Peeling i masło do ciała żurawina i malina moroszka - Green Pharmacy

poniedziałek, 22 lipca 2019

Cześć,
Ostatnio pytałam Was na ig, czy często zdarza Wam się używać kosmetyków z tej samej serii zapachowej. U mnie w kwestii pielęgnacji ciała zdarza się to rzadko. Do włosów chętnie wybieram duetu, ale do ciała nieszczególnie. No a dzisiaj przychodzę do Was z recenzją peelingu i masła do ciała właśnie z tej samej serii. Jeżeli jesteście ciekawi, jak spisały się u mnie te produkty i czy do nich wrócę, to zapraszam do dalszej części dzisiejszego wpisu. 

Peeling i masło do ciała żurawina i malina moroszka - Green Pharmacy 


Od producenta: Peeling cukrowo-solny Żurawina i Malina moroszka. Naturalne kryształki cukru i soli. Oczyszczanie, pielęgnacja, aromat, relaks dla ciała i zmysłów. Delikatne złuszczanie naskórka i poprawa mikrokrążenia. Gładka, miękka skóra. Ochrona jej młodości, odżywienie i wzmocnienie dzięki owocowym ekstraktom z żurawiny i maliny moroszki.


Kremowe, aromatyczne masło dla skóry suchej, szorstkiej, odwodnionej, wrażliwej i wymagającej odnowy. Daje efekt od pierwszego użycia: nawilżenie, ukojenie, gładkość i elastyczność. Naturalny ekstrakt o działaniu anti-aging z jagód żurawiny i maliny moroszki zwalcza wolne rodniki, działa przeciwbakteryjnie. To źródło niezbędnych kwasów tłuszczowych omega 3, 6, 9, tokotrienoli, witamin E i C. Zachowuje młodość skóry, odżywia, lekko rozjaśnia przebarwienia, wzmacnia tworzenie kolagenu.


Opakowania: Kosmetyki są zamknięte w plastikowych słoiczkach. Peeling ma 300ml, z kolei masło 200ml.  
Konsystencje:  Peeling jest zbity, ale rozpływa się pod wpływem ciepła dłoni. Masło z kolei ma taką puszystą i kremową konsystencje.
Zapachy: Oba kosmetyki pachną identycznie - słodko, a zarazem bardzo przyjemnie. Aromat jest przełamany jakąś kwaśną nutą.
Ceny/dostępność: Kosmetyki GP są na szczęście bardzo dobrze dostępne - można znaleźć je w wielu drogeriach. Za peeling musimy zapłacić około 15zł, a za masło jakieś 14zł.
Moja opinia: Produkty otrzymujemy zamknięte w wygodne, plastikowe słoiczki. Peeling jest większy bo ma 300ml, a masło 200ml. Z tylu standardowo czekają na nas wszystkie kluczowe informacje takie jak sposób użycia, czy skład. Jeżeli chodzi o działanie to zacznę od scrubu. Peeling jest zbity, ale wystarczy zatopić w nim palec i od razu się topi. Po skórze sunie bez większego problemu i całkiem fajnie zdziera martwy naskórek. To bodajże mój trzeci peeling tej marki i jestem z niego zadowolona. Może nie jest to najmocniejszy zdzierak na świecie, ale skóra po użyciu jest naprawdę bardzo przyjemna w dotyku, wygładzona i mięciutka. Używam go też na bardziej problematyczne części ciała, takie jak np. stopy i łokcie, i nie mam mu nic do zarzucenia. :) Niektórzy narzekają na parafinę w składzie, ale ja Wam już pisałam, że skład nie jest dla mnie taki istotny, kiedy działanie jest w porządku.


Wiele razy pisałam Wam też, że zdecydowanie nie jestem regularna, jeśli chodzi o masła do ciała, ale usilnie staram się poprawić. Masełko z GP bez problemu rozsmarowuje się na skórze i jest bardzo przyjemne w dotyku. Mam wrażenie, że smaruje się takim przyjemnym puszkiem. :) Dobrze nawilża skórę i sprawia, że staje się bardzo mięciutka. Moje ciało nie jest wymagające więc trudno mi ocenić, czy ten kosmetyk sprawdziłby się na suchej skórze. Do takiego codziennego stosowania jest jak najbardziej ok.  Nie mogę też nie wspomnieć o bardzo ładnym zapachu, który w przypadku masła do ciała utrzymuje się na ciele baaardzo długo.


Lubię firmę GP, a to kolejne dwa kosmetyki, które całkiem fajnie się u mnie spisały. Może miałyście już okazję ich używać?

---------------------------------------------------------------------------
Obserwuj mój:
*FACEBOOK- KLIK  
  *INSTAGRAM-KLIK    
Ruda


8 komentarzy:

  1. Nie miałam, jeszcze. Peeling mnie urzekł...

    OdpowiedzUsuń
  2. Firmę znam ale tych produktów nie miałam jeszcze okazji używać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam kilka ich produktów i niektóre były fajne :). Te jednak nie średnio do mnie przemawiają. Na skład nie narzekam, aczkolwiek zwyczajnie nie lubię peelingów z dużą ilością parafiny i tej powłoki, którą zostawiają. Tym bardziej, że w tej cenie bez problemu mogę kupić peelingi, które mi pasują w tej kwestii :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie wypróbowałabym ten peeling. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chociaż nie mam parcia na naturalne produkty to jakoś przyzwyczaiłam się już do peelingów bez parafiny. Widzę, że u mnie lepiej działają.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja już dawno nic nie miałam z GP :)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie przepadam za masłami, ale w sumie jeżeli m ładny, owocowy zapach to muszę się zastanowić!

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam z tej firmy pare produktów. Miałam własnie peeling. Sredni skład, ale ogólnie był fajny

    OdpowiedzUsuń

To miło, że chcesz podzielić się ze mną swoją opinią.

denko (106) nowości (147)