinką mają to do siebie, że lubią nieładnie pachnieć - z tą na szczęście wszystko jest ok. Lubię ją ponieważ moja twarz po jej użyciu jest dobrze oczyszczona - taaak wręcz dogłębnie. Skóra o wiele mniej się przetłuszcza i znikają drobne zaczerwienienia. Cena regularna za opakowanie to około 2zł, a jest dostępna w każdym Rossmanie więc chętnie będę do niej wracać.

Oczyszczająca maseczka wygładzająca - Bielenda

Od producenta: Innowacyjna, niezwykle skuteczna oczyszczająca maseczka wygładzająca do cery mieszanej, tłustej i trądzikowej, również wrażliwej to profesjonalny preparat oparty na formule stosowanej w gabinetach kosmetycznych. Ten nowatorski kosmetyk do zadań specjalnych w szybki i wygodny sposób pozwala osiągnąć efekty porównywalne z zabiegami DETOKSYKUJĄCYMI i może stanowić alternatywę dla wizyt w salonach piękności.

***************************************************************************************************************************

Kosmetyków z Bielendy mam w zapasach dużo i jeszcze więcej. Maseczka w cenie regularnej kosztuje około 5zł, ale kupiłam ją na promocji w Rossmanie. Konsystencja ma jasny kolor, zapach ani mi nie przeszkadzał ani za bardzo się nie podobał. Nakładanie było w miarę proste, ale miałam wrażenie, że strasznie szybko wysycha na twarzy. Po zmyciu jednak wszystko mi zrekompensowała - twarz wygładzona, idealnie zmatowiona a na dodatek zniknęły wszystkie przebarwienia. Fajniutka. Mam jeszcze połówkę i chętnie zużyję. 

Oczyszczająca maseczka węglowa do cery mieszanej i tłustej - Bielenda Carbo Detox 

Od producenta: Oczyszczająca maska węglowa o silnym działaniu detoksykującym poprawia stan skóry mieszanej i tłustej; szarej, z przebarwieniami i rozszerzonymi porami. Formuła oparta na aktywnym węglu oczyszcza skórę z toksyn, odświeża i zwęża pory, działa przeciwtrądzikowo, redukuje poziom sebum.

***************************************************************************************************************************
Czyli maseczka węglowa bez węgla a z czarnym barwnikiem węglowym. Jak widzicie na zdjęciu - maseczka bardzo szybko zasycha i musiałam ją kilka razy spryskiwać tonikiem. Co prawda aplikacja nie należała do najtrudniejszych, ale zmywanie było zawsze koszmarem... miałam brudne pół łazienki. Zapach nie był szczególny a i działanie nie do końca mnie zadowoliło. Maseczka fajnie oczyszczała twarz, ale podczas trzymania na twarzy kilka razy podrażniła mi oczy. Piekły i leciały z nich łzy. :( Nie muszę chyba tłumaczyć dlaczego więcej się nie spotkamy.

Znacie którąś z tych maseczek? Jak się u Was sprawdziły? Życzę Wam miłej środy a sama zabieram się za małe prace w sklepie :) Swoją drogą to ostatnio trafiłam na ofertę omnioffice.pl - jest to wirtualne biuro, rozliczane na godziny, które ma swoją siedzibę w Warszawie. Fajna sprawa, prawda? Płacime tyle ile wykorzystamy a dostajemy dostęp do internetu/telefonów. Nigdy wcześniej nie słyszałam o takiej opcji a tutaj w centrum stolicy mamy do wykorzystania naprawdę fajne miejsce. Słyszałyście kiedyś o takim biurze? A może korzystałyście z usług?
Ruda

45 komentarzy:

  1. Miałam wszystkie trzy i sprawdziły się u mnie dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kilka maseczek miałam okazję poznać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Akurat wszystkie te maseczki miałam i na szczęście żadna krzywdy mi nie zrobiła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się u Ciebie sprawdziły :)

      Usuń
  4. Maseczki z Ziaji bardzo lubię, tą węglową też i nie miałam problemu z podrażnieniem oczu. Może masz po prostu delikatniejszą skórę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie nigdy się nic takiego u mnie nie działo :(

      Usuń
  5. Mseczkę z Ziaji znam i lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Maseczkę z Ziaji chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie używałam jeszcze żadnej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Produkty z Ziai mi się nie sprawdzają, więc na tę pierwszą się nie skuszę. Ta druga, z Bielendy, wydaje się być ciekawa ;) Może wrzucę do koszyka przy najbliższej wizycie w drogerii ;) Na ostatnią też raczej się nie skuszę, bo mam bardzo wrażliwą okolicę oczu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli masz wrażliwą skórę to zdecydowanie nie polecam numeru 3 :(

      Usuń
  9. Na tych maseczkach "węglowych" z Bielendy się przejechałam. Moje oczy źle na nie zareagowały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie czytałam, że u wielu osób występuje ten problem.

      Usuń
  10. Te czarne bielendy i u mnie działały podobnie :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Z Ziaji chyba nie miałam żadnej maseczki. Bielenda czeka u mnie na testy :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie ostatnio królują maseczki w płacie od Garnier :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze ich nie miałam, ale nadrobię na pewno :D

      Usuń
  13. Uwielbiam te maseczki z ziaji. Najczęściej jednak sięgam po te z zieloną glinką.

    OdpowiedzUsuń
  14. mam gdzieś w zapasach ten carbo detox, ale trochę jestem rozczarowana jak piszesz, że nie działa... :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Akurat tych maseczek z Bielendy nie testowałam, ale za to uwielbiam Ziaję. Kosztuje grosze, a nieźle radzi sobie z oczyszczaniem i wygładzaniem.

    OdpowiedzUsuń
  16. kiedyś miałam tylko tą z ziaji, rzadko sięgam po maseczki saszetkowe , mam jakiś opór przed nimi

    OdpowiedzUsuń
  17. Bielendy maski lubię, ale już z Ziaji nie specjalnie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Miałam ta Ziaje i byłam zadowolona! Ta węglowa maseczka mnie zainteresowała :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Kiedyś namiętnie sięgałam po glinkowe maseczki Ziaji. Obecnie jednak zazwyczaj sięgam po czyste glinki i sama coś mieszam. Jednak saszetki są fajną opcją, kiedy chcemy coś na szybko :)

    OdpowiedzUsuń
  20. z tego co pokazałaś znam tylko ta czarna i bardzo ja lubie

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam Ziaję :)

    OdpowiedzUsuń
  22. maseczkę z glinką szarą znam i jest niezła w sumie najlepsza z przedstawionych tu, ta z węglem miałam wrażenie ze nie robi nic

    OdpowiedzUsuń
  23. Miałam wszystkie i najlepiej jednak spisuje się Ziaja, maseczki za grosze zawsze kupuję w SPP albo Rosmannie, jak jest promocja-biorę różne rodzaje i dla mnie świetne:)

    OdpowiedzUsuń
  24. ja od maseczek ziaji trzymam się z daleka;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja bardzo lubię zieloną ziaję :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Miałam tylko tą z ziajki i fajnie się sprawdziła :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Eh... Ja na razie muszę sobie odpuścić tego typu maseczki, każda działa na mnie drażniąco.

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie używałam jedynie tej 2 z Bielendy, Ziaję i Carbo Detox używałam już nie raz i bardzo lubię nic mnie nie podrażnia i odpowiadają mi obie. :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  29. Tych akurat nigdy nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Uwielbiam maseczki ;-) Każde :D

    Miłej niedzieli życzę :)
    Pozdrawiam Evi :-)

    OdpowiedzUsuń
  31. maseczka z Bielendy węglowa jest super! szkoda, że podrażniła Ci oczy, ja ją dobrze wspominam i lubię ją ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. U mnie ta węglowa z Bielendy sprawdza się bez zarzutu, szkoda że u Ciebie podrażnia oczy :/

    OdpowiedzUsuń

To miło, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią.

denko (106) nowości (147)