CO pod prysznicem #21 - Biolove, Sylveco, Balea

niedziela, 16 września 2018

Cześć,
Czas na kolejny przegląd tego, co aktualnie gości pod moim prysznicem. Aktualnie mam otwarte trzy żele, które powoli dobijają dna, dlatego to najwyższa pora, aby co nieco Wam o nich opowiedzieć. Nie wiem czy tylko Wy, ale ja latem i ogólnie w cieplejsze miesiące zużywam o wiele więcej żeli niż np. zimą. ;) 

Gruszkowy żel pod prysznic - Biolove
Kremowy żel do ciała - Sylveco
Żel pod prysznic o zapachu granatu - Balea 


Od producenta: Naturalny żel pod prysznic zapewnia optymalne nawilżenie nie podrażniając skóry. Nie zawiera: SLS, PEG, silikonów, parabenów, barwników.


Hypoalergiczny, kremowy żel do mycia ciała z cytrusową nutą zapachową, pochodzącą od naturalnego olejku eterycznego z werbeny egzotycznej. Zawiera bardzo łagodne, ale jednocześnie skuteczne środki myjące, które nie podrażniają nawet najbardziej wrażliwej skóry. Żel posiada fizjologiczne pH, łatwo tworzy pianę, dokładnie oczyszczając skórę i ją odświeżając. W składzie znalazły się składniki o działaniu zmiękczającym i odbudowującym barierę lipidową, a ekstrakt z liści ruty zwyczajnej poprawia kondycję skóry skłonnej do zaczerwienienia. Codzienne stosowanie żelu pod prysznicem, czy w czasie kąpieli, wspomaga regenerację przesuszonej skóry, pozostawiając ją elastyczną i gładką.


Balea 300ml żel pod prysznic  Granatapfel & Pfirsichblüte granat&brzoskwinia. Kremowy żel pod prysznic zawierający ekstrakt z granatu i brzoskwini oraz specjalną formułę Poly-Fructol dzięki czemu znakomicie nawilża skórę i jednocześnie chroni ją przed wysychaniem. Przeznaczony do codziennego użytku.


Opakowania: Cała trójka jest zamknięta w całkiem wygodne plastikowe opakowania. Biolove ma 250ml, a Sylveco i Balea 300ml.
Konsystencje: Najgęstszy jest żel z Sylveco, pozostała dwójka nie jest specjalnie gęsta, ale też nie przelewają się przez palce.
Zapachy: Żel z Biolove pachnie po prostu cudownie - to najprawdziwszy zapach słodkiej i soczystej gruszki. Sylveco pachnie lekko cytrusami, które są wymieszane z jakimiś ostrymi ziołami - zapach nie do końca do mnie przemawia. Balea za to pachnie jakąś bardzo słodką mambą - zapach jest suuuper. :) Niestety cała trójka nie utrzymuje się na skórze prawie wcale i aromaty da się wyczuć tylko pod prysznicem.
Cena/dostępność: Za żel Biolove w cenie regularnej musimy zapłacić około 14zł, podobnie jak i za Sylveco, z kolei żel z Balei kosztuje maks 5zł. Biolove można upolować na Kontigo, Sylveco praktycznie wszędzie, a Balea jest dostępna w DM.


Moja opinia: Żele są zamknięte w całkiem wygodnych, plastikowych butelkach. Najmniejszy jest żel z Biolove bo ma 250ml, a dwa pozostałe mają po 300ml. Z tyłu butelek znajdziemy wszystkie podstawowe informacje takie jak sposób użycia, skład czy datę ważności. Na zdjęciu z konsystencją najjaśniejszy to właśnie ten z Biolove, w środku Sylveco, a ten róż to żel z Balei. Najgęstszy jest właśnie żel z Sylveco, ale cała trójka nie przelewa się przez palce i do dokładnego umycia nie muszę zużyć ich zbyt wiele. Zresztą jeśli chodzi o żele pod prysznic to i tak za bardzo nie zwracam uwagi na to czy są wydajne, czy nie bo lubię zmieniać warianty pod prysznicem. ;) Jeżeli chodzi o kwestie zapachowe to najlepiej wypada zdecydowanie gruszka z Biolove. Zapach jest po prostu rewelacyjny - słodki, soczysty i bardzo rzeczywisty. Ubolewam nad tym, że nie utrzymuje się dłużej na skórze. :< Na drugim miejscu postawiłabym żel z Balei, który pachnie bardzo słodką gumą mambą i zdecydowanie umila mi czas spędzony pod prysznicem. Najgorzej wypada żel z Sylveco, w którym przeszkadzają mi lekko ziołowe nuty. 

Jeżeli chodzi o działanie to jestem zadowolona z całej trójki. Żele dobrze oczyszczają, całkiem fajnie się pienią, nie podrażniają skóry i są całkiem delikatne. Kiedyś chętnie wrócę jeszcze do gruszki i do granatu, a jeżeli chodzi o żel z Sylveco to na pewno wypróbuję inne wersje. Może akurat bardziej się polubimy. :) 


Dajcie znać, czy miałyście okazję używać, któregoś żelu z tej trójki i jak się u Was sprawdził. Co aktualnie gości pod Waszym prysznicem?

---------------------------------------------------------------------------
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK  
  *INSTAGRAM-KLIK    
Ruda

23 komentarze:

  1. Żadnego z nich nie znam. Biolove najbardziej mnie zainteresował

    OdpowiedzUsuń
  2. Poprzednim razem jak ciocia robiła mi zakupy w DM to miałam ochotę na ten wariant żelu Balea, ale niestety akurat był wykupiony. Oby następnym razem się udało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że uda Ci się go wypróbować - naprawdę bardzo fajnie pachnie :D

      Usuń
  3. żadnego z tych produktów nie miałam. z Biolove miałam sól do kąpieli zielona herbata i była super:) A pod prysznicem do mycia mam obecnie mus z Nivea, ale uwielbiam tez żele z La Petit:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Marzy mi się kiedyś napaść na Dm i zrobić sobie gigantyczne zapasy :) :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię żele z Biolove:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też - miałam już kilka wersji i bardzo ładnie pachną:)

      Usuń
  6. Najbardziej chciałbym wypróbować ten żel balea

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale kusisz mnie tą gruszką !

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja uwielbiam ten żel Sylveco, bardzo podoba mi się jego zapach :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Same ciekawe produkty tu kochana pokazujesz. Biolove mnie zianteresowało :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nasuwa mi sie tylko: skoro wszystkie dobre, to po co przeplacac ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kusisz mnie tą gruszeczką, muszę się przejść do Kontigo :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Balea jest zdecydowanie moim numerem jeden, najbardziej lubię go w wersji waniliowej :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Znam ten zapach balea - bardzo miło wspominam, jedna z fajniejszych wersji :) Z biolove miałam malinę ale nie byłam do niej przekonana. Smoczy owoc czeka na użycie :D

    OdpowiedzUsuń

To miło, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią.

denko (106) nowości (147)