Czas na trzymiesięczne denko — co zużyłam w czerwcu, lipcu i sierpniu?

środa, 30 sierpnia 2023

Cześć,
mamy koniec miesiąca, a ja wtedy zawsze nabieram motywacji do nadrobienia wszelkich zaległości, w tym oczywiście blogowych! Z tego też względu przychodzę do Was dzisiaj z aż trzymiesięcznym denkiem. Przygotowałam zdjęcia zużyć z czerwca, lipca i sierpnia, no i zapraszam Was do ich przejrzenia. Tym razem bez wspólnego zdjęcia, bo było sporo wyjazdów, ale i tak starałam się fotografować to, co akurat zużyłam. Miłej lektury! :)
Denko z czerwca, lipca i sierpnia
 

1. Peeling do ciała mango&pomarańcza Stay With Me Lirene

Kupiłam kiedyś ten peeling, gdy zapomniałam zabrać swój na wyjazd, ale nie spisał się jakoś rewelacyjnie. To raczej delikatny zdzierak, który ze względu na dużą zawartość olejków, pozostawia skórę taką delikatnie tłustą w dotyku. Ja tego efektu nie lubię, dlatego do tego peelingu nie wrócę. A szkoda, bo przepięknie pachniał!
NIE KUPIĘ PONOWNIE

2. Truskawkowy żel pod prysznic Le Petit Marseillais
Nie zliczę, ile opakowań tego żelu zużyłam, a poznałam go już naprawdę dawno temu. Bardzo lubię ten zapach, a sam żel dobrze oczyszcza i nie podrażnia skóry.
KUPIĘ PONOWNIE

3. Żel pod prysznic z papają Balea
Nie znałam wcześniej tej serii żeli z Balei, a nasze pierwsze spotkanie okazało się bardzo pozytywne. Konsystencja jest trochę gęstsza niż w klasycznych żelach tej marki, kosmetyk ładnie pachnie i dobrze oczyszcza.
KUPIĘ PONOWNIE

4. Wegańska maska do włosów Bielenda. RECENZJA
Chociaż musiałam stosować tę maskę na zmianę z czymś bardziej dociążającym, to i tak bardzo ją polubiłam. Włosy po użyciu stają się sypkie, łatwo się rozczesują i dobrze układają.
KUPIĘ PONOWNIE

5/6/7. Węglowe i hydrożelowe płatki pod oczy Perfecta
Kiedyś po płatki pod oczy sięgałam tylko 'na ważne' okazje, teraz robię to coraz częściej w porannej pielęgnacji twarzy. Bardzo lubię te płatki z Perfecty, szczególnie te niebieskie, bo przyjemnie chłodzą, ale rozważam zakup jakiegoś dużego opakowania, bo te na jeden raz, nie wychodzą tak super.
KUPIĘ PONOWNIE 
 

8. Krem SPF 50 Altruist
To bez wątpienia jeden z moich ulubionych SPF-ów! Zużyłam już dwa opakowania, a teraz mam w użyciu trzecie, no i na tym na pewno się nie skończy. Ten krem świetnie się rozprowadza, nie bieli i ładnie wygląda na buzi. ♥ Sprawdzi się nawet podczas ogromnych upałów na wakacjach, muszę przygotować jego pełną recenzję!
KUPIĘ PONOWNIE

9. Przyspieszacz opalania Dax Sun Perfecta
Po takie kosmetyki sięgam tylko na wakacjach, także nie mogło go zabraknąć właśnie z wakacyjnego denka. Trudno mi powiedzieć, czy ten kosmetyk wpłynął na przyspieszenie opalania, bo upały były ogromne, ale przyjemnie się rozprowadzał i ładnie pachniał. W przyszłym roku kupię coś innego. :)
NIE KUPIĘ PONOWNIE

10. Dezodorant Dove Care
Ostatnio nie wrzucam już dezodorantów do denek, bo praktycznie cały czas sięgam po produkty marki Dove. To bez wątpienia moje ulubione! Dobrze chronią, nie podrażniają i mają przyjemne zapachy.
KUPIĘ PONOWNIE

11/12. Emulsje do opalania SPF 50 Lirene
Kupiłam kolejny rok z rzędu emulsje z Lirene, ale niestety z tymi było coś nie tak. Pomimo 'potrząsania' opakowaniami, kremy się rozwarstwiały i nieprzyjemnie rozprowadzały po ciele. Nie wiem, czy trafiły mi się jakieś felerne egzemplarze, bo zawsze miło wspominałam ich produkty. :(
NIE KUPIĘ PONOWNIE

13. Dermokrem głęboko ujędrniajacy 2° na noc Clinic Way Dr Irena Eris
Miałam podróżną wersję tego kosmetyku więc oczywiście... zabrałam ją na wyjazd. Jestem niesamowicie ciekawa innych kremów z tej serii, bo ten bardzo przyjemnie nawilżał, skóra była przyjemna w dotyku, jeszcze kolejnego dnia rano!
KUPIĘ PONOWNIE

14/15. Żele pod prysznic Balea
W denku nie mogło zabraknąć klasycznych żeli z Balei, mam w zapasach jeszcze kilka sztuk, a później testuję coś nowego. Te dwie wersje były OK, ale bez żadnego szału. Zużyłam je szybko, ale nie planuję do nich wracać.
NIE KUPIĘ PONOWNIE

16. Mgiełka unosząca włosy u nasady Anwen. RECENZJA
Bardzo polubiłam tę mgiełkę, bo przepięknie pachniała i dobrze odbijała włosy od nasady. Sprawdzała się zarówno wtedy, gdy suszyłam włosy naturalnie, jak i z wykorzystaniem suszarki. Zdecydowanie polecam!
KUPIĘ PONOWNIE

17. Odmładzający mus Self Love Mash
Kolejna niewielka pojemność kosmetyku, która pojechała ze mną na wakacje. Ten mus przepięknie pachniał borówkami, mocno nawilżał i wygładzał skórę. Sprawdził się nawet na grubszej skórze stóp, także mam ochotę na wypróbowanie dużej wersji tego produktu!
KUPIĘ PONOWNIE

18/19. Szampon i maska do suchych włosów BC Moisture Kick Schwarzkopf
Ten duet dostałam jeszcze w kwietniu na spotkaniu blogerek, no i znowu — postanowiłam zabrać go ze sobą na wakacje. Ogólnie ten zestaw spisał się OK, ale bez większej miłości. Włosy po użyciu były dobrze oczyszczone i w miarę łatwo się rozczesywały. Nie do końca jednak podobał mi się zapach tej serii, mam jeszcze do zużycia odżywkę w sprayu.
NIE KUPIĘ PONOWNIE

20. Wygładzający spray do włosów Matrix. RECENZJA
Cudowny spray, dzięki któremu moje włosy łatwo się rozczesywały i nie puszyły nadmiernie. Ten produkt bardzo dobrze je dociążał, sprawdzał się i na suchych i na mokrych włosach. Polecam!
KUPIĘ PONOWNIE

21. Korektor 'noname' :D
Nie jestem w stanie napisać nic o tym korektorze, bo to jakaś resztka, którą postanowiłam zużyć do końca. Skoro za wiele o nim nie pamiętam, to wniosek może być tylko jeden, nie zachwycił mnie. :D
NIE KUPIĘ PONOWNIE

22. Krem do rąk body ceremony Soraya

Ten krem tak przepięknie pachniał, że bardzo chętnie wypróbowałabym również masło do ciała i peeling z tej serii. Aromat był taki elegancki, no i napawdę przyjemny. A sam krem dobrze nawilżał i odżywiał skórę dłoni.
KUPIĘ PONOWNIE

23. Naturalne chusteczki do higieny intymnej ziołowe odświeżenie Luba
Również dzięki spotkaniu blogerek, które odbyłam się w kwietniu, miałam okazję poznać markę Luba. Polubiłam ich chusteczki i teraz zużywam sobie te wszystkie, które 'wpadły w moje łapki'. Te ziołowe do higieny intymnej były delikatne i super sprawdziły się w podróży.
KUPIĘ PONOWNIE

24. Cremobaza 50 %
O zaletach Cremobazy czytałam już wiele razy, fajnie, że w końcu miałam okazję sama ją wypróbować! Ten produkt świetnie sprawdził się do nawilżania stóp, rewelacyjnie je wygładzał.
KUPIĘ PONOWNIE

25.Wygładzająco-nawilżający balsam do ciała Urea 13 % Biotinne
A tutaj jeden z tych produktów, który sprawdził się fajnie, ale nie mam ochoty do niego wracać. Balsam dobrze nawilżał i odżywiał skórę, ale jednocześnie miał taki mocno elegancki, roślinny zapach, który pod koniec opakowania zaczął mnie nudzić. :D
NIE KUPIĘ PONOWNIE

26. Spray do dezynfekcji powierzchni Medisept
Kolejny produkt, który zużyłam na wakacjach. Trudno mi ocenić jak się sprawdził, ale na pewno dał komfort psychiczny, korzystania z różnych elementów w hotelowej łazience.
KUPIĘ PONOWNIE

27. Antyperspirant do stóp NO36
Zużyłam ten antyperspirant na wakacjach, no i na początku fajnie odświeżał, ale mam wrażenie, że nie zahamował jakoś szczególnie pocenia się stóp. Miałam z tej kategorii lepsze produkty.
NIE KUPIĘ PONOWNIE

28. Super serum z witaminą C Garnier. RECENZJA
To już moje kolejne opakowanie tego serum, no i jestem pewna, że się na tym nie skończy! Uwielbiam stosować je w porannej pielęgnacji, cudownie sprawdza się pod kremem SPF. To serum nawilża, rozjaśnia buzię i sprawia, że skóra jest taka zenergetyzowana. KOCHAM!
KUPIĘ PONOWNIE

29. Woda toaletowa Cool Water Davidoff
Miałam tę wodę toaletową na 'chciejliście' od dawna i cieszę się, że w końcu miałam okazję wypróbować ten zapach. Był przyjemny, ale nie na tyle, żebym chciała do niego wracać. Delikatnie wodne nuty, jednak nie do końca się u mnie sprawdziły.
NIE KUPIĘ PONOWNIE

30. 3-minutowa maseczka do pielęgnacji włosów Isana
Na koniec hit hitów z Instagrama, czyli mini maseczka z Isany. Faktycznie, jest bardzo przyjemna, no i to kolejne opakowanie, które już zużyłam!
KUPIĘ PONOWNIE 
 

31/32/33. Płatki pod oczy z Perfecty
Tutaj znowu płatki z Perfect, oprócz niebieskich, wypróbowałam jeszcze takie na noc, no ale nadal, ulubione to właśnie te niebieskie. :D
KUPIĘ PONOWNIE

34/35. Żelowe płatki pod oczy + nawilżająca maseczka do twarzy Garnier

Byłam bardzo ciekawa obu tych produktów, no i postanowiłam je wypróbować w lipcu. Co tu dużo mówić, zakochałam się i chętnie wrócę do nich ponownie! I maska i płatki świetnie nawilżyły skórę, bardzo ładnie pachniały. Na pewno wrócę do nich przed jakimś 'wielkim wyjściem'. ;)
KUPIĘ PONOWNIE

36. Liftingujące płatki pod oczy Biotaniqe
Nie miałam wcześniej płatków z tej marki, no i już do nich nie wrócę, bo w ogóle nie trzymały się twarzy, a cena regularna była stosunkowo wysoka.
NIE KUPIĘ PONOWNIE

37. Maska do twarzy z witaminą C Garnier
Kolejna, cudowna maseczka do pielęgnacji twarzy od Garnier. Pięknie rozświetliła skórę i ją wygładziła.
KUPIĘ PONOWNIE

38. Nawilżająco-kojąca maseczka Eco Sorbet Bielenda
Jeżeli lubicie malinowe aromaty, to musicie wypróbować tę maseczkę. Jej zapach jest taki wręcz 'jadalny', a sama maska super nawilża buzię!
KUPIĘ PONOWNIE


39. Kompleksowo odbudowujący 3° krem na noc Clinic Way Dr Irena Eris
Kolejna miniaturka kremu Dr Irena Eris, którą miałam okazję wypróbować w te wakacje. Chociaż to krem stworzony z myślą o skórze wrażliwej, to powiem Wam, że i na mojej cerze mieszanej, sprawdził się naprawdę fajnie. Skóra stała się elastyczna i przyjemna w dotyku.
KUPIĘ PONOWNIE

40. Serum na przebarwienia Skin Color Defect Feedskin
Uwielbiam kosmetyki z witaminą C, dlatego musiałam i chciałam wypróbować i to serum. Ogólnie się polubiliśmy, ale nie wiem, czy na tyle, abym chciała do niego wracać. Przede wszystkim ze względu na to, że to serum trochę dziwnie pachniało. Stosowałam je codziennie rano przed nałożeniem kremu SPF, niestety miałam wrażenie, że ujednolicenie koloru skóry jest bardzo znikome.
NIE KUPIĘ PONOWNIE

41. Regenerujący żel słodki banan Revers Cosmetics. RECENZJA
Za to w tym żelu totalnie się zakochałam i zużyłam go z ogromną przyjemnością. Pachniał przepięknie, a do tego dobrze oczyszczał i nie podrażniał skóry. Stosowanie tego żelu było naprawdę przyjemne.
KUPIĘ PONOWNIE

42. Pianka do golenia Balea
Często sięgam po pianki do golenia z Balei, ta była ok, ale miała trochę sztuczny zapach. Następnym razem sięgnę po inną wersję.
NIE KUPIĘ PONOWNIE


43/44. Szampony do włosów z Alterry
Te dwa szampony pojechały ze mną na wakacje, a później bardzo chętnie zużyłam je do końca. Obie wersje sprawdzają się na moich włosach naprawdę fajnie, ale gdybym miała wskazać, która wersja spisała się u mnie lepiej, to zdecydowanie ta z czarnym węglem. To szampon, który świetnie oczyszcza i dobrze odbija włosy od nasady, a przy tym ich nie plącze. Druga wersja już trochę plątała włosy i mam wrażenie, że gorzej je oczyszczała. Mimo to do obu szamponów chętnie wrócę ponownie, np. stosując je zmianę!
KUPIĘ PONOWNIE

45. Szampon odbudowujący Goodbye Damage Garnier
O kosmetykach do włosów marki Garnier pisałam tutaj sto razy, moje włosy je uwielbiają. Chętnie sięgam po mocno oczyszczające szampony, dlatego nie miałam problemu z tym, aby go zużyć. Świetnie się pienił i dobrze oczyszczał.
KUPIĘ PONOWNIE

46. Emolientowa odżywka Shine do włosów Tołpa
Uwielbiam emolientowe odżywki, a ta przepięknie pachniała i dobrze nawilżała włosy. Do tego miała przyjemną, kremową konsystencję, która łatwo rozprowadzała się po włosach.
KUPIĘ PONOWNIE 


47/48. Żele z Balei
Nie żartowałam z tym że mam w zapasach sporo żeli z Balei, chociaż te 'zapasy' i tak ostatnio mocno się uszczupliły. Chyba nie muszę Wam mówić, jak bardzo mnie to cieszy. :D Z tych dwóch wersji zdecydowanie bardziej spodobała mi się edycja Flower Shower, która pięknie pachniała. Kolejnym razem jednak chętniej sięgnę po inne warianty zapachowe.
NIE KUPIĘ PONOWNIE

49. Gwiezdny żel do mycia ciała z drobinkami Stars from the stars
Byłam naprawdę ciekawa tego żelu i powiem Wam, że zużyłam go z przyjemnością! Pięknie pachniał, był wydajny i faktycznie zostawiał na skórze delikatną, złotą poświatę.
KUPIĘ PONOWNIE

50. Woda różana Prestige
Podczas wakacji zużyłam też mgiełkę przywiezioną prosto z Bułgarii, cudownie pachniała różami. Uwielbiam ten aromat! Zużyłam ją z przyjemnością i jak tylko będę mieć kiedyś taką możliwość, to chętnie do niej wrócę.
KUPIĘ PONOWNIE


51/52. Chusteczki Luba
O ziołowych nie będę się powtarzać, a te aloesowe do rąk, równie świetnie sprawdziły się w podróży. Odświeżały dłonie, a jednocześnie nie sprawiały, że nieprzyjemnie się kleiły.
KUPIĘ PONOWNIE

53, czyli płatki już znamy :D

54. Węglowa maska w płachcie Garnier
Bardzo lubię maski w płachcie, a tą oczyszczającą zrobiłam sobie przed wyjściem na wesele. Sprawdziła się naprawdę fajnie, była dobrze wycięta, odświeżyła buzię i ją zenergetyzowała. Miałam też wrażenie, że makijaż zaczął się po niej, później 'świecić'.
KUPIĘ PONOWNIE


55/56. Woda perfumowana Midnight for her + Peach Me Adopt. RECENZJA
Ta 'perfumetka' Midnight for her była moją pierwszą, ale na pewno nie ostatnią od marki Adopt. Zapach bardzo mi się podobał, wyczuwałam moje ulubione drzewne nuty, a sam aromat utrzymywał się długo zarówno na ubraniach, jak i na ciele. Na zdjęciu brakuje jeszcze drugiego zapachu, który ostatnio zużyłam, a mianowicie wersji Peach Me, o której nawet Wam jakiś czas temu pisałam. Ten drugi zapach był idealny na lato, chętnie do niego wrócę!
KUPIĘ PONOWNIE

57. Serum olejowe odmładzanie Polana Herbapol. RECENZJA
Pisałam już dzisiaj, że kocham różane aromaty, a fakt, że w tym kosmetyku były 'zatopione' prawdziwe płatki kwiatów, zdecydowanie przekonał mnie do jego używania. Samo serum spisało się naprawdę przyjemnie, dobrze nawilżało skórę i ją odżywiało. Stosowałam ten kosmetyk zamiast kremu i do wieczornej pielęgnacji było super!
KUPIĘ PONOWNIE

58. Hydrolat do twarzy, ciała i włosów ogórek Oleiq
Hydrolaty to ten typ kosmetyków, który gości na co dzień w mojej pielęgnacji. Ta konkretna wersja przynosiła fajne odświeżenie i energetyzowała skórę. Na plus też bardzo wygodne opakowanie!
KUPIĘ PONOWNIE

59. Silnie nawilżający krem do twarzy SPF 50 FaceBoom
Cudowny SPF od FaceBoom, o którym muszę Wam w końcu napisać. Łatwo się aplikował, nie bielił buzi i pozostawiał na niej taką aksamitną warstwę. Bardzo go lubię zarówno w dni bez makijażu, jak i pod makijaż. Polecam!
KUPIĘ PONOWNIE
 

60. 5-minutowa maseczka oczyszczająca Miya Cosmetics
Uwielbiam maseczki do twarzy, a ta jest naprawdę wybitna! Mam zrobione jej zdjęcia do wpisu, dlatego na pewno przygotuję obszerniejszą opinię na jej temat. Teraz powiem tylko, że łatwo się aplikowała, bez problemu zmywała, a twarz po jej użyciu zawsze prezentowała się super. CUDO!!!
KUPIĘ PONOWNIE

61. Łagodząco-wygładzający peeling do ciała Vianek. RECENZJA
Peelingi to ten typ kosmetyków, który również gości u mnie regularnie. Ten bardzo ładnie pachniał, dobrze zdzierał martwy naskórek i pozostawiał skórę przyjemną w użyciu.
KUPIĘ PONOWNIE

62. Naturalny żel do higieny intymnej Miya Cosmetics
Kolejny bardzo fajny kosmetyk marki Miya. Żel był bardzo wydajny, a przy tym niezwykle delikatny, zużyłam go z przyjemnością i chętnie do niego wrócę.
KUPIĘ PONOWNIE


63. Żel do mycia twarzy rich peach Resibo
Cudowny żel marki Resibo, który nie tylko świetnie oczyszczał, ale i przepięknie pachniał. Zużyłam go z przyjemnością, bo dobrze radził sobie podczas wieczornego dwuetapowego oczyszczania twarzy.
KUPIĘ PONOWNIE

64. Żel do mycia twarzy Tołpa Authentic
A o tym żelu wspominałam Wam co najmniej x razy, bo wracam do niego regularnie. To jeden z moich TOPowych kosmetyków. Jest łagodny, dobrze oczyszcza i ma nienachalny zapach, chętnie robię jego większe zapasy, gdy jest w promocji.
KUPIĘ PONOWNIE

65. Żel myjący do twarzy Biolaven
Dawno temu miałam pierwszą wersję tego żelu, która sprawdziła się u mnie przyjemnie. I ta odświeżona wypadła bardzo dobrze, bo kosmetyk był łagodny i skutecznie oczyszczał.
KUPIĘ PONOWNIE

66. Naturalny peeling enzymatyczny Miya Cosmetics
Ten peeling długo czekał na wypróbowanie, ale gdy go w końcu otworzyłam, to sięgałam po niego naprawdę regularnie. Od razu napiszę, że to jest konkretny zdzierak, nie kojarzy mi się z łagodnymi peelingami enzymatycznymi. Bardzo go jednak polubiłam, bo rewelacyjnie oczyszczał buzię. Zdjęcia czekają na recenzję. :)
KUPIĘ PONOWNIE

Ufff, czy udało Wam się dotrwać do końca? :D Mam nadzieję, że tak! Jak widzicie w ostatnich trzech miesiącach, zużyłam naprawdę sporo ciekawych produktów. Do wielu z nich chętnie wrócę. Następnym razem chyba przygotuję denko z dwóch miesięcy, bo przy takiej liczbie produktów, opisywanie ich trwa naprawdę długo. :D Dajcie znać, czy znacie coś z moich zużyć? Muszę jeszcze nadrobić nowości z lipa i sierpnia, może postaram się zrobić to już niedługo!

--------------------------------------------------------------------------- 
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK  
  *INSTAGRAM-KLIK    
Ruda

6 komentarzy:

  1. Duże denko :) No właśnie to serum na przebarwienia Skin Color Defect Feedskin dziwnie pachnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bosz tyle tego jest, że nie jestem w stanie napisać wszystkiego co bym chciała, bo już nie pamiętam haha :D
    Ale kocham - maskę i peeling miya, serum Garniera. Bardzo fajne - żel biolaven, peeling Vianek, maska Garnier z wit C, maska malinowa Bielenda. Nie sprawdził mi się do końca serum Feedskin - mam identyczne uczucia. Nadal w zapasach np. żele Revers, Stars. Chcę przez Ciebie - żel Tołpa, żel Balea Natural.

    OdpowiedzUsuń
  3. sporo się tego nazbierało, świetne denko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kornelia!!! Jestem pod wrażeniem!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. wow to jest denko

    OdpowiedzUsuń
  6. Sporo z tych kosmetyków znam. Bardzo polubiłam się m.in. z płynem bananowym. Pachnię obłędnie!

    OdpowiedzUsuń

To miło, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią.

denko (109) nowości (151)