Enzymatyczny żel myjący do twarzy - Vianek

piątek, 16 czerwca 2017

Cześć,
Nic się nie zmieniło - Sylveco i jego pokrewne marki nadal dominują w pielęgnacji mojej twarzy. Pisałam Wam kiedyś, że mam ochotę wypróbować wszystkie żele do mycia twarzy i potem pozostać przy tym najulubieńszym. Aktualnie mam w użyciu wersję fioletową - czyli enzymatyczną, która jest stosunkową nowością tej marki. Jakiś czas temu pisałam Wam też o płynie micelarnym z tej serii, konkretnie to tutaj, klik. Jeżeli jesteście ciekawi jak sprawdził się u mnie żel i czy mam ochotę do niego wrócić to zapraszam do dalszej części wpisu. :)

Enzymatyczny żel myjący do twarzy - Vianek 

Od producenta: Delikatnie złuszcza martwy naskórek, oczyszcza i wygładza skórę. Doskonały do pielęgnacji cery wrażliwej i naczyniowej.

Opakowanie: Plastikowa butelka o pojemności 150ml.
Konsystencja: Całkiem gęsta, przeźroczysta.
Zapach: Lekko owocowy, ale ma w sobie jakąś drażniącą, ostrą nutę.
Cena/dostępność: Za pakowanie musimy zapłacić około dwadzieścia złotych. Żel jest dostępny w sklepach online z naturalnymi kosmetykami i zaczyna pojawiać się również stacjonarnie.


Moja opinia: Żel jest zamknięty w plastikową butelkę o pojemności 150ml, która jest zaopatrzona w wygodną pompkę. Pompka nie zacina się, więc aplikacja produktu na dłoń jest bezproblemowa. Szata graficzna opakowania jest przepiękna. ♥ Fiolet to mój ulubiony kolor więc kosmetyki z kwiatkami w tym odcieniu praktycznie od razu skradły moje serce ;) Konsystencja jest przeźroczysta  i całkiem gęsta - do porządnego umycia twarzy wystarczy jedna/dwie pompki produktu. Zapach żelu jest owocowy i całkiem miły, ale czasem wyczuwam w nim jakąś drażniącą, taką wręcz ostrą nutę - zapach utrzymuje się na twarzy podczas użytkowania i jeszcze chwilę po aplikacji, ale ja zawsze "zabijam go" jakimś kremem. Żel jest taki hm... trochę śliski w dotyku więc po umyciu twarz nie jest wysuszona, ani nieprzyjemnie ściągnięta. Ogólnie jestem zadowolona z działania - żel dobrze radzi sobie zarówno z usuwaniem resztek makijażu jak i całego. Kilka razy próbowałam go używać bez wcześniejszej aplikacji płynu micelarnego i twarz była naprawdę fajnie oczyszczona. Przez zawartość bromelainy skóra po użyciu jest taka gładka w dotyku - nie jest to jednak efekt jaki pozostawia na skórze peeling enzymatyczny. Żel ma ze skórą twarzy stosunkowo krótki kontakt więc nie liczyłam na nic więcej :) Gdybym miała określić go jednym zdaniem, to zapewne brzmiałoby ono tak: Przyjemny produkt, który oczyszcza twarz a do tego ma funkcję delikatnego zdzierania martwego naskórka :) Dodam jeszcze, że po jego użyciu nigdy nie miałam problemu z zaczerwienioną czy podrażnioną skórą więc polecam go wypróbować osobom, które borykają się z tym problemem - zresztą producent sam zaleca użytkowanie tego żelu właśnie na wrażliwej skórze.

Życzę Wam miłego piątku a sama zabieram się za wertowanie strony omnioffice.pl znalazłam na niej ofertę wirtualnych biur, które mieszczą się w Warszawie. W centrum miasta mieszczą się w pełni wyposażone biura do wynajęcia, które dodatkowo są połączone z obsługą korespondencji. Takie rozwiązanie wydaje się bardzo wygodne, więc chociaż do stolicy mam kawałek chętnie dowiem się o tym więcej :) 

Wracając do meritum - dajcie znać czy lubicie ten żel i ogólnie, który z kosmetyków z Vianka możecie mi polecić. Gdy moja fioletowa wersja dobije dna to zabieram się za używanie pomarańczowej.

Ruda

11 komentarzy:

  1. tych produktów nie miałam :) a w sumie używałam z Vianka tlyko krem pod oczy i był bardzo fjany :D:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam o tym żelu dokładnie takie samo zdanie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kusi mnie ten żel i to bardzo, ale na razie mam taki zapas, że na pewno prędko się nie poznamy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Żelu nie znam. Posiadam tylko ten płyn micelarny z tonikiem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie ten żel sprawdził się tak samo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam balsam do ciała z tej fioletowej serii i jak on pachnie.... <3 Po nim mam ochotę na więcej produktów z tej serii, tym bardziej, że miałam już kosmetyki do pielęgnacji cery Vianek (seria odżywcza) i sobie chwaliłam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nawet nie wiedziałam, że mają taki w ofercie :P. Z chęcią bym go poznała :)

    OdpowiedzUsuń
  8. jeszcze nie miałam okazji używać produktów Vianka, ale w najbliższym czasie to się zmieni

    OdpowiedzUsuń
  9. pewnie tez byłabym zadowolona z tego żelu, a zapach by mi nie przeszkadzał.

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubimy kosmetyki Vianek. Poznaliśmy do tej pory tylko wersję "pomarańczową" i mamy ochotę na resztę.

    OdpowiedzUsuń

To miło, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią.

denko (109) nowości (151)